Temat: dieta baletnicy

Równie dobrze mogłabyś żyć przez te dwa tygodnie o wodzie, kawie i papierosach. Na jedno by wyszło.

Ze tak zapytam- po cholere bawic sie w takie cos? Bo ciezko mi taka glupote zrozumiec

Dla mnie wyzwaniem będzie przetrwać na kopenhaskiej,a ta wydaje się jeszcze głupsza.

Kolezanka jest baletnicą i jest megaszczupla, a  w zyciu na takiej diecie nie byla:o

jak dla mnie to zeby schudnac, to trzeba zmienic tryb zycia i zadne chwilowe diety nie pomoga. szwagierka schudla 80 kg, ale zmieniajac diametralnie odzywianie ( pod okiem specjalistow ) i teraz juz nie jest " na diecie ", ale odzywia sie tak samo zdrowo... jesli ktos chce byc na diecie baletnicy czy jakiejs innej i wrocic do żarcia to powodzenia.... zawsze bedzie jojo. szwagierka np. kupila w ikei formy do lodow i jak musi cos slodkiego to bierze i wie co jest w srodku ( mleko kokosowe, zmielone orzechy itp. ).

chyba bym umarła na takiej diecie...:D

Hej, czy któraś z was aktualnie jest może na tej diecie i gotowa jest do wspólnego wspierania się? Pozdrawiam :)