- Dołączył: 2013-02-07
- Miasto: Kluczbork
- Liczba postów: 387
8 kwietnia 2013, 09:09
Właśnie na rynku ukazało się polskie wydanie książki "Dieta 5:2 dr. Mosleya".
Założenie diety 5:2 dr. Mosleya jest bardzo proste - przez pięć dni jemy normalnie, aby na dwa dni porzucić kulinarne przyzwyczajenia i zacząć pościć. Na szczęście ten sporadyczny post trwa tylko przez dwa dni w tygodniu i nie do końca można to nazwać głodówką, gdyż zakłada spożycie posiłków o łącznej kaloryczności 500 kalorii dla kobiet i 600 kalorii dla mężczyzn.
Co myślicie o tej diecie?
1 sierpnia 2013, 22:56
Też właśnie strasznie puchnę :( i nic nie pomaga :(
ile jecie kcal pomiędzy postami ?
11 sierpnia 2013, 18:02
Hej jak tam dziewczyny? Ja walczę o 7 z przodu do końca sierpnia :-)
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3
26 września 2013, 18:49
Hej dołączę do Was jeśli można.
Jestem po pierwszym tyg diety i czuję się super. Pierwszy dzień postu był cięzki, natomiast drugi już wogóle, nawet musiałam się trochę zmuszać do drugiego posiłku. Po pierwszym dniu straciłam 1,6 kg, wróciło 0,8, po kolejnym dnu prawie 1 kg i się trzyma. Tj bilans pierwszego tygodnia - 1,5 kg.
Wcześniej schudłam sporo na Dukanie ale sporo też wróciło szybko. Na potrawy dukana już patrzeć nie mogę. Czuję że zaprzyjaźnię się z dietą 5:2.
![]()
27 września 2013, 07:38
Po dwóch miesiącach na razie zawiesiłam dietę, mi też zeszło po pierwszym tyg 1,5kg potem już po 200,300g mimo przestrzegania diety i nieobjadania się w dni normalne.
- Dołączył: 2007-10-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 3712
2 października 2013, 21:38
Stosuję już od jakiegoś czasu, ale nie ze względu na utratę wagi. Zależy mi na zdrowiu i pamięci. Nie jest problemem post w 2 dni w tygodniu. W pozostałe jem normalnie, czasem ciasto, piję wino. Czuję się świetnie, waga w porządku. To nie jest dieta "na chwilę". Mam zamiar stosować ją przez całe życie. Pasuje mi to.
- Dołączył: 2011-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9730
9 października 2013, 18:33
Cześć Dziewczyny.
Stosuję dietę Mosley'a już od maja/czerwca (dokładanie nie pamiętam ;)). Na początku spadało super. Praktycznie kilogram na tydzień. Potem niestety miałam wypadek, później urlop i rozpoczęłam ją znowu pod koniec sierpnia. I niestety, waga od tej pory NIE CHCE SPADAĆ! Nie wiem, co się dzieje :( W niepostne dni średnio jem 1700 kcal/dziennie. Czy Was może też to zaskoczyło?
