- Dołączył: 2012-10-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 114
25 października 2012, 21:21
A ja mam diete tutaj ustawioną - chudnę 0,9 kg tygodniowo. Plan posiłków na ten tydzień mam mniej więcej taki:
poniedziałek 1200 kcal
wt 1200
sr 1193
czw 1255
pt 1178
Czytałam tutaj na forum o dziewczynach, które jedzą 1000 kcal dziennie. Odpowiedzi były przeróżne - ale głównie chodziło o to, że dieta nawet 1200 kcal to za mało. A ja akurat jem tyle, zastanawiam się czy to faktycznie nie za mało? Oczywiście nie jest to sztywna
norma. Śniadania zazwyczaj zjadam obfitsze, żeby mieć więcej sił na cały
dzień. Prawie zawsze, każdego dnia, gotując obiad na następny dzień
muszę go spróbować - więc kalorie idą w górę. Myślę że dobijam do 1400. Dodam jeszcze, że nie ćwiczę, wożę dupsko autobusami albo autem, w zasadzie mój największy wysiłek to szybki chód do pracy albo na przystanek.
Czy 1200 kcal to jest aż tak źle? Przecież Vitalia sama proponuje maksymalnie 0,9
kg tygodniowo mniej.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
25 października 2012, 21:58
http://www.superpani.pl/kalkulatory/calkowita_przemiana_materii.htm tutaj masz kalkulator
wybieraj produkty o niskim Indeksie Glikemicznym - nie podnosza cukru w gwaltowny sposob , a tym samym kiedy cukier opada to wolniej nie tak drastycznie i nie masz napadow glodu.Ja chleb jadam razowy tylko na sniadanie , pozniej owoc ,na obiad zawsze jakies mieso i duzo warzyw - moj obiad to zwykle do 500 kcal - jesli cwicze ostrzej spalajac np 700 kcal to jadam do obiadu np makaron brazowy czy ryz brazowy lub kasze , kolacja to zwykle jajka u mnie plus warzywa i mam jeszcze midnight snack zwykle jakis serek nawet do 1-2 h przed spaniem i waga spada , a ja nie chodze glodna bo co 3 h cos jem :)
- Dołączył: 2012-10-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 114
25 października 2012, 21:59
Bądź mądra i pisz wiersze... Vitalia to nie wszystko, trzeba być mądrzejszym od Vitalii widzę... :)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
25 października 2012, 22:01
wiesz odchudzanie to taki jakby eksperyment na zywym organizmie :) czasem sie buntuje ,waga staje . albo rosnie pomimo ,ze robisz to samo i jest wiele powodow :)
- Dołączył: 2012-10-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 114
25 października 2012, 22:46
Dziękuje bardzo za porady. Zaprosiłam Was do znajomych, żeby w razie czego zadać sensowne pytanie komuś kto zna się na rzeczy. Jeśli Wasze profile mają prywatny charakter to nie odpowiadajcie. Pozdrawiam
- Dołączył: 2012-10-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 114
25 października 2012, 22:48
I jeszcze jedno pytanie - ile ustawić w ustawieniach diety szybkość chudnięcia, żeby dietetyczka ustaliła mi jadłospis na 1600? Mam teraz 0,9 kg/tydz.
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
25 października 2012, 23:50
Kaszmirkien napisał(a):
I jeszcze jedno pytanie - ile ustawić w ustawieniach diety szybkość chudnięcia, żeby dietetyczka ustaliła mi jadłospis na 1600? Mam teraz 0,9 kg/tydz.
Ustaw sobie 0,7 lub 0,6 kg. Albo większą aktywność fizyczną. Trudno powiedzieć jak w Twoim przypadku te kalulatory zadziałają. Możesz też zostawić tak jak jest, a dodać kcal do każdego posiłku.
Trzymam kciuki za sukces :) i nie przejmuj, jeśli będziesz chudła "za wolno" - to chodzi o zmianę nawyków żywieniowych na całe życie. Po jakimś czasie przestanie Ci brakować słodyczy, czy fast foodów.
Ja teraz nie jem ciastek czy czekolady, bo jestem na redukcji. Ale nawet jak się nie odchudzałam, to średnio jadłam 1 czekoladę na miesiąc lub dwa. Oczywiście nie na raz - po parę kostek co jakiś czas. Teraz to odrzuciłam, bo chcę jeszcze zrzucić kg.
na diecie (nawet redukcyjnej) ważne jest, żebyś nie czuła głodu. Nie chodzi o smaki, ochoty, czy łakomstwo, ale o taki prawdziwy głód. Pilnuj regularnych posiłków, to też pomaga w walce z podjadaniem. Skoro np. masz pół godz do obiadu, to łatwiej się powstrzymać :)