21 lipca 2012, 07:51
Witam!
Wiele z Was odradza dzietę z takim limitem kcal, ale zastanawiam się dlaczego?
Czy to tak mało dla kobiety, która większość dnia spędza za biurkiem w pracy?
Chciałabym teraz schudnąć ostatnie 2-3kg (mam na to 21 dni) i zastanawiam się czy przejść na taką dietę.
Jakie są Wasze doświadczenia z taką dietą? Proszę o pokrycie swojego zdania przykładami z własnych obserwacji, a nie rzucanie "1000 kcal to zło!". :)
Pozdrawiam!
Edytowany przez paradise1990 21 lipca 2012, 07:54
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Zawichost
- Liczba postów: 548
21 lipca 2012, 07:55
Tak ja od 3 tyg jestem na MŻ czyli mniej więcej 1000 kcal i zrzuciłam 2kg-3kg ciągle się wacha wiec powinnaś do tego dorzucić ćwiczenia i osiągniesz cel ;D
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Male
- Liczba postów: 551
21 lipca 2012, 08:12
mi się wydaje, że 1200-1300 to jest tak akurat, aby schudnąć, jak miałam dietę na vitalii to właśnie tyle kalorii miałam na dzień i chudłam ok. 1 kg/tydz.; jeżeli ćwiczysz to wtedy powinno się zwiększyć kalorie, ale jeśli nie i masz pracę siedzącą to wg mnie ok:)
Edytowany przez cattia 21 lipca 2012, 08:13
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
21 lipca 2012, 08:13
ech, szkoda mi sie po raz 5tysięczny powtarzać... bo musisz pokryć zapotrzebowanie pracy swoich narządów żeby np organizm nie zjadał mięśnia sercowego, a do tego musisz mieć minimum 1400 kcal.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Male
- Liczba postów: 551
21 lipca 2012, 08:15
przy różnym wzroście, różnej wadze i różnym trybie życia każdy człowiek ma inne zapotrzebowanie, więc 1400 to zbyt duże uogólnienie...
21 lipca 2012, 08:23
1400kcal to jest uśrednienie, ale nie zalezy od trybu życia, bo to jest zapotrzebowanie podstawowe, które jest niezbedne do utrzymania procesów życiowych jesli człowiek się w ogóle nie rusza. I zgadzam się, że nie powinno się poniżej tej granicy schodzić, nawet przy siedzącym trybie życia.
Edytowany przez ff67e016c22f93b8366f7d7578d6046e 21 lipca 2012, 08:25
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Male
- Liczba postów: 551
21 lipca 2012, 08:49
nadal się upieram, że wszystko należy dopasować indywidualnie, biorąc pod uwagę także tryb życia:)) owszem, najlepiej jeść więcej niż 1200, ale wszystko zależy od człowieka... a osobiście polecam dietę z niskim IG, zamiast liczenia kalorii:)
"Odżywianie to bardzo indywidualna sprawa, ciężko
jest ustanowić wartość wspólną dla każdego jako wyznacznik minimalnego
zapotrzebowania kalorii. Amerykański Uniwersytet Sportowej Medycyny
(ACSM) sugeruje pewne wskazówki.
ACSM rekomenduje 1200 kalorii jako minimalną bazę
dzienną dla kobiet i 1800 kalorii dla mężczyzn. Wskazują również
maksymalny deficyt do 1000 kalorii poniżej wartości bazowych.
1000 kalorii jako maksymalny deficyt to dobra rada,
ale to tylko wskazówki. Czasem 1000 kalorii na dzień może okazać się
zdecydowanie za dużym deficytem. Ludzie z niską wagą ciała lub niską
aktywnością fizyczną będą mieli relatywnie niższe wymagania kaloryczne,
więc 1000 kalorii mniej dla nich może być zdecydowanie za dużym
deficytem.
Dla przykładu wiele kobiet potrzebuje jedynie 1900
kalorii dziennie jako normatyw dzienny aby utrzymac jej wagę. Jeśli
miałaby narzucić sobie deficyt 1000 kalorii jej i tak niska baza
kaloryczna spadłaby do niebezpiecznie niskiego poziomu 900 kalorii
dziennie. 1200 kalorii powinno być dla niej minimalną granicą. Mały
deficyt rzędu 20 % to 380 kalorii byłoby nawet lepiej ( czyli 1520
kalorii/dzień)."
Edytowany przez cattia 21 lipca 2012, 08:55
21 lipca 2012, 09:14
hej. ja zaczynalam sie odchudzac na diecie 1000kcal, nie wychodzilo mi zawsze. Ja ogolnie slucham swojego ciala. Jak mi mowi DAJ MI JESC KOBIETO to jem wiecej. Tak 3-4dni w tygodniu dieta 1000kcal, pozostale do 1500kcal. Jak nie masz czasu na cwiczenia tak zrob. np. 2 dni 1000kcal, 1400-1500 i znowu 1000kcal. Codziennie nie polecam... bo doslownie masz ochote rzucic sie na jedzenie, to jest malo. Taka metoda i przy malej ilosci cwiczen powinno ci zajac 3 tygodnie zrzucenie ostatnich kilogramow.
21 lipca 2012, 09:19
Morena, akurat moja góra nie jest wychudzona więc spokojnie daleko mi do nieproporcjonalności. Zresztą moje ramiona i biodra mają idealnie taki sam obwód, więc...?
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 47
21 lipca 2012, 09:20
A ja zgadzam się, że dietę trzeba dopasowywać indywidualnie... Jedni chudną obcinając kalorie, inni wykluczają węgle, czy tłuszcze. Nie wiem, czemu wszystkich tak bulwersuje dieta 1200 kcal. Przecież to nie 500, czy 800! Skoro vitalia, której ufacie w jakiś tam sposób, bo przecież macie tu konta, sama sprzedaje takie diety i układają je specjaliści to chyba nie ma co robić z tego wielkiego halo, prawda? :) Trochę wyrozumiałości; przecież każdy musi znaleźć swój własny sposób na odchudzanie, na życie, na wszystko... Ktoś wyklucza słodycze na zawsze i je do woli niskoglikemicznie, a ktoś inny nie jest w stanie tego zrobić i liczy kalorie. Jeśli mu tak wygodnie- ok.
Fakt faktem, dieta 1200 kcal nie jest bardzo rygorystyczna i daje efekty. W jakim czasie i jakie, to już zależy od indywidualnego przypadku. Ja sama zaczęłam ją 4 dni temu i postaram się trzymać do końca lipca. Nie mam nadwagi, ale chcę tylko pozbyć się tego, co przybyło mi przez brak ruchu podczas sesji egzaminacyjnej ;) Ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ją polecam, ale z tym zastrzeżeniem, że nie na dłuższą metę. No i uważam, że najlepsze rezultaty da w połączeniu właśnie z odpowiednim doborem produktów. Lepsze 1200 z białka, warzyw i dobrych węgli, niż 1500 ze słodyczy ;)