3 sierpnia 2009, 00:04
Nigdy nie stosowałam nic oprócz MŻ. Rezultaty moich diet widać na pasku, jak ślicznie dobiłam do 91kg. (; Postanowiłam pójść za radą ludzi mądrych i trochę bardziej świadomie do tego podejść.
Teraz staram się być na 1200kcal, ale a) nienawidzę liczyć, b) ciągle wychodzi mi, że za mało lub za dużo zjadłam i mam dosyć biegania z kalkulatorem. Zastanawiam się nad jakąś inną bezliczeniową dietą, ale którą wybrać??? Dukan, Montignac, SB, Hay ...
Czym Wy się kierowałyście przy wyborze diety? Dlaczego właśnie Hay a nie Montignac, albo SB a nie Ducan?
- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Kk
- Liczba postów: 2475
3 sierpnia 2009, 09:02
ja już wypróbowałam tyle diet, że mogłabym napisać książkę. Z nich wszystkich najefektywniejszą okazało sie konsekwentne MŻ (-10 kg w miesiąc w najwcześniejszej fazie odchudzania, gdy ważyłam 100 kilo) oraz Soutch beach, sukcesywny ubytek 4-5 kg miesięcznie. Teraz, eh teraz jestem bardzo niekonsekwentna, chudnę ale w baardzo slimaczym tempie, stosuje po prostu jedzenie 3 posiłków i 1 przekąski, nie liczę kcal, bo mniej więcej na oko potrafie oszacować kaloryczność. Staram się ostatni jeść ok 18-19, aby do 20.00 został strawiony, po tej godzinie przemiana materii "zasypia". czasami jem niedozwolone produkty, słodycze, czekolady, przekąski typu pizza. ale cośtam chudnę więc byle do przodu ;)
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
3 sierpnia 2009, 10:31
ja kierowałam się trybem życia i możliwościami - ponieważ większość dnia spędzam w pracy i nie mam możliwości specjalnego przygotowywania posiłków musiałam wybrać dietę która pozwoli mi na małe przekąski zamiast dużych posiłków. Dlatego jestem na 1000 kcal. Wolę policzyć trochę kalorii niż zastanawiać się jakim cudem uda mi się przyrządzić kurczaka w biurze :]
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
3 sierpnia 2009, 10:40
Ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie, nie liczę kalorii. Jem zdrowo, regularnie,ograniczyłam słodycze i nie jem 3 godz. przed snem. Wszystko to poskutkowało, a ja nie chodzę głodna i się nie męczę
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 557
11 sierpnia 2009, 22:42
Tym co lubię jeść. Jem właściwie wszystko, łącznie ze słodyczami (wiem, że nie powinnam, ale muszę sobie jakoś osłodzić życie, gdy nie jest różowo), tylko omijam zbędne kalorie typu tłuste kotlety, zapchanie się ziemniakami, nadmiar masła, chipsy, słodzone napoje itp. Około 1800 kcal i mam zamiar do grudnia schudnąć 5 kg. Zobaczymy. Ach, no i nie jestem głodna, czasem po prostu obżarłabym się z przyzwyczajenia i ze stresu, ale to nie ma nic wspólnego z głodem i potrzebami organizmu.
- Dołączył: 2009-08-04
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 293
11 sierpnia 2009, 23:11
Ja kierowałam się tym, żeby nie głodować :) Lubię jeść i nie dla mnie diety oparte na chrupaniu wasy i jabłek :) Ja chcę się najadać do syta i jeść to, co lubię (w tym także słodycze w rozsądnych ilościach). Niektórzy mówią, że jem dużo. Niech mówią :) Bo i tak chudnę :)
12 sierpnia 2009, 00:27
Czym? Rozsądkiem...
Albo moja dieta będzie polegała na zmianie przyzwyczajeń, godzin, ilości, jakości jedzenia.. i to będzie już na całe życie, albo mogę wspierać się dziwnymi dietami, które specjalnie do myślenia nie zmuszają. Później i tak wraca się do "normalnego" jedzenia i wagi.
Zdrowy tryb życia, łącznie ze sportem, na który wolę poświęcić część nocy w tygodniu i odespać w weekend.
- Dołączył: 2009-09-28
- Miasto: Alkmaar
- Liczba postów: 4466
8 listopada 2009, 15:39
Chęć długotrwałego efektu i zdrowa dieta
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11
2 lutego 2011, 10:06
Hej dziewczyny. Nabyłam dwie
książki doktora Dukana.
1. Dr Pierze DUKAN. Metoda
doktora Dukana
2. Nie potrafię schudnąć.
Przepisy specjalne dla Polaków. /Dukana przełożył Jarosław Urbaniuk
Obie książki zawierają recepty na
to, jak dieta ma przebiegać, o czym należy pamiętać i na co się nastawić. Co ważniejsze
– dostępne są również proste przepisy na dania zawierające białko. Książki mam na
meilu – zeskanowane w kolorze – przejrzyste, bardzo czytelne. Kupiłam je, gdy
studiowałam. Trochę sobie kosztowały. Dlatego mogłabym wam je udostępnić za
drobną opłatą. Chodzi do doładowanie konta w telefonie za 5 zlotych ;-) Wiem,
że nie powinnam, ale obecna sytuacja mnie do tego zmusza. Jestem dostępna pod
meilem safetly[MAŁPA]o2.pl. Dość często go
sprawdzam, więc zapewne szybko odpiszę.
A metoda z książką boska!
Schudłam 10 kilogramów w miesiąc! I nadal utrzymuje wagę ;-)
Pozdrawiam,
Monika.