Temat: Dieta Montignaca- pytania , odpowiedzi, przepisy...

Witam
Zaczynam właśnie dietę metodą Montignaca (MM)

Montignac uważa, że otyłość wynika ze źle skomponowanej diety, złego doboru produktów, a nie z powodu zbyt dużej ilości jedzenia dostarczanego organizmowi. Podstawowa zasada tej diety to zwracanie uwagi na dobór węglowodanów w jadłospisie. Trzeba dobierać je tak, aby spożyty pokarm w jak najmniejszym stopniu przyczyniał się do znacznego podnoszenia poziomu glukozy we krwi.

tutaj jest cały opis:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=137

mam do niej ksiązkę (e-booka ) do pobrania na chomiku
Montignac - Jeść aby schudnąć

http://chomikuj.pl/calineczkazbajki/szczup*c5*82o+i+zdrowo/Montignac 

czy jest ktoś chętny na tą dietkę
Pasek wagi
Witajcie dziewczyny,Wróciłam Ale nagrzeszyłam.Wszystko przez te trzy dni było nie MM-owskie.Aż mi wstyd. Teraz ostro biorę się za siebie, Na wagę nie wskakuje ,bo się boję co pokaże.
Ale impreza super,wieczór hawajski, grill, duuuużo alkoholu  a na pocieszenie dużo sportu,siatkówka, wesoły turniej firmowy sportowy i mnóstwo tańca,.warto było.
Ponieważ był to ośrodek Spa więc codziennie jakieś zabiegi tez mieliśmy do wyboru,czemu nie skorzystac ,jak za darmo a komu mało to mógł sobie dokupic.
Teraz skruszona wracam do was.

u mnie tez nie najlepiej, wszystko przez stres, nerwy i brak czasu na wszystko !!!! dosłownie tonę, tonę i jeszcze raz tonę... wpraniu, prasowaniu, papierach, porządkach i nie wiem czym jeszcze....

od jutra znowu grzecznie będzie

mam pytania

1) czy mrozicie jakies warzywa na zimę (teraz ostatni moment, zeby zamrozić, bo potem ceny beda takie, ze szok...)

2) czy mrozicie leczo (jakie jest potem w smaku) - ja mam troche zamrozonego, i sie zastanawiam, czy by nie dorobic, ale boje ze , ze pozniej bedzie nijak smakowac...

3) ogrodek zarosl mi troche miętą: co z nia zrobić?  w tamtym roku ususzylam, ale nikt tego nie pil.... Wiem, ze jest przepis na pierogi z kasza i mieta wg MM, ale pewnie tem sie jej niewiele daje. Wiec co mozna zrobic, oprocz ususzenia? Jak ja wykorzystac?

Nie wiem jak to u mnie bedzie, czasu na wszystko malo - teraz zapisalam sie tez na kurs, trwa miesiac w kazdy weekend, wiec czasu bedzie jeszcze mniej....moja doba musialaby miec 48 godzin - to minimum!!!

 

 

Pasek wagi
Augustyna, teraz dopiero zobaczylam, ze TY ze Szczecina:); mój mąż jest ze Szczecina i raz do roku (z wyjątkiem tego, bo mały Krzyś nam się urodził) wyjeżdzamy nad morze a potem na tydzien do Szczecina do Babci Kasi (Kasia ma juz 3 latka), więc trochę Szczecin znam:)
Pasek wagi
Jokan, mrożę koperek i pietruszkę, czasem liście selera (z młodej włoszczyzny), kolendre próbowała moja siostra - się nie nadaje - gorzknieje, spróbowałabym te miętę zamrozić ,kilka lisków i za 2 dni rozmrozić, coby zobaczyć jak reaguje na mrożenie, jak ok. to zamrozić w małych porcjach.
Witajcie dziewczyny. W pracy ogrom roboty ,ale z tego wszystkiego dziś upiekłam mufinki i znowu kakaowe,nawet wyszły w porządku i jutro mam śniadanko gotowe. Tak przeglądałam fora i znalazłam fajny link który wam tu podam,warto poczytać i zobaczyc jakie pyszności można upiec./chlebek, bułeczko o róznych smakach/ oczywiście my możemy tylko z mąki pp,może byc mała modyfikacja przepisów a jakie urozmaicenie smaków..
http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/kategorie/pieczywo-83-1.html

Jokan bardzo mi milo,że bywasz w Szczecinie, może kiedys jakies spotkanko zorganizujemy.
dzień Dobry, a raczej Dobry Wieczór dziewczęta!!! pozdrawiam urlopowo, w końcu mój lapek złapał jakąś sieć bezprzewodową:)
Urlop cudny, poza ,małym wypadkiem - zwichnęłam rękę w łokciu, teraz jestem uziemiona nie mogę wrócić do domu (zakaz prowadzenia samochodu od lekarza), więc kuruję łokieć, i opalam "dupsko" nad zalewem solińskim.... jest błogo, cudnie i wogóle...
na szczęście wiktujemy się sami (czyt. ja gotuję) więc z dietą nie najgorzej, poza wpadkami wieczornymi (piwo).
pozdrawiam serdecznie odezwę się koło poniedziałku  

Współczuję ci Anikasy ,ale przynajmniej masz przedłużony urlop.Wypoczywaj i dochodź do siebie.

makadamia, pietruszke i koperek tez mam, ale chodzilo mi w pytaniu o warzywa (kalafior, brokuly, fasolka szparagowa, moze cos jeszcze, co nadawaloby sie pozniej do jedzenia...i byloby w miare dobre).

U mnie dzisiaj ladnie MMowo, ale kiepsko z cwiczeniami, jakos nie mam sily...

Pasek wagi

Zaczęłam drugi tydzień na MM. Wczoraj nie bardzo było rygorystycznie, bo pierwszy dzień w przedszkolu zdecydowanie odbił się na moich nerwach :)) Śniadanie: rano: nektarynka, po 30 minutach: pumpernikiel z pomidorem i pastą warzywną, potem do 12 podjadałam ciągle coś typu: papryka, pomidory, o 13.00 (w pracy "obiad") - papryka z serkiem topionym, o 17.00 w domu sałatka (sałata, halibut wędzony, ogórek małosolny, zielona papryka), a potem totalne dno - LODY :(( /nie zmieściły się do napakowanego zamrażalnika i niejako zostałam "przymuszona"/ ehhh...

Miłego dnia! Samych sukcesów nad słabościami  /Wam i sobie życzę :))/

witajcie, u mnie ostatnie oceniam jako dobre mm-owo, wyłączając wczorajsze przestępstwo - banan na kolację...w ogóle coś mi się wczoraj cały dzień chciało i sama do końca nie bardzo wiedziałam co i chyba ten banan wyleczył mi to "niewiadomoczegochcenie" ...największym moim problemem są godziny posiłków...jak owoc i śniadanie uda mi się rano dobrze rozłożyć to potem albo za długo jestem gdzieś "na mieście" (jak mam wolne) i obiad jem za późno...eh...chyba sobie przypominajkę w telefonie włączę...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.