- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
1 lutego 2012, 13:44
nie wiem w czym leży problem, ale właśnie zaczęłam ferie ii.. nic mnie nie cieszy. nie mam WCALE energii do niczego, do ćwiczeń zmuszam się resztkami motywacji.
nie mogę za długo czytać, bo boli mnie głowa.
może to przyczyną jest zła dieta bądź jej kaloryczność? zerknijcie proszę na moje jedzenie i powiedzcie co o tym sądzicie.
Śniadanie: zazwyczaj owsianka z otrębami, jakimiś nasionami np. słonecznika / orzechami
2 Śniadanie: kanapka z polędwicą z indyka i papryką/ bądź kanapka z żółtym serem, pomidorem, polędwicą sopocką, jakieś jabłko
obiad: kasza jaglana/jęczmienna/ brązowy ryż/ ziemniaki + gotowane mięso kurczaka, warzywa, mięso mielone z indyka/ jakiś kotlet.
podwieczorek (przed feriami nie jadłam podwieczorku wcale, bo obiad jem koło 15, o 17 ćwiczę i nie mam czasu na wciśnięcie gdzieś podwieczorka - kolacja koło 19.30) ale jeśli już jem podwieczorek to jest to jakiś owoc, jogurt albo galaretka.
kolacja: serek wiejski z pomidorem, papryką/ rzadziej jogurt naturalny z jabłkiem.
co może być przyczyną mojego braku energii?
dodam jeszcze, że straasznie wolno chudnę.
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 512
1 lutego 2012, 14:03
A ja spojrzałam na Twoje zdjęcia i zgadzam się z Sunshine - nie masz z czego chudnąć :)
A przy takich temperaturach jakie są teraz to ja nie wiem jak można mieć ochotę na coś więcej niż siedzenie z gorącą herbatą... Myślę, że to po prostu minie. A jak nie minie to zacznij się martwić ;)
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 28
1 lutego 2012, 14:19
kochana...to zimowa depresja!!! minie!...kup sobie witaminy, jedz owoce i pij herbatke na noc z melisy!
a jeszcze radze na wikend z najlepsza kolezanka na zakupy pojsc, albo na tak zwany spacer sklepowy...moze kup cos zachwycajacego...musisz podolac depresje, ciesz sie zyciem i kozystaj z kazdego pszezytego dnia!!!
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4389
1 lutego 2012, 14:23
ehh też myślałabym że to zimowa depresja ale ja to mam często.. i nie tylko zimą.
chyba faktycznie wybiorę się do lekarza, chociaż będę pewna.