- Dołączył: 2004-12-13
- Miasto: Suchy Las
- Liczba postów: 107
20 lutego 2006, 14:27
Tutaj prosimy dzielcie się swoimi doświadczeniami z tymi dietami.
Dieta dla grupy krwi 0 - nasz dietetyk opisuje
Tematy są narzucane, aby utrzymać spójność tematyczną wątków.
Prośby o nowe tematy można zgłaszać na forum Pomysły, sugestie.
- Dołączył: 2007-06-01
- Miasto: Szepty
- Liczba postów: 31
18 marca 2010, 00:24
Madziula20 ja nie jestem specjalista od tej diety, dopiero sie ucze z niej korzystac, ale tez mi jest ciezko, bo u mnie norma bylo pic codzien po trzy kawki z mlekiem, duuuzo sera bez ktorego nie wyobrazalam sobie zycia, ziemniaczki, pomidorki, no po prostu wydawac by sie moglo samo zdrowie przeciez, czy chociaz zboza itp. I to jest moje drugie podejscie do tej diety - pierwsze bylo prawie 3 lata temu - i konczylo sie na tym, ze jak to? Przeciez na tej diecie nie bede mogla nic jesc (wegetarianizm). Teraz moze z racji tego ze zle sie czuje od dluzszego czasu, i nie jest to nic konkretnego, badania krwi w normie. Szukam po prostu sposobu aby to samopoczucie polepszyc. Za krotko diete stosuje aby moc sie wypowiedziec czy dziala, pozatym podjadam ciagle ser i pewnie inne szkodzace mi produkty. Ale musze sie przyzwyczaic do tego stylu zycia (jak wyzej napisala to mirabuk). Ja jeszcze 2 lata temu czulam sie swietnie, nie mialam klopotow ze zdrowiem. Ale odkad urodzilam dziecko i teraz jeszcze przekroczylam 30-stke to sie zaczynam sypac (mam takie wrazenie). Moze gdybym jadla zawsze wg tej diety to bylabym dzis okazem zdrowia?Trudno powiedziec. Jedno wiem, ze sprobowac na pewno nie zaszkodzi, a licze na to ze pomoze.
Ps. Bez kawy i czarnej herbaty tez jest ogromnie ciezko - mam juz tyle odmian herbat w domu od bialej po czerwona i wszystkie ziolowe bez teiny, ale to ciagle nie to. Obym sie przyzwyczaila.
pozdrawiam :)
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 497
18 marca 2010, 09:49
hmm...właściwie nie rozjaśniło mi się nic...zastanawiam się głośno po prostu jak w mleku czy białym chudziuteńkim serze może być jakieś czające się zło...
![]()
po prostu mój organizm czuje co jest dla niego dobre, tak myślę. cytrusów nigdy nie jadłam, mam po nich wysypkę momentalnie, ale pomidory, ogórki, marchew, jabłka!? neutralne
![]()
za to mam się niby przerzucić na banany, czerwone mięso które mogłoby dla mnie nie istnieć...ehh i to mleko nieszczęsne, płatki to moje ulubione żarełko...dziwaczne to wszystko...
na razie jeszcze szukam sposobu na zrzucenie ostatnich kilogramów, ale też myślałam nad jakąś stabilizacją w niedługim czasie, bo skakałam po tych dietach trochę...
bez kawy byłoby ciężko, ale nie wiem czy ją odstawić, bo chodzi tam tylko o wydzielanie soków żołądkowych, więc przy drobnym ograniczeniu też można z tym żyć
![]()
cóż, dziękuję za odpowiedź, będę się powoli wbijać w te ramy.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
4 sierpnia 2011, 12:50
Witam serdecznie.
jestem tu nową osóbką ;-) no i po przeczytaniu tylu informacji o różnych dietach wybrałam dietę dla osób z grupą ,,0" bo taka posiadam.
Tylko sa pewne kłopoty jak widzę waszych wątkach ;-) oki więc zaczynam
1. oki mięcho lubię ale czasami mam go dość ima się ochotę na zieleninę -za dużo mmięsa to i cholesterol skoczy hi hi
2. ryby -wędzona makrela zjem pół i mam dość na całe 3 lata, nie lubię tłustych ryb ogólnie ryby lubię ale jakoś ciężko się zebrać i lubię pangę ma mało ości można ją jeść a o niej mnic nie ma( jem ją 3 razy do roku ).
3. nabiał -to jest koszmar że nie mogę jeść jogurtów naturalnych potrafiłam zjeść takie 3 w ciągu tygodnia a to w domu a to w pracy, śmietanę tez lubię do pomidorka albo ogórka i DUPA i co ja będę jeść hi hi hi
4.to pieczywo -nie zrezygnuje z chleba nie da rady. jedynie co mogłam to chleb jasny zamieniłam na razowy. Więcej zrobić z chlebem nie mogę.
i mam pytanie znalazłam na pewnej stronie internetowej:
Produkty wskazane dla grupy 0 „wydzielaczy”
olej lniany, oliwa z oliwek
Produkty wskazane dla grupy 0 „niewydzielaczy”
oliwa z oliwek, olej migdałowy, olej z orzechów włoskich
i się naczytałam o tych wydzielaczach nie wydzielaczach i nie wiem co ja jestem lub nie jestem
Dietę zaczynam od 1 sierpnia i zastanawiam się czy to odpowiednia jest dla mnie skoro nie mogę zrezygnować z chleba ( zamieniłam już na razowy) i ziemniaków- te moge zamienić na kasze gryczaną od czasu do czasu i och straszne te moje jogurty naturalne i ser;-(
Edytowany przez DorotkaStokrotka51 4 sierpnia 2011, 12:57
4 sierpnia 2011, 12:52
Panga to taki syf ze bym tego nawet ryba nie nazwal;)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
4 sierpnia 2011, 13:03
witam tez lubię kawkę w pracy rano wypić taką rozpuszczalną do tego 2 łyżeczki cukru no bo gorzka to ohyda. I pije taka raz dziennie o 7 rano ;-)
Poza tym czy to co niby takie zdrowe na pewni jest takie zdrowe? chipsy to wiemy - a fuj grzech i w ogóle ale takie niewinne rybsko jak powiedzmy karp- czym oni je karmią, że one takie ładne duże jeden w jeden na pewno szpikują je jakimiś tabsami żeby nie chorowały itp
ja pijam herbatę zieloną ;-)
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1577
10 sierpnia 2011, 22:11
to według tej diety dla grupy krwi 0 ja mam umrzeć z głodu i jeść jakieś badziewie;/ baranina--> kebaby??:) jakby tak zamienić wskazane z niewskazanym to jestem za:P
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
11 sierpnia 2011, 13:18
jeżeli uważasz że składniki tej diety nie wszystkie są do przyjęcia
oznacza to ze dieta ta nie jest dla ciebie
ja tylko ograniczę ilość jogurtów ;-)
27 sierpnia 2011, 19:37
Nie chce mi się czytać całego tematu ale po tym co przeczytałam to muszę skomentować....
1.
anakow - jak już wymieniasz produkty, które są wskazane a które nie to przydałoby się też wymienić te produkty które są obojętne a tak odrazu ludzie się zniechęcają.....a jakby dodać te produkty obojętne (czyli wiadomo, żeby z nimi nie przesadzać) to już można się dowiedzieć, że np. kurczaka też można zjeść
2. Dla osób chcących pogłębić swoją wiedzę na temat tej diety proponuję zajrzeć na stronę
http://www.grupakrwi.info/grupa-krwi-0/co-jesc-a-czego-nie 3. Ja kiedyś jak poprzednim razem się odchudzałam to układałam dietę na podstawie tego co można jeść, co jest obojętne a co unikać (wiadomo...raz na jakiś czas ma się na coś ochotę jak np. produkty mleczne które trzeba ograniczyć lub moją ulubiona kukurydzę)....i w połączeniu z ograniczeniem cukru oraz 1 lub 2 ścisłe dni raz na tydzień lub 2 to jakoś wtedy schudłam na tym a dieta jaką układałam wcale nie polegała na głodzeniu się (wiadomo też, że nie objadanie się) jak to bywa w przypadku niektórych diet które miała okazję jeszcze wcześniej stosować (a do tego kompletnie mi one nie służyły)...jak np. dieta Norweska przy której przy 3 dniu mdlałam...
Edytowany przez morathi82 27 sierpnia 2011, 19:47