4 stycznia 2012, 18:39
Kto ze mną od 9 stycznia na diecie 1000 kalorii . ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley24.gif)
Jakie jedzenie na tej diecie ile węglowodanów i tłuszczu ?
4 stycznia 2012, 19:01
Po utracie wagi też stosowałam diete 1000 i nastąpiła stabilizacja
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
4 stycznia 2012, 19:05
a teraz ile jesz, żeby nie przytyć?
- Dołączył: 2011-03-07
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 496
4 stycznia 2012, 19:13
ja od 9 na diecie ale raczej 1200 kcal :)
4 stycznia 2012, 19:14
kiedy juz sie schudnie waga musi się ustabilizowac 1kg - 1 tydzień -1000 kalorii tak u mnie było
potem normalnie 2000 kalorii gdyby nie święta nie musiałabym się odchudzac , a teraz przybylo mi nieco więcej
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
4 stycznia 2012, 19:18
eh wiem coś o tym, ah te święta
![]()
mi przybyło 1,5 kg, ale zostało mi już tylko 0,2 kg do wagi sprzed świąt
5 stycznia 2012, 17:13
Jakoś nie widac zapału . Dla mnie 1000 kalorii to 140g węglowodanów i 30 g tłuszczu i 40g białka .
6 stycznia 2012, 00:23
obliczyłem sobie na kalkulatorze zapotrzebowania, że żeby schudnąć 2kg/tydzień muszę jeść 1050 kcal. Tak więc chyba przejdę sobie na 1000 kcal, ale na pewno nie przez dlugi czas.... zamierzam prowadzić naprzemiennie dwie diety żeby nie było nudno, ale mogę spokojnei zacząć od 9 stycznia :) Pozdrawiam
6 stycznia 2012, 14:56
ty to masz fajnie duże zapotrzebowanie szybciej chudniesz , ale nie myśl ze jak zjesz mało i niezdrowo to schudniesz
15 stycznia 2012, 14:50
Głównym winowajcą efektu jojo 'po diecie' jest nierozważne zjadanie znacznie większych porcji. Metabolizm zwalnia, bo ważymy mniej i tracimy mięśnie - mniejsza waga= mniejsze zapotrzebowanie kaloryczne. To raczej logiczne. Jeśli ćwiczy się codziennie, to mięśnie się również wzmacniają. Odpowiednio dobrane składniki w diecie (mam na myśli białko) powodują, że nie musimy wcale tracić mięśni. Poza tym, najważniejsze w diecie jest dopasowanie. Narzucenie sobie od razu zbyt wielu zakazów (czy to dot. słodyczy, czy kaloryczności) powoduje, że zwiększamy ryzyko niepowodzenia naszej odchudzającej kuracji.
Przede wszystkim trzeba się nastawić, że trzeba zmienić styl żywienia - warto zwrócić uwagę na IG, kalorie i odpowiednie nawodnienie. Stopniowe zmiany zawsze skutkują chudnięciem - trzeba być jedynie konsekwentnym.
Ja również preferuję dietę 1000kcal, aczkolwiek jem dużo warzyw, owoców, orzechów i białka. Czasem przekroczę limit o 100-200kcal. To też dobrze działa i waga rusza ;)
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
15 stycznia 2012, 18:51
Do wszystkich protestujących: bez paniki, ograniczenie kalorii to wcale nie taki zły pomysł, jak mogłoby się wydawać. Dla ciekawych, do poczytania: http://en.wikipedia.org/wiki/Calorie_restriction#Effects_on_humans (cały artykuł też interesujący). Trzeba tylko uważać, żeby na pewno spełniać warunek "without malnutrition", czyli w tych 1100-1700 kcal (zależnie od wielkości człowieka) zmieścić wszystko, co potrzebne, i makro, i mikro, i nie być głodnym - czyli jeść głównie warzywa, chude mięso lub inne białko, oliwę, ryby morskie itd. 1000 kcal byle czego to w zupełności się zgadzam, że zły pomysł, ale 2000 kcal byle czego w sumie też... ;)
Swoją drogą, niezależnie od diety najlepiej czerpać większość węglowodanów z warzyw - np. 900 g brokuła odpowiada 100 g brązowego ryżu, a można się znacznie bardziej najeść, nie wspominając już o witaminach itd. Nawet bez żadnej konkretnej diety to jest genialne na odchudzanie, zdrowie i w ogóle. :P