Temat: MŻ - kto się dołączy

Z nowym rokiem postanowiłam definitywnie się ochudzić. Czytając o różnych dietach, tym co można jeść a czego nie i efektach zdecydowałam się na . Kto się dołączy??? W końcu w grupie zawsze raźniej :))) I co zamierzacie ograniczyć albo całkowicie wyeliminować a z czym się zaprzyjaźnicie?

 

Ja odrzucam slodycze bo niby nie jem aż tak dużo ale drugie tyle co zjem normalnych posiłków to słodycze szczególnie czekolada i się później dziwię że gruba jestem ;) I nie podjadać - wolę popić czerwoną herbatę albo wodę albo zjeść coś co mi nie zaszkodzi np trochę ziaren słonecznika, otrębów lub kilka owoców żurawiny.

 

I po sesji dorzucę obowiązkowe ćwiczenia - teoretycznie już moglabym ćwiczyć teraz ale tak na pół gwizdka i nieregularnie, więc wolę odczekać i zabrać się porządnie żeby w końcu były EFEKTY!! :))

 

Link do opinii na jej temat - polecam: http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/15/topicid/105013/sortf/0/rev/0/range/0/page/4/

Ja po pierwszej wizycie na fitness miałam mega zakwasy - widać jaki człowiek zasiedziały (wstyd!!) :)
Po drugich zajęciach moje zakwasy zmniejszyły na szczęście :) Na razie chodzę 2 razy w tygodniu i póki co bardzo mi się podoba :))

Ja może nie jestem przed sesją, ale przed obroną i zaraz po pracy wracam do domu, siadam i piszę pracę dyplomową, więc też za dużo się nie ruszam. Wymyśliłam za to sobie, że jadąc rano autobusem do pracy wysiadam jeden przystanek wcześniej i idę piechotką. Nie jest to wprawdzie duży dystans, ale na dłuższy nie mam czasu - musiałabym chyba wstawać o 5.00 ;) Lepsze coś niż nic :)
Jeśli chodzi o jedzenie to na razie udaje mi się trzymać zasady, że wieczorem nie jem węglowodanów. Miałam jeden grzeszek - kostka czekolady przed snem, ale tylko raz :))

Postaram się też wykonywać w domu niektóre ćwiczenia z fitness. Szczególnie zależy mi na tych, które sprawiają mi największą trudność :)))

Nie ważę się, bo nie mam na stancji wagi. Będę się ważyła jeżdżąc do domu co jakiś czas :) Nie można też popadać w paranoje i ważyć się codziennie, a pewnie tak by w moim przypadku było gdybym dostęp do wagi miała :P

A jak u Was Dziewczyny?
nie obiecuję ale się postaram

Pasek wagi
kama3 - może jakiś spektakularnych efektów nie widać ale zauwazyłam jakbym miała mniejszy brzuch - nie oznacza to że schudlam ale po prostu jedzenie nie zalega mi w żolądku ;) w koncu czego oczekiwać po kilku dniach

upsss wstawiło się 2 razy

ja tez chetna:)
fajny pomysł z tym wcześniejszym przystankiem, tez tak zrobie:)tez nie chce sie wazyc codziennie, nawet chyba by mnie to zdemotywowało...wiec za 2 tyg napisze co udalo mi się osiagnąć. wieksze nadzieje mam jednak po tej nieszczesnej sesji....bd się wtedy wiecej ruszała, bo swoją wagę wymarzoną mam zamiar osiągnać do 5 maja...
Pasek wagi
Ja.. staram sie tak nie obżerać, grzeszki się zdarzają... nie wchodzę na wage, bo wiem ze nie bedzie efektów. Teraz sesja. Siedze całe noce i wkuwam - głód staram się zgasić wodą.
Jakoś nei czuje mojego 'odchudzania' bez ćwiczeń. Ale na razie nie mam czasu... teraz ten tydzien jest najgorszy, bo mam 4 zaliczenia i to dosyć ciężkie... później już nie mam takiego zbioru, jakies pojedyncze... to moze bedzie chwilka na jakis fitness ;)

Pasek wagi
Sesja to ciężki czas, ale trzymam za Was kciuki dziewczyny!!
Ze wszystkim sobie poradzicie :)

I wagę też zbijemy :)
Cześć Dziewczyny, czyżby wasz wątek umarł ? Mam nadzieje, że ktoś się odezwie. Postanowiłam do was dołączyć, ponieważ od 6 dni jestem na SB, ale nie mogę wykluczyć z diety całkowicie cukru, bo wtedy pogarszają mi się wyniki. Wydaje mi się, że MŻ będzie w moim przypadku najlepszą dietą :)

Ja czytam, czytam :) Tylko sama ze sobą nie będę pisała - to niezdrowe :D
Ja się zważyłam i nie ubyło, a wręcz nawet wzrosło, ale poczytałam na vitalii i wyszło, że przy codziennych ćwiczeniach za mało jadłam, wiec dziś starałam się bardziej kalorycznie, ale dalej zdrowo.
Od jutra zmuszam się do picia co najmniej 1,5 l wody dziennie, bo wodę też zaniedbałam, a jest przecież niezbędna.

Kolejne ważenie za tydzień, sprawdzę skuteczność wody :D Póki co ważenie troszkę zdemotywowało, ale może to taki musi być początek - mam nadzieję, że z czasem ruszy, a wzrost wagi to zmagazynowana woda, bo piję jej za malo.

Ćwiczę 6 razy w tyg po 1h ( w tym 2 razy fitness, 4 razy seria całą 8min + moje dywanowe)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.