Temat: jaka dieta NAPRAWDĘ Wam pomogła?

Wiem, że gdybym przeryła całe forum znalazłabym mnóstwo opisów diet, które bardziej lub mniej zadziałały na każdego z Was. Moje pytanie jest jednak skierowane do osób, które schudły co najmniej tyle ile chciały i dotyczy następującej kwestii: jaka dieta, nie rujnująca zdrowia, pomogła Wam naprawdę i ile udało Wam się na niej schudnąć i w jakim czasie.  Co możecie polecić osobie, która nie wie jaką dietę wybrać?
teraz mż, wcześniej smacznie dopasowana z Vitali. w sumie sugeruję się nią teraz robiąc sobie posiłki.
Pasek wagi
jedzenie zdrowego dobrego jedzenia ... proste chcesz przytyć jesz więcej chcesz schudnąć jesz mniej. Bez rewelacji, cudów i innych głupot które są tylko czyścicielami sumienia bo w końcu coś się próbuje zrobić a że nie wyszło to wina diety przecież
Odstawienie słodyczy, chleba i słodkich napoi do tego ćwiczenia i mż :)
Powiem Ci tak.. moja "dieta" rozpoczęła się 7 sierpnia. Ogólnie podeszła do niej z mega wielką motywacją.. i to przez to miałam ochotę na ćwiczenia, na przystosowanie się do mniejszej ilości kalorii, do zdrowszych posiłków. No właśnie.. bo ja jadlam wszytsko, tylko w mniejszych ilościach. Np na śniadanie owsianka (2 łyżki, łyżka lnu, jakieś rodzynki, czekoladowe platki, szklanka nleka) Poźniej 2 sniadanie, więc 2 kromki chleba ciemnego, poźniej obiad.. roznie to było, zdarzały się naleśniki, pierogi, itd. Na kolację 2 kromki zazwyczaj z szynką, poidorem, ogorkiem, bądź serkiem twarogowym. Innymi słowy jadłam wszytsko, ograniczając porcję. Nie dodawałam masła do kromek, nie słodziła herbaty, nie jadlam słodyczy, chipsow itd. Zastępowalam je jabłkami, suszonymi banananami i rodzynkiami, nie miałam nawet ochoty na tamte rzeczy. 
Ale  bardzo dużo ćwiczyłam, z samego rana, na czczo, później w ciągu dnia, i wieczorem. Bardzo dużo czasu poświęciłam choćby nawet na chodzenie, byleby nie siedzieć. I udalo się schudnąć.

Później przyszedł czas, kiedy zaczelam liczyć kcal i to byla tragedia. Raz, że chciałam jeść trochę więccej, dwa jednocześnie chciałam jeść zdrowo, trzy nie chciało mi się ćwiczyć, bo rozpoczęły się studia, itd. Byłam załamana, nerwowowa, smutna. Wszystko kręciło się wokół jedzenia, godzin posiłków, itd. I wiedziałam, że jest ze mną źle.. Miałam straszne wyrzuty, kiedy zjadłam zdrowy posiłek (np obiad) i byłam pełna. 

Teraz jest koniec grudnia, wygląda to tak: spadło mi jakies 12 cm z talii, podobnie z brzucha. Głównie na tych partiach mi zależał. Nie wiem ile ważę w tej chwili, bo nie mam wagi, a bardziej zależy mi na cm. W tej chwili idą święta,  wiadomo, ze są ne raz w roku i przez to nie chcę ich zapamiętać, ze cały czas się ograniczałam, nie zjadlam pierniczka, bo nie wolno mi było. Jem, nawet bardzo dużo ale dużo też ćwiczę i mam nadzieję, ze nie przytyje po świętach:) 

Tobie życzę duuużo wytrwałości i mnóstwo motywacji. Uda Ci się napewno. Nawet nie wiesz, jaką radość mi sprawia, kiedy ktoś mówi "Jeej ile Ty schudłaś", "Ciebie chyba z połowę ubyło" itd.. Robiłam wsztsko po cichu, nie mówiłam o tym nikomu, mierzyłam się co 2 tygodnie.. i było dobrze;) Najgorsze jest wpaść w obsesję. Trzymam kciuki:)
A żadne inne "diety" się nie sprawdzają. Dieta to to co jemy na codzień, musi być zbilansowana i musi dostarczać organizmowi wsyztsko co potrzebuje, popatrz na nową piramidę żywienia i na niej się opieraj:)
Nieprzekraczanie 1200kcal, nawet wliczając w to słodycze od czasu do czasu plus regularne ćwiczenia.
South Beach - 15kg od sierpnia
Pasek wagi
W moim przypadku jest to ograniczenie/eliminowanie węglowodanów typu biały makaron, biały ryż, białe pieczywo. 
Mając tendencję do akumulowania także wody w dolnych partiach ciała, taki rodzaj odżywiania jest u mnie bardzo pomocny.
Jadam wtedy mięso/ryby/jajka/świeże sery plus jakieś tam warzywa. Takie zestawy to zresztą moje ulubione jedzenie, więc łatwo mi wytrwać na diecie.

mż (mniej żreć), tylko i wyłącznie, ograniczenie ilości wpierniczanego jedzenia, plus troche zdrowsze, tzn nie kebaby pizze i kanapki tylko jogurty, kurczaczki itp, kto co lubi :)

na takiej diecie schudłam 7 kilo w jakies 4 miesiace, a teraz znowu...i poki co 3 kilo w 3 tygodnie :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.