- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 lipca 2011, 10:24
15 lipca 2011, 11:06
22 lipca 2011, 19:10
Witajcie:)
Parę lat temu piłam w zasadzie około półtora litra zielonej codziennie i zauważyłam znaczny spadek wagi. Wydaje mi się, że zwyczajnie wypełniała żołądek ograniczając łaknienie. Do tego poprawiła mi cerę. Ostatnio przypomniałam sobie przy okazji rozpoczęcia odchudzania i przechodzenia na "zdrowszy" tryb życia o właściwościach herbat i zaczęłam pić: czerwoną z olejkiem grejfrutowym rano, zieloną z aromatem brzoskwiniowym albo opuncjowym w południe i w ciągu dnia, oraz białą jaśminową wieczorem. Muszę przyznać, że po dwóch tygodniach czuję się jakoś tak lżej. Mój przewód pokarmowy uregulował się. Napewno ubyło mi trochę w biodrach i talii, twarz jest zdecydowanie smuklejsza oraz ogólnie mam mniejszy apetyt. Widzę również znowu poprawę cery, choć nie wiem czy to zasługa herbat, czy soku aloesowego który codziennie na czczo piję. Wczoraj będąc w księgarni wypatrzyłam książkę nijakiego Dr. Tea na temat Diety Herbacianej. Zdziwiłam się, że coś takiego wogóle istnieje :) Ale zamierzam przeczytać jak najszybciej i jeśli wyda się ona być sensowna, spróbuję. Póki co wydaje mi się, iż polega ona jedynie na wyeliminowaniu z diety innych napojów i picie jedynie herbaty, stosując się tym samym do znanych nam wszystkim 5U. Swego czasu zajadałam herbatę Pu Erh w tabletkach, nie widzę jednak w tym większego sensu jak za kilka złotych mogę mieć super jakości herbatę z dodatkiem olejków czy miłych aromatów, która w bardziej naturalny sposób wymiecie tłuszcz z mojego organizmu.