- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 24
6 czerwca 2011, 15:11
Hej,
Czy słyszał ktoś z Was coś na temat diety paleo? Chodzi konkretnie o jakieś doświadczenia z tą dietą. Podobno nie jest tak restrykcyjna jak inne znane diety i nie należy do grupy "diety cud". Sposób odżywiania opiera się na naszych genetycznych przystosowaniach do określonych produktów, czyli na naśladowaniu w pewnym sensie sposobu odżywania naszych paleolitycznych przodków.
Ogólnie można jeść wszystkie chude mięsa, owoce morza, rybki, warzywa pozbawione skrobii i owoce (najlepiej sezonowe). Unikać zaś powinniśmy gotowych, przetworzonych produktów, nabiału, roślin strączkowych i zbóż. Dodatkowo dieta kładzie duży nacisk na ruch na świeżym powietrzu, co według mnie jest istotne podczas odchudzania.
Póki co właśnie zaczęłam stosować tą dietę. Najgorzej było się przyzwyczaić, ale teraz liczę na rezultaty. Czy ktoś miał już wcześniej styczność z tą dietą? Z chęcią wymienię się spostrzeżeniami i doświadczeniem :)
6 czerwca 2011, 16:03
jest juz chyba 5 tematow na forum o tej diecie, wystarczy poszukac a nie zakladac nowy
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
6 czerwca 2011, 16:09
Jest to ciekawe i zastanawia mnie ile to wszystko ma sensu. Widomo ze ludzie przed 10tys lat jedli inaczej i wiadomo tez ze nasz gatunek nie zmienil sie praktycznie do tego czasu genetycznie w ogole a przystosowal sie przeciez do pewnego typu odzywiania kiedys. Teraz jemy zupelnie inaczej niz kiedys, pytanie tylko czy wtedy ludzie jedli lepiej czy jednak gorzej niz teraz. Mam tu na mysli przede wszystkim zboza uprawne i nabial (a nie zywnosc wysoce przetworzona). Skad wniosek, ze to co jedli nasi przodkowie bylo zdrowsze i lepsze niz to co je wspolczesny czlowiek.
6 czerwca 2011, 16:28
to jak rozumiem jakaś kolejna wersja diety opartej na genotypie czy naszym profilu biologicznym, były już diety zgodne z grupą krwi ( czy kolorem oczu , kolorem skóry itd
Powoływanie na dietę przodków wydaje mi się być biologicznie nieuzasadnionym - ciężko nazwać dietę przodków zbilansowaną - opierała się raczej na napadowym pożeraniu wszystkiego, co się da po to by potem mieć zapas na okres głodu. Natomiast Ci już bardziej cywilizowani przodkowie, którzy znali ogień i zamieszkali pod dachem to już wędrują w stronę kuchni regionalnych wzbogacanych o wpływy zewnętrzne ze strony ludów wędrujących czy własnych wypraw. Ci już całkiem cywilizowani przodkowie od średniowiecza w górę ciężko powiedzieć by się zdrowo odżywiali - przynajmniej w Europie, gdzie jadano tłusto, ciężko itd.
Nasz przodek z zamku wpylał też zupełnie coś innego, niż przodek ze wsi, który poza mięsem i ziemniakiem zbyt wielu innych rzeczy do zjedzenia PRZEZ WIĘKSZOŚĆ ROKU nie widział.
Zatem dietowanie w stylu naszych przodków nijak ma się do tego, co piszesz. To o czym mówisz, to raczej powrót do naturalnego jedzenia - który raczej nikomu nie zaszkodzi, ale nie jest dietą odchudzającą samą w sobie - o ile nie połączysz tego z ograniczeniami kalorycznymi, czy ruchem. A przy ograniczeniu kalorii ciężko bez wsparcia kogoś z wiedzą zachować prawidłowy bilans, co znowu jest w sprzeczności z głównym założeniem, czyli ZDROWYM SPOSOBEM JEDZENIA.
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 24
6 czerwca 2011, 16:39
chunky - masz rację. Na drugi raz przejrzę dokładniej :)
KotkaPsotka dieta paleo jest dietą nietypową. Owszem nie możemy zbytnio porównywać tamtych czasów do dzisiejszych, ale prawda jest taka, że jesteśmy mięsożernymi istotami - i to się nie zmieniło od wieków, dlatego nie widzę sensu w innych dietach, które wręcz zakazują spożywania mięsa.
Zboża i nabiał to kwestia sporna dla wielu osób. Niemniej jednak spożywanie w nadmiarze tych "produktów" może doprowadzić do osteoroporozy i zmniejszenia gęstości kości - a przynajmniej tak twierdzą lekarze. Wynika to podobno z faktu, iż takie jedzenie powoduje zwiększenie utraty wapnia z ogranizmu. Zboża, rośliny strączowe i większość nabiału , słone przetworzone produkty są produktami bogatymi w kwasy i dlatego też ich spożycie jest tak odradzane. Poza tym nabiał jest żywnością przetworzoną...
W tej diecie nie chodzi o to by posegregować żywność - to jest złe i niedobre, bo od tego się tyje, a to jest dobre, bo nie zawiera wielu kalorii. Dieta paleo nie nakazuje liczyć posiłków ani kalorii, bo nie jest to skuteczne rozwiązanie. Ta dieta ma na celu uświadomienie człowieka o szkodliwości tego co je, a nie propagowanie hasła "jedz jak nasi przodkowie". I tu masz rację - żyjemy w innych czasach, ale to wcale nie oznacza, że w zdrowszych. Tak naprawdę, żeby to zrozumieć to trzeba usiąść na spokojnie, wybrać sobie jakieś ulubione danie czy też jakąś losową żywność i poszukać/dowiedzieć się w jakie związki jest bogata i jaki mają one wpływ na nasze zdrowie.
Tu przede wszystkim chodzi o zmianę stylu życia na dużo zdrowszy... :)
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 24
6 czerwca 2011, 16:48
> To o czym mówisz, to raczej powrót do
> naturalnego jedzenia - który raczej nikomu nie
> zaszkodzi, ale nie jest dietą odchudzającą samą w
> sobie - o ile nie połączysz tego z ograniczeniami
> kalorycznymi, czy ruchem.
agataq - tyle, że paleo dieta kładzie duży nacisk na ruch na świeżym powietrzu i jak powiedziałam wcześniej jest sposobem na zmianę trybu życia na dużo zdrowszy. Stosując się do wskazówek diety paleo traci się na wadze nie przez przypadek, a dzięki ćwiczeniom oraz nowym nawykom żywieniowym. Mówisz o zachowywaniu bilansu, ale nie wspominasz o jedzeniu owoców i warzyw, które neutralizują ilość "kwasu" w naszym organizmie i które są podstawą ZDROWEGO ODŻYWIANIA również. :)
6 czerwca 2011, 17:33
Czytałam o tej diecie i wydaje mi się całkiem fajna, jednaj po pierwsze ja wolę taką na któtej się pomęczę trochę, schudne, ustabilizuję i wrócę do normalnego jedzenia, po drugie u naszych przodków średnia długość życia wynosiła 30 lat...
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 24
6 czerwca 2011, 17:46
To wszystko zależy od tego czy przechodzimy na dietę po to by schudnąć czy po to by zmienić sposób odżywania na stałe :) Kiedy powracamy do starych nawyków żywieniowych musimy być świadomi, że nasza stara waga też może powrócić - stąd minus takiego zmieniania sposobu żywienia. Poza tym, z tego co wiem to będąc na diecie paleo dozwolone są "małe kulinarne skoki w bok", więc zawsze jest jakaś odskocznia od tego jedzenia.
Co do średniej życia to owszem była niska, ale było to głównie spowodowane warunkami, w jakich nasi przodkowie żyli. Umierali częściej na jakieś choroby spowodowane brakiem higieny no i nie mieli praktycznie w ogóle rozwiniętej medycyny, zatem problem nie tkwił w pożywieniu (ewentualnie tym, że jedli wszystko brudne).
Oczywiście każdy ma własne zdanie na temat tego rodzaju diety, która zresztą ma zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników...
- Dołączył: 2011-06-03
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 16
6 czerwca 2011, 17:52
Wypowiadałam się już na ten temat ale powtórzę. Nie stosowałam
tej diety. Interesuję się zdrowym trybem życia i dietetyką, więc poczytałam trochę. Moim
zdaniem powinny zabierać głos osoby
które mają coś ciekawego do powiedzenia na temat diety, bo ludzie czekają na
jakieś konkrety, a nie domysły, które nie są ani pomocne ani rzetelne. W książce
znajduje się wiele cennych informacji, nie tylko co do podstawowych zasad
diety, powtarzanych w kółko, tylko wskazówek co do sposobu życia. Na przykład co może pomóc i ja się z tym
zgadzam należy przestrzegać odpowiedniej diety co do pór dnia. W ciągu jednej pory dnia
można jeść jedno, a w ciągu drugiego już nie. Na kolację absolutnie nie powinno się jeść węglowodanów czy też
produktów zawierających dużo błonnika.
6 czerwca 2011, 18:09
> To wszystko zależy od tego czy przechodzimy na
> dietę po to by schudnąć czy po to by zmienić
> sposób odżywania na stałe :) Kiedy powracamy do
> starych nawyków żywieniowych musimy być świadomi,
> że nasza stara waga też może powrócić - stąd minus
> takiego zmieniania sposobu żywienia.
Są metody utrwalania wagi, po których 6 dni w tygodniu je się normalnie i jo-jo nie ma.
Co do diety paleo bardzo podoba mi się, ale właśnie brakuje mi tego etapu wychodzenia z diety.
Edytowany przez maharet1092 6 czerwca 2011, 18:11