Temat: dieta keto śródziemnomorska

Ktoś był? Jakie efekty odchudzajace? Czy można majonez, śmietanę?

Pasek wagi

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

araksol napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

araksol napisał(a):

chyba nie dam rady z ta dietą, bo jak ustawić tak wysoką podaż tłuszczu? Przy 800 kaloriach. Ni  e da się...

przy 800kcal to nie dziwne, że rzucasz się na jedzenie (winiąc za to Krzyśka, że Cię kusi). Twój organizm jest zagłodzony.

a co innego robi jak przynosi mi ciastka lub inne pokusy do łóżka?

przy 800 kaloriach trwam bez trudu. Nawet przy 500, bo jak dieta to sie mobilizję. Jestem 3 miesiące na diecie i wychodzę. Wchodzę stopniowo na 1300 i wtedy tyję, bo mam kompulsy...

Tak tylko dodam z biologicznego punktu widzenia, po 3 miesiącach na diecie 800 tyjesz na 1300 ponieważ Twój organizm zredukował metabolizm do minimum i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne drastycznie zmalało. Dlatego takie głodówki nie mają sensu, ponieważ nasz organizm jest zaprogramowany w ten sposób, że gdy ograniczamy drastycznie kalorie i nasza waga spada, mózg dostaje informację, że coś jest nie tak. A że mózg ma na celu zapewnienie nam przetrwania, uruchamia się proces zredukowania zapotrzebowania kalorycznego. Ale to nie jest dobre, potrzebujesz odpowiedniej ilości kalorii dla prawidłowej pracy mózgu, serca i innych narządów, nie wspominając o sile do życia i ćwiczeń, które zresztą by Ci ten metabolizm podniosły. Lepsze od miesięcy głodówek naprawdę jest po prostu znalezienie złotego środka i nauczenie się dobrych nawyków żywieniowych, które utrzymasz. Dobra dieta to taka, jaką będziesz mieć w stanie całe życie. 

To mam wobec tego według Ciebie mieć zdrową dietę i ważyć 100 kg? To tego większa kaloryczność zmierza. Całe życie byłam na niskich kaloriach i trzymałam wagę, ale jadłąm raz dziennie dwa góra i to mało, bez pieczywa. Ja mam leżący tryb zycia i biorę,,tuczące"leki. Nie mogę jeść normalnie...

Nikt nie mówi o ważeniu 100 kilo :) Moim zdaniem krok 1 w tej sytuacji to konsultacja z dietetykiem i dążenie do odzyskania normalnego zapotrzebowania kalorycznego. Da się podnosić je powoli, po 50 kalorii, nie powodując przybrania na wadze. Nie jest to łatwe, ale do zrobienia. A jak już je się osiągnie, wtedy mieć normalny deficyt kaloryczny, a nie wyniszczający. Najważniejsze jest przecież zdrowie, nie tylko wygląd. A takie głodówki niestety naprawdę źle wpływają na serce, niszczą kości i jest wiele innych przykrych sytuacji. Oczywiście ostatecznie zrobisz jak uważasz, ale naprawdę wszyscy chcą dla Ciebie dobrze. Wagę zawsze można stracić a zdrowie mamy tylko jedno, lepiej go nie niszczyć :) Ja sama z wielu powodów sporo przytyłam od czasu pandemii, wreszcie mam czas, sytuacje i stan psychiczny na powrót do zdrowej wagi, ale zamiast starania się zrobić to na szybko ?bo dieta to mogę się zdeterminować?, staram się zakodować w głowie dobre nawyki. Picie wody, ćwiczenia, zdrowa dieta bez wydziwiania i przy tym wszystkim dążenie do zdrowego życia i dni pełnych energii. Polecam to sobie naprawdę dobrze przemyśleć i jeśli trzeba porozmawiać z psychologiem na temat zaburzeń odżywiania. Sama mam choroby i biorę leki, które utrudniają zrzucanie wagi, ale nie ma co tkwić w wymówkach. Jeśli faktycznie nie możesz ćwiczyć to okej, ale spacerki są zdrowe i każdy może je robić, jak mój dziadek bez jednej nogi jest w stanie to Ty też dasz radę :) 

Ważę już 93 kg do 100 niedaleko. Ja przy wysokiej wadze jestem chora- serce ciśnienie i kregosłup, stawy. Muszę schudnąc szybko. Gdy będę miała względna wagę wtedy mogę pomysleć o poprawie metabolizmu...Nie wcześniej. Na spacery chodzę i ćwiczę jogę i to jedyny ruch...cały dzień leżę...

Pasek wagi

araksol napisał(a):

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

araksol napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

araksol napisał(a):

chyba nie dam rady z ta dietą, bo jak ustawić tak wysoką podaż tłuszczu? Przy 800 kaloriach. Ni  e da się...

przy 800kcal to nie dziwne, że rzucasz się na jedzenie (winiąc za to Krzyśka, że Cię kusi). Twój organizm jest zagłodzony.

a co innego robi jak przynosi mi ciastka lub inne pokusy do łóżka?

przy 800 kaloriach trwam bez trudu. Nawet przy 500, bo jak dieta to sie mobilizję. Jestem 3 miesiące na diecie i wychodzę. Wchodzę stopniowo na 1300 i wtedy tyję, bo mam kompulsy...

Tak tylko dodam z biologicznego punktu widzenia, po 3 miesiącach na diecie 800 tyjesz na 1300 ponieważ Twój organizm zredukował metabolizm do minimum i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne drastycznie zmalało. Dlatego takie głodówki nie mają sensu, ponieważ nasz organizm jest zaprogramowany w ten sposób, że gdy ograniczamy drastycznie kalorie i nasza waga spada, mózg dostaje informację, że coś jest nie tak. A że mózg ma na celu zapewnienie nam przetrwania, uruchamia się proces zredukowania zapotrzebowania kalorycznego. Ale to nie jest dobre, potrzebujesz odpowiedniej ilości kalorii dla prawidłowej pracy mózgu, serca i innych narządów, nie wspominając o sile do życia i ćwiczeń, które zresztą by Ci ten metabolizm podniosły. Lepsze od miesięcy głodówek naprawdę jest po prostu znalezienie złotego środka i nauczenie się dobrych nawyków żywieniowych, które utrzymasz. Dobra dieta to taka, jaką będziesz mieć w stanie całe życie. 

To mam wobec tego według Ciebie mieć zdrową dietę i ważyć 100 kg? To tego większa kaloryczność zmierza. Całe życie byłam na niskich kaloriach i trzymałam wagę, ale jadłąm raz dziennie dwa góra i to mało, bez pieczywa. Ja mam leżący tryb zycia i biorę,,tuczące"leki. Nie mogę jeść normalnie...

Nikt nie mówi o ważeniu 100 kilo :) Moim zdaniem krok 1 w tej sytuacji to konsultacja z dietetykiem i dążenie do odzyskania normalnego zapotrzebowania kalorycznego. Da się podnosić je powoli, po 50 kalorii, nie powodując przybrania na wadze. Nie jest to łatwe, ale do zrobienia. A jak już je się osiągnie, wtedy mieć normalny deficyt kaloryczny, a nie wyniszczający. Najważniejsze jest przecież zdrowie, nie tylko wygląd. A takie głodówki niestety naprawdę źle wpływają na serce, niszczą kości i jest wiele innych przykrych sytuacji. Oczywiście ostatecznie zrobisz jak uważasz, ale naprawdę wszyscy chcą dla Ciebie dobrze. Wagę zawsze można stracić a zdrowie mamy tylko jedno, lepiej go nie niszczyć :) Ja sama z wielu powodów sporo przytyłam od czasu pandemii, wreszcie mam czas, sytuacje i stan psychiczny na powrót do zdrowej wagi, ale zamiast starania się zrobić to na szybko ?bo dieta to mogę się zdeterminować?, staram się zakodować w głowie dobre nawyki. Picie wody, ćwiczenia, zdrowa dieta bez wydziwiania i przy tym wszystkim dążenie do zdrowego życia i dni pełnych energii. Polecam to sobie naprawdę dobrze przemyśleć i jeśli trzeba porozmawiać z psychologiem na temat zaburzeń odżywiania. Sama mam choroby i biorę leki, które utrudniają zrzucanie wagi, ale nie ma co tkwić w wymówkach. Jeśli faktycznie nie możesz ćwiczyć to okej, ale spacerki są zdrowe i każdy może je robić, jak mój dziadek bez jednej nogi jest w stanie to Ty też dasz radę :) 

Ważę już 93 kg do 100 niedaleko. Ja przy wysokiej wadze jestem chora- serce ciśnienie i kregosłup, stawy. Muszę schudnąc szybko. Gdy będę miała względna wagę wtedy mogę pomysleć o poprawie metabolizmu...Nie wcześniej. Na spacery chodzę i ćwiczę jogę i to jedyny ruch...cały dzień leżę...

Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale mam takiego czuja, że to tak naprawdę Ci nie pasuje, tylko kontynuujesz ten sposób odchudzania ponieważ tak się nauczyłaś i w pewien sposób jest to w Twojej granicy komfortu i bezpieczeństwa, jednak ciągle poszukujesz czegoś, co zadziała. Mogę się oczywiście mylić, nie znam Cię dobrze, tylko smutno mi po prostu myśląc, że masz się tak męczyć :) A co do keto, to jeśli decydujesz się na keto to tylko to i nic innego, bo w niej chodzi, jak nazwa wskazuje, na osiągnięcie stanu ketozy w organizmie, więc nie można tego mieszać z innymi dietami. I jak już inni wskazali, na tej diecie nie powinno się mieć tak ograniczonych kalorii, ponieważ mija się to z celem, więc to może nie dla Ciebie. Tak czy inaczej życzę zdrowia i powodzenia w odnalezieniu dobrego sposobu na odchudzanie.

Pasek wagi

araksol napisał(a):

hanca napisał(a):

Agata, tłuszcz na keto ustawiasz pod kalorie procentowo, tak samo jak białko i węglowodany. Niezależnie czy będzie to 2000 kalorii czy 800 80% powinny stanowić tłuszcze. Przynajmniej tyle zakłada dieta keto. Przy 800 kaloriach i kaloryczności tłuszczu Twoje posiłki będą raczej małe i nie wiem czy będą Cię syciły.

no i właśnie za tłusto mi...Nie lubię tłuszczu...

Ja tez i dlatego nie biorę się za keto mimo pochlebnych opinii. Generalnie niewiele rzeczy miałabym do jedzenia które lubię więc w kółko musiałabym jeść to samo. Jeśli nie lubisz dań tłuszczowych to bezsensu opierać na nich dietę bo za długo nie wytrzymasz. Szczególnie że z tego co się orientuję to w ketozę wchodzi się po około 2 tygodniach ścisłego trzymania diety a odstepstwa nawet niewielkie mogą ten stan zaburzyć i trzeba od nowa wchodzić w ketozę. Jeśli nie lubisz posiłków tłuszczowych to prawdopodobnie będzie ci się dosyć często zdarzało wychodzić powyżej tych 30 g węgli na dobe i to nie będzie żadne keto. Węgli dostarczysz za mało żeby była z nich energia a w ketozę nie wejdziesz więc energii z tłuszczu też nie będzie. W efekcie będziesz zmęczona, śpiąca i jak zombie.

Pasek wagi

cały dzień leżysz bo organizm nie ma siły na żadną aktywność, jest zagłodzony i oszczędza energię aby przetrwać

Niszczysz sama siebie, bo nic nie chcesz zmienić. Jesteś wręcz absurdalnie uparta i masz zamknięty umysł na wszystko co wykracza poza Twoją strefę komfortu.

izabela19681 napisał(a):

cały dzień leżysz bo organizm nie ma siły na żadną aktywność, jest zagłodzony i oszczędza energię aby przetrwać

Niszczysz sama siebie, bo nic nie chcesz zmienić. Jesteś wręcz absurdalnie uparta i masz zamknięty umysł na wszystko co wykracza poza Twoją strefę komfortu.

dokladnie tak, większość otyłych osób jest niedożywionych, ale głową muru nie przebijesz, bo Agata nigdy nie zmieni swojego myślenia, non stop stosuje te diety po 800 kcal, jak kiedyś napisała od kilkudziesięciu lat i skoro nadal ma nadwagę tzn że są nie skuteczne, ale do niej to nie dotrze.

araksol napisał(a):

Haga. napisał(a):

Aroksol, wygląda że twój organizm póki co nie chce palić tłuszczu. Jak będziesz sie dalej wygłupiać, to zaczniesz chorować i tak odchudzając się min dla zdrowia kosztem wyrzeczeń, będziesz je tracić. Moze dla odmiany klasyczny dietetyk? No wiesz, ktoś kto się trochę zna pomoże ci wydostać się z bagienka, w którym sama sie zakopałaś.

pali tłuszcz bardzo szybko...Nie pójdę do dietetyka bo przytyję i nie mam gdzie robić zakupów....

Jakoś teraz robisz zakupy, czyż nie? No i jesteś strasznie niespójna. Piszesz, że nie masz gdzie robić zakupów a wymyślasz takie diety, które wymagają produktów, których w zwykłym warzywniaku nie kupisz.

araksol napisał(a):

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

KatMaRose napisał(a):

araksol napisał(a):

araksol napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

araksol napisał(a):

chyba nie dam rady z ta dietą, bo jak ustawić tak wysoką podaż tłuszczu? Przy 800 kaloriach. Ni  e da się...

przy 800kcal to nie dziwne, że rzucasz się na jedzenie (winiąc za to Krzyśka, że Cię kusi). Twój organizm jest zagłodzony.

a co innego robi jak przynosi mi ciastka lub inne pokusy do łóżka?

przy 800 kaloriach trwam bez trudu. Nawet przy 500, bo jak dieta to sie mobilizję. Jestem 3 miesiące na diecie i wychodzę. Wchodzę stopniowo na 1300 i wtedy tyję, bo mam kompulsy...

Tak tylko dodam z biologicznego punktu widzenia, po 3 miesiącach na diecie 800 tyjesz na 1300 ponieważ Twój organizm zredukował metabolizm do minimum i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne drastycznie zmalało. Dlatego takie głodówki nie mają sensu, ponieważ nasz organizm jest zaprogramowany w ten sposób, że gdy ograniczamy drastycznie kalorie i nasza waga spada, mózg dostaje informację, że coś jest nie tak. A że mózg ma na celu zapewnienie nam przetrwania, uruchamia się proces zredukowania zapotrzebowania kalorycznego. Ale to nie jest dobre, potrzebujesz odpowiedniej ilości kalorii dla prawidłowej pracy mózgu, serca i innych narządów, nie wspominając o sile do życia i ćwiczeń, które zresztą by Ci ten metabolizm podniosły. Lepsze od miesięcy głodówek naprawdę jest po prostu znalezienie złotego środka i nauczenie się dobrych nawyków żywieniowych, które utrzymasz. Dobra dieta to taka, jaką będziesz mieć w stanie całe życie. 

To mam wobec tego według Ciebie mieć zdrową dietę i ważyć 100 kg? To tego większa kaloryczność zmierza. Całe życie byłam na niskich kaloriach i trzymałam wagę, ale jadłąm raz dziennie dwa góra i to mało, bez pieczywa. Ja mam leżący tryb zycia i biorę,,tuczące"leki. Nie mogę jeść normalnie...

Nikt nie mówi o ważeniu 100 kilo :) Moim zdaniem krok 1 w tej sytuacji to konsultacja z dietetykiem i dążenie do odzyskania normalnego zapotrzebowania kalorycznego. Da się podnosić je powoli, po 50 kalorii, nie powodując przybrania na wadze. Nie jest to łatwe, ale do zrobienia. A jak już je się osiągnie, wtedy mieć normalny deficyt kaloryczny, a nie wyniszczający. Najważniejsze jest przecież zdrowie, nie tylko wygląd. A takie głodówki niestety naprawdę źle wpływają na serce, niszczą kości i jest wiele innych przykrych sytuacji. Oczywiście ostatecznie zrobisz jak uważasz, ale naprawdę wszyscy chcą dla Ciebie dobrze. Wagę zawsze można stracić a zdrowie mamy tylko jedno, lepiej go nie niszczyć :) Ja sama z wielu powodów sporo przytyłam od czasu pandemii, wreszcie mam czas, sytuacje i stan psychiczny na powrót do zdrowej wagi, ale zamiast starania się zrobić to na szybko ?bo dieta to mogę się zdeterminować?, staram się zakodować w głowie dobre nawyki. Picie wody, ćwiczenia, zdrowa dieta bez wydziwiania i przy tym wszystkim dążenie do zdrowego życia i dni pełnych energii. Polecam to sobie naprawdę dobrze przemyśleć i jeśli trzeba porozmawiać z psychologiem na temat zaburzeń odżywiania. Sama mam choroby i biorę leki, które utrudniają zrzucanie wagi, ale nie ma co tkwić w wymówkach. Jeśli faktycznie nie możesz ćwiczyć to okej, ale spacerki są zdrowe i każdy może je robić, jak mój dziadek bez jednej nogi jest w stanie to Ty też dasz radę :) 

Ważę już 93 kg do 100 niedaleko. Ja przy wysokiej wadze jestem chora- serce ciśnienie i kregosłup, stawy. Muszę schudnąc szybko. Gdy będę miała względna wagę wtedy mogę pomysleć o poprawie metabolizmu...Nie wcześniej. Na spacery chodzę i ćwiczę jogę i to jedyny ruch...cały dzień leżę...

Sama piszesz, że wytrzymujesz na diecie 800 kcal 3 miesiące po czym tyjesz bo rzucasz się na jedzenie. Powiedz, jakim cudem chcesz poprawić metabolizm po kilkumiesięcznej głodówce? Powinnaś teraz poprawić metabolizm i odchudzić się raz a dobrze na zbilansowanej diecie i przede wszystkim się ruszać, bo wtedy Twój metabolizm tez będzie szybszy i Ty będziesz sprawniejsza. 

Jesli całe dnie leżysz, to nigdy nie schudniesz na żadnej diecie. Coś tam będzie spadało a potem rosło. Zresztą ważysz prawie 100 kg to te kilka w ta czy w ta niewiele zmieni a na więcej nie masz szans. Zacznij coś robić. Kurde, samo ogarnianie codzienne przecież spala sporo kalorii. Nawet nie musiałabyś jakoś wielce zacząć ćwiczyć. Posprzątać, zrobić zakupy, robić coś koło siebie a nie tylko leżeć. Plus te spacery o których wspomniałaś i juz się robi. Pomijając już sam fakt występowania czegoś takiego jak PPM czyli ilość kalorii potrzebna do samego funkcjonowania organizmu czyli oddychania i innych procesów fizycznych bez uwzględniania jakiegokolwiek ruchu. Czyli leżysz i pachniesz. Samo to zazwyczaj ma z 1200-1500 kcal więc poprostu nielogiczne jest jeść 800 i tyć na 1200 o ile się nie zajechalo wszystkiego co się da. Walczysz od lat swoimi glodówkowymi sposobami i ciągle jesteś w punkcie wyjścia. Znasz to powiedzenie? Co to jest głupota? Robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów. Jeśli nic nie zmienisz to nic się nie zmieni.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.