- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 czerwca 2019, 12:50
Próbuje od jakiegoś miesiąca schudnąć, ale nie potrafię. Wszystko przez to, że jadłam więcej, ale nie wiedziałam, że muszę jeść mniej, ale już wiem, więc jest ok. Zaleciłyście mi liczyć kcal, ale moja mama jest temu przeciwna żeby w tak młodym wieku je liczyć, bo jeszcze zachoruje na anoreksję. Mówi, że mam po prostu jeść trochę mniej niż przed odchudzaniem i stosować się do waszych zaleceń żywieniowych. Ja już sama nie wiem czy liczyć czy nie ..
7 czerwca 2019, 13:16
Spróbu jeść tak, jak mówi Twoja mama. Jeśli zaczniesz chudnąć (spokojnie, nie gwałtownie, maksymalnie 05-0,6 kg na tydzień), to nie licz.
7 czerwca 2019, 13:16
Rzeczywiście, nie musisz liczyć, to po prostu najprostsza droga. Twoja mama ma słuszne obawy. Ja np. teraz nie liczę, ale kiedyś liczyłam i wpadłam w anoreksję. Nie musisz się trzymać tylko wytycznych w postaci kalorii. Może to być np. po prostu... mniej, określone produkty, brak słodyczy. Pooglądaj sobie na yt kilka foodbooków i zobacz jak jedzą ludzie przy o kaloryczności ok 2500 i jedz podobnie.
7 czerwca 2019, 13:29
\Powiedz mamie, że gdy zjesz 1 kotleta mielonego zamiast 8, to w budżecie domowym uzbiera się okrągła sumka
7 czerwca 2019, 13:46
ja bym nie liczyła na stałe - zresztą komu by się chciało :) Ale jak liczyłam przez miesiąc, to nauczyłam sie wizualnie oceniac wielkośc porcji. Więc jesli już, to tylko po to żeby miec jakies pojęcie takie ogólne, że np dobra porcja to tyle i tyle ziemniaków, tyle kotleta itp. Z drugiej strony wspominałas wczesniej, że możesz jeść na redukcji 2700 kcal (wiadomo jestes mloda i masz +80 kg + z tego co pamietam ponad 170) i w sumie to jest kupa żarcia, więc wydaje mi się, że bez liczenia możesz spokojnie nie przekraczać tej liczby :) Z tego co pisałaś we wczesniejszych postach, to sporo kalorii wpadało Ci ze słodyczy, sporej ilości bułek i takich pierdół. Wydaje mi się, że jak zaczniesz jeść regularnie rzeczy które planujesz wprowadzić (czyli te wszystkie kasze, ograniczyć pieczywo pszenne i to wszystko co pisałaś) to spokojnie schudniesz bez liczenia kalorii. Ja jem około 1800 i jedzac takie przeciętne jedzenie (np na śniadanie płatki owsiane z jogurtem, potem zupę, jakies 2 danie i kolację i czasem jakąs przekąskę w ciągu dnia) to spokojnie tego jedzenia jest dużo i się najadam. Przekraczam tylko jak dorzuce jakieś słodycze lub wpadnie raz na ruski rok pizza, piwko czy coś w ten deseń. A Ty masz jeszcze dobry 1000 kcal w zapasie w porównaniu do mnie :) Sprobuj na razie jeść lepsze jakościowo rzeczy niż jadłaś bez wkręcania się w liczenie kalorii. Domyślam się, że nie chcesz do konca życia obsesyjnie wazyć każdego plasterka pomidora :) Najlepiej starać się od razu uczyć intuicyjnego jedzenia. Po wadze będziesz widziała, czy idzie to w dobrą stronę. Jak zobaczysz że waga stoi, to możesz ciut zmniejszyc porcje lub zamienić coś najbardziej tuczącego na coś lżejszego. Jak zobaczysz ze waga spada, to będziesz wiedziała, że jest ok i trzymaj się tego póki spada i nie kombinuj :) Chyba, ze będzie spadała bardzo szybko - to może swiadczyć o tym że z kolei jesz za mało a tego też nie chcemy, żeby nie spowolnił się metabolizm. Zdrowo powinnaś chudnąć około 0,5 kg tygodniowo (nie licząc tego pierwszego tygodnia czy dwóch kiedy to zazwyczaj spada jeszcze woda i treść jelitowa i wtedy faktycznie może spaść na wadze więcej i jest to całkowicie normalne). Jak spadnie od czasu do czasu 0,6 czy 0,8 to tez ok. Ale bez przeginki :) Ogólnie pilnuj żeby w miarę spokojnie zlatywało. Zazwyczaj takie chudnięcie jest bardziej na stałe i organizm ma czas sie dostosować :)
Edytowany przez Karolka_83 7 czerwca 2019, 13:51
7 czerwca 2019, 20:32
Ja bym na Twoim miejscu nie liczyła . W ogóle to na Twoim miejscu jadłabym po prostu zdrowiej, śniadanie z dodatkiem produktów pełnoziarnistych, nabiałem, warzywami i owocami, obiad : więcej sałatki (zamienić śmietanę/majonez na oliwę) , mniej ziemniaków, słodycze raz w tygodniu, w międzyczasie lekkie przekąski owoc + jogurt albo humus plus warzywa. Pokaż menu to dziewczyny coś doradzą. Po za tym ważniejsza od kalorii jest jakość tej kalorii. Baton wcale nie ma tak więcej kcal niż kanapka co nie znaczy,że lepiej jeść to pierwsze ;)
9 czerwca 2019, 10:04
znalem kiedys dziewczyne co miala 16 lat, i nie byla gruba, ale do smuklej figury modelki brakowalo jej zejscie 5 kg . wiec cwiczyla , biegala, katowala sie i nic :P wkoncu zaczela liczyc kalorie a bieganie odstawila, schudla bardzo szybko te 5 kg. I mowila jaka glupia byla ze tak sie meczyla a tak schudla bez problemow :) no i osiagnela to co chciala, byla super szczesliwa i nie wpadla w anoreksje xD
9 czerwca 2019, 15:45
znalem kiedys dziewczyne co miala 16 lat, i nie byla gruba, ale do smuklej figury modelki brakowalo jej zejscie 5 kg . wiec cwiczyla , biegala, katowala sie i nic :P wkoncu zaczela liczyc kalorie a bieganie odstawila, schudla bardzo szybko te 5 kg. I mowila jaka glupia byla ze tak sie meczyla a tak schudla bez problemow :) no i osiagnela to co chciala, byla super szczesliwa i nie wpadla w anoreksje xD