- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 sierpnia 2018, 10:21
Zacznijmy od tego mam 16 lat, wzrost 160 ważyłam w styczniu 55/54 kg, wszystko było Ok lubiłam jeść ale nie o tym. Początkiem maja ważyłam z rana już niecałe 45 kg (dla mnie dalej za mało ale kontrola rodziców) brak okresu (oczywiście rodzice i lekarze myślą że schudłam 4 kg). Nie wiem czy mam anoreksje ale jadłowstręt, chowanie jedzenia to napewno, mysli ż jestem gruba. Wyjeźdźam do babci więc terapie mam rozpocząć dopiero we wrześniu. Od miesiąca jestem na tabletkach hormonalnych, okresu dalej brak (może inna przyczyna Nwm jak to działa¿). Dzisiaj byłam na kolejnym badaniu z którego wyszłam i tata na mnie nakrzyczał iż daje mi max 3 miesiace na ważenie rano 48 kg :( co zrobić jestem załamana. Czy wszyscy chcą, żebym była gruba?! Tym bardziej że wszystkie koleżanki zachwycały się moją figura powtarzając że jest teraz IDEALNA. Teraz boje się że naprawde jak przytyje te 3 kg to będzie widać że już nikt nie powie że jest idealna :( Nwm czy jest tu ktoś kto mnie zrozumie ale nie radze już obie a sama z tym tym bardziej, iż teraz patrzę na te góry jedzenia, które mam zjeść. Koleżanki ważą nawet mniej a dla mnie waga 48 kg przy tak niskim wzroście to mega różnica. Boje się że zrobi mi się brzuch, że to o co walczyłam zniknie.... Tym bardziej, że np moje koleżanki ważą niej. Boję się że teraz to wszystko się zepsuje, że nie będę mieć zdaniem innych takiej ładnej figury, będę się wstydzić mówić ważę 48 kg :( dla mnie to jak zamiana w kogoś grubego
Edytowany przez Lilka022 3 sierpnia 2018, 12:15
3 sierpnia 2018, 12:11
Też zuza ma sporo racji.
Podsumowując, jeśli tak,jak twierdzisz, stawiasz swojej inteligencji, sile woli i charakteru równie wysokie standardy, co swojej urodzie, to powinnaś się zebrać i zrobić to, co należy.
Nie wiem - nie chodzi o to, żeby cię wpędzać w poczucie winy, ale może taka motywacja będzie dla ciebie łatwiejsza do zinternalizowania niż zdrowie, miesiączka, rodzice itd.
Edytowany przez 3 sierpnia 2018, 12:42
3 sierpnia 2018, 15:24
Ważne est żeby się podobać sobie, bo to ty będziesz musiała do końca życia ze sobą się użerać, a nie koleżanki. Twoje relacje z jedzeniem nie są zdrowe.Te 48kg będzie idealne. Nawet jak będzie 50 to będziesz super wyglądać.Zdradzę ci pewien sekret. Jeśli będziesz jadła dużo, ale zdrowo to będziesz wyglądała świetnie. Tłuszcz ci się nie odłoży tak, że będzie ci brzuch odstawał itd... Jeśli zjesz raz na tydzień czy dwa tygodnie coś niezdrowego to też to nic nie zmieni, bo 1 dzień niezdrowego jedzenia nie zepsuje 6 czy 13 dni zdrowego. To nie realne. Co innego by było gdybyś jadła codziennie nie zdrowo. Jakość jedzenia wpływa na jakość składu ciała czyli na to czy odstaje brzuch czy nie. Jeśli będziesz do tego ćwiczyła siłowo (Chodź by w domu z butelkami) lub jakikolwiek sport układać to jeszcze lepiej, bo mięśnie mniej miejsca zajmują niż tłuszcz. Czyli będziesz jeszcze lepiej wyglądać niż przy samym zdrowym jedzonku. Oczywiście jak zdarzy ci się częściej zjeść coś niezdrowego to nic się nie stanie. Może się nawet nie odłożyć, ale to potem zależy od wielu czynników.
Myślę, że powinnaś też udać się do psychologa. Porozmawiaj szczerze z tatą. Lepiej teraz niż jak będzie jeszcze gorzej. Samo przytycie ii zdrowe żarcie, ruch może pomoże sylwetce, ale może nie pomóc głowie.
Edytowany przez Paciulok32 3 sierpnia 2018, 15:32