- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2018, 11:56
Cześć, od miesiąca jestem na rozsądnej diecie, przestałam żreć słodycze, choć czasem coś wpadnie. W każdym razie odżywiam się zdrowiej i ćwiczę. Spadł 1 kg, potem drugi, a następnie wrócił. Co zrobić, żeby spadł chociaż kilogram, bardzo mnie to deprymuje. Myślałam, że to woda mi się zatrzymała, ale pokrzywa nie pomaga. Piję dużo wody, jem sporo świeżych warzyw i owoców. Na pewno nie jem zbyt dużo ani stosuję też głodówki. Nie ćwiczę codziennie, żeby mieć nabite mięśnie, zresztą nie jest to nic ciężkiego.
12 maja 2018, 13:30
Ppm wychodzi jakieś 1300, a cpm 1800, bo mimo wszystko moja aktywność jest niska. Jem średnio 1500.
12 maja 2018, 14:58
No zazwyczaj im mniejsza waga początkowa, tym wolniej to wszystko spada niestety :P Rób swoje i bądź cierpliwa. Ja mam podobnie. Prawie miesiąc minął (jutro się będe ważyła), ale znam swoje ciało i z doświadczenia z przeszłości wiem, że będzie max 1-1,5 kg (a pierwszy miesiąc u większości ludzi jest zazwyczaj łaskawy, że tak powiem i leci więcej bo jeszcze woda i z jelit). Nawet jedząc CMP-15% nie mam oszałamiających efektów. Ten typ tak ma i ciesze sie z każdego kilograma, chociaż wkurza mnie jak mi ktoś mówi, że zrzucił w tym czasie 3-4 :P Ale cóż - nie przeskoczę niektórych rzeczy. Nie wiem z czego to wynika - na pewno nie z tarczycy bo badałam. Z krzywej cukrowej wychodzi mi zawsze nietolerancja glukozy, więc podejrzewam, że moge mieć przy okazji insulinooporność, ale nie badałam tego jeszcze - bo właściwie niewiele to zmieni w mojej diecie (choć pewnie przy okazji robienia kiedys krzywej cukrowej od razu zrobię, ale póki co, nie mam ochoty żłopać znowu tej ohydnej glukozy i kłuć żyłę 3 razy :P) Także ja polecam wytrwałość i nie zniechecac się małymi spadkami. Zawsze lepszy mały spadek niż jakikolwiek wzrost. Startujesz z niecałymi 58 kg co przy 164 (mój wzrost) nie jest wcale dużo. Wiem, że to ciezko porównać bo kazdy ma inny skład ciała, ale ja najmniej wazyłam 53 i byłam już bardzo chuda a widze, że dążysz do 50?
12 maja 2018, 15:14
Ja właśnie tarczycę badałam niedawno i wszystko w porządku. Gruba na pewno nie jestem, ale lepiej się czuję będąc szczuplejsza, a spasłam się przez epizod depresyjny na własne życzenie, pałaszując słodycze. Nie wiem, do jakiej wagi dążę, nie pamiętam ile ważyłam, kiedy wyglądałam dobrze, możliwe że 52-53 było, bo mam dość mocną budowę.
13 maja 2018, 08:57
Może obcięcie albo dodanie 100 kcal coś pomoże?
Spróbuj, ja swego czasu jak chudłam za 1 razem podwyższyłam kaloryczność podczas zastoju i waga zaczęła szybciej lecieć.
14 maja 2018, 08:49
Jak reagujesz na nabiał? Ja moglam ćwiczyć 5 razy w tygodniu, stosować diety, a dopiero gdy odstawiłam nabiał waga zaczęła lecieć w dół.
14 maja 2018, 09:45
Nie wiem, zawsze jadłam, choć nie jakoś dużo, tylko troszkę mleka do kawy, czasem jogurt albo ser biały/żółty. Ogólnie to mam zespół jelita drażliwego/nerwicę jelit i często mam kłopoty trawienne. To raczej nie wina nabiału, przytyłam od żarcia nadmiernych ilości łakoci.Zrobiłam sobie wczoraj 1 dzień wolny od diety, zjadłam 2600 kcal, podobno może zadziałać na zastój. A czy to jest możliwe, że trochę się wysmukliłam bez spadku wagi? Mam wrażenie, że wyglądam nieco lepiej.