Temat: Kompulsywne jedzenie

Czy ktoś walczy z tym problemem?Dzisiaj miałam napad kompulsywnego jedzenia.Nawet nie chcę pisać ile zjadłam bo mi wstyd.Życie mnie przerasta,problemy mnie przerastają,złapałam doła i lawina ruszyła.Jak sobie z tym poradzić?Boję się że jak tak dalej pójdzie to dobiję do 100 na wadze.

Jak to co, natrzec sie wielbladzim moczem. Jak chcesz, moge sprzedac buteleczke 50 ml za 400 zl. No zesz kulson, istnieje tylko jeden sposob, zeby po zezarciu miliona kalorii nie wazyc 100 kg. SPALIC JE. Silownie sa otwarte do 22:00. Ja wlasnie wrocilam z debetem okolo 1200 kcal. 60 minut maszerowania po biezni przy wadze 85 kg w tempie 6 km/h to dezintegracja 1,5 tabliczki czekolady krazacej juz w krwiobiegu albo 100 g tluszczu odlozonego juz w biodrach. Zjezdzaj stad, ale juz. A dlugofalowo to albo zbilansowana dieta, albo psychoterapia, albo jedno i drugie.

Jestem sama z małym dzieckiem w domu,nie mam go teraz z kim zostawić.

Dobrze zbilansowane i regularne posiłki. 

Jeśli to nie jest Twój pierwszy raz i nie jest on z nudów, to spróbuj nie jeść pieczywa, nawet ciemnego, nie jedz wielkiego śniadania i staraj się dołożyć do niego i do 2 śn jakiś owoc, a po obiedzie pozwól sobie na coś słodkiego i nie miej z tego powodu wyrzutów, może to być baton albo naleśnik z twarogiem.

 Zauważyłam, że gdy jem właśnie obiad, jako największy posiłek, a nie śniadanie i do tego coś słodkiego, to czuje się z tym lepiej. Robię tak "tylko" od 2 tygodni, ale chciałam się podzielić moim sposobem, czy go spróbujesz czy nie, to już Twoja sprawa :) Ale jeśli jest to jednak objawem Twoich problemów, to nie poradzę.. jedynie mogę powiedzieć zastąp smutki czymś innym np. włącz muzykę i zacznij tańczyć lub poczytaj książke :)

Pasek wagi

To umyj je juz tak na noc, nakarm, cieplo ubierz, wsadz w wozek i idz na bardzo dlugi spacer. Zasnie, a Ty bedziesz miala bieznie za darmo.

to mogę zrobić :)

Moim zdaniem dokładne notatki. Cokolwiek nie zjesz - wpisz to do tabele-kalorii albo do fitatu. Jak zobaczysz ile tego jest to następnym razem chwilę się zastanowisz. A nawet jakby miało znowu dojść do kompulsu to próbować wszystko na bieżąco wpisywać. U mnie taka metoda podziałała i odkąd wszystko zapisuję (2 miesiące) nie miałam ani jednego 'gorszego', niekontrolowanego dnia.

izazdo napisał(a):

Jak to co, natrzec sie wielbladzim moczem. Jak chcesz, moge sprzedac buteleczke 50 ml za 400 zl. No zesz kulson, istnieje tylko jeden sposob, zeby po zezarciu miliona kalorii nie wazyc 100 kg. SPALIC JE. Silownie sa otwarte do 22:00. Ja wlasnie wrocilam z debetem okolo 1200 kcal. 60 minut maszerowania po biezni przy wadze 85 kg w tempie 6 km/h to dezintegracja 1,5 tabliczki czekolady krazacej juz w krwiobiegu albo 100 g tluszczu odlozonego juz w biodrach. Zjezdzaj stad, ale juz. A dlugofalowo to albo zbilansowana dieta, albo psychoterapia, albo jedno i drugie.
Aż żal to czytać.

To super :) A masz też problem z kompulsami?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.