Temat: Co zrobić żeby ruszyło z wagi :( ?

Hej, 

piszę do Was mimo późnej pory, ponieważ mam ogromną depresję.

Od miesiąca regularnie ćwiczę na siłownie (wcześniej od grudnia chodziłam 3 razy w tygodniu na zajęcia grupowe). Przestawiłam się na trening siłowy, ponieważ zajęcia grupowe może i motywowały, ale nie dawały efektów.

Mój plan treningowy wygląda następująco rozgrzewam się, wybieram sobie 3 partię ciała i robię po 3 ćwiczenia na każdą partię ciała 3 x 10 powtórzeń. Czyli wychodzi o 90 powtórzeń na każdą partię, potem wskakuję na bieżnie na 10-20 min i stretch. 

Jem zdrowo, ale bez paranoi - nie piekę bezglutenowych pączków Anny Lewandowskiej itd.

Nie jem białego pieczywa i makaronu. Nie piję słodkich napojów i nie jem słodyczy. Raz na tydzień pozwalam sobie na coś słodkiego i/lub alkohol (ale max 1 piwo lub 2 lampki wina).

I co? Od grudnia moja waga nie spadła ani o jeden gram!!!

Może i czuję się lepiej, ale waga stoi i stoi - przypominając mi moje wszystkie grzechy.

Błagam, poradźcie! Może ktoś z Was miał podobną sytuację. 

Czym ruszyć te cholerną wagę, żebym w końcu przestała czuć się  jak opasły knur?

To tak strasznie demotywuje :( .

Ja trenuję siłowo 3x w tygodniu, do tego biegam po 5km codziennie od pół roku. Od października waga nie drgnęła ani w dół, ani w górę...ale.... analiza składu ciała rozwiała moje wątpliwości. Procentowo mam więcej mięśni, zaś tłuszczu mniej. Znaczy się de facto nie schudłam, ale schudłam. Waga ta sama, ale sadła mniej, i to sporo bo koło 8% mniej na rzecz mięśni. Może to jest rozwiązanie?

Tak, jak miałam porównywana analizę składu ciała to rzeczywiście %tłuszczu byl mniejszy. No ale...tylko kto ma tak samo, wie jak to demotywuje.

witaj. Miałam identycznie jak Ty. Wkoncu skontaktowałam się z dziewczyną,  która po wysłuchaniu "mojej historii" ułożyła mi dietę  bo jak się okazało mam totalnie rozwalony metabolizm i moje działania były na  nic a im więcej się starałam tym bardziej miałam doła bo nic się nie zmienialo . ... tak więc dostałam dietę na podkręcenie metabolizmu,  stosowałam się jak należy i juz w drugim tygodniu waga zaczęła spadac. I tak leciało aż mi już wystarczyło  ) jeśli chcesz to prześle Ci tą dietę.  Skontaktuj się jakoś ze mną albo podaj maila. Jak będziesz chciała to spróbujesz a napewno zadziała bo juz wszyscy dookoła mnie ją stosowali i byli tak jak ja zadowoleni. Pozdrawiam. 

Jakoś tak omijasz temat diety więc prawdopodobnie w tym leży problem

minutka3 napisał(a):

Jakoś tak omijasz temat diety więc prawdopodobnie w tym leży problem

Nie omijam tematu diety, tylko nie widzę potrzeby pisania tutaj mojego całego jadłospisu ;P.

Beebiann napisał(a):

z ogromna depresją to raczej tylko psychiatry idzie poszukać...a jesli chodzi o doły związane z odchudzaniem, to uwierz- to nie jest depresja. Skoro grzeszyłas przez długi czas, to nie licz, że od razu ruszy. Grunt to samozaparcie. nie poddawaj sie i walcz!

No wlasnie jak sie grzeszylo przez dlugi czas to na poczatku waga powinna leciec bardzo szybko.

Pasek wagi

martini244 napisał(a):

Beebiann napisał(a):

z ogromna depresją to raczej tylko psychiatry idzie poszukać...a jesli chodzi o doły związane z odchudzaniem, to uwierz- to nie jest depresja. Skoro grzeszyłas przez długi czas, to nie licz, że od razu ruszy. Grunt to samozaparcie. nie poddawaj sie i walcz!
No wlasnie jak sie grzeszylo przez dlugi czas to na poczatku waga powinna leciec bardzo szybko.

No, ja się sama dziwię, jak moje znajome 0 jakiejkolwiek aktywności fizyczne, a potem zaczęły i nagle 12 kg w 2 miechy ;d.

U mnie jest wręcz na odwrót i zastanawiam się, czy to nie przez to, że 2 lata trenowałam siłowo, a podobno mięśnie pamiętają i teraz wszystko mi idzie w masę mięśniową.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.