- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2017, 00:40
Hej,
piszę do Was mimo późnej pory, ponieważ mam ogromną depresję.
Od miesiąca regularnie ćwiczę na siłownie (wcześniej od grudnia chodziłam 3 razy w tygodniu na zajęcia grupowe). Przestawiłam się na trening siłowy, ponieważ zajęcia grupowe może i motywowały, ale nie dawały efektów.
Mój plan treningowy wygląda następująco rozgrzewam się, wybieram sobie 3 partię ciała i robię po 3 ćwiczenia na każdą partię ciała 3 x 10 powtórzeń. Czyli wychodzi o 90 powtórzeń na każdą partię, potem wskakuję na bieżnie na 10-20 min i stretch.
Jem zdrowo, ale bez paranoi - nie piekę bezglutenowych pączków Anny Lewandowskiej itd.
Nie jem białego pieczywa i makaronu. Nie piję słodkich napojów i nie jem słodyczy. Raz na tydzień pozwalam sobie na coś słodkiego i/lub alkohol (ale max 1 piwo lub 2 lampki wina).
I co? Od grudnia moja waga nie spadła ani o jeden gram!!!
Może i czuję się lepiej, ale waga stoi i stoi - przypominając mi moje wszystkie grzechy.
Błagam, poradźcie! Może ktoś z Was miał podobną sytuację.
Czym ruszyć te cholerną wagę, żebym w końcu przestała czuć się jak opasły knur?
To tak strasznie demotywuje :( .
10 marca 2017, 09:46
Badałaś hormony? Może chorujesz na niedoczynność tarczycy?
Badałam dwa lata temu, jak sama podejrzewałam. Wyszło wszystko ok.
10 marca 2017, 10:04
*pedagogu i więcej dystansu do świata ;)Świetna diagnoza, psychologu.Podlicz sobie dla pewności kalorie, może myślisz tylko, ze jesz tak samo. Jak nie, to może to po prostu zastój.
Psycholog diagnozuje depresję. Dystans do czego? Depresja to poważna choroba, a nie chwilowy brak humorku.
10 marca 2017, 10:09
Nie napisałaś nic konkretnego ani o treningu, ani o diecie, a wymagasz diagnozy sytuacji? No błagam...
10 marca 2017, 10:17
Nie napisałaś nic konkretnego ani o treningu, ani o diecie, a wymagasz diagnozy sytuacji? No błagam...
Akurat trening opisałam.
I pytałam, czy komuś również stała waga pomimo wysiłków.
Nie masz takiego problemu - super, nie musisz się wypowiadać ;).
Edytowany przez 10 marca 2017, 10:18
10 marca 2017, 10:20
Jesuuuu, nie kumasz że to co napisałaś to żaden konkret? Trzeba powiązać trening z dietą, inaczej nic sensownego nie da się powiedzieć.
Ja tam się na siłowni średnio znam, a nawet wcale, ale 90 powtórzeń na daną partię ciała to trochę... dziwne?
Edytowany przez 10 marca 2017, 12:32
10 marca 2017, 10:22
ja też nie piekę paczków Lewandowskiej i raz waga spada, raz nie, przypadek?
rozumiesz? nic nie wiemy, jak jadłaś, jak jesz teraz, jak wygląda Twoja dieta redukcyjna, bo jeśli myślisz, że chudnie z powodu ćwiczeń, jakichkolwiek, to nie, nie chudnie się.
10 marca 2017, 10:23
A poza tym jesteś strasznie agresywna i ciskasz się tak, jakby ktoś chciał ci tu jakąś krzywdę zrobić. Po co?
10 marca 2017, 12:10
Ja mam dokładnie to samo - ta sama waga, ten sam wzrost i od grudnia mam wachania między 67,8 a 66,8... ćwiczenia, dieta... i ani nie drgnie ;/
10 marca 2017, 12:54
Nie no, treningu opis jest do pupy. Opis diety też mi osobiście nic nie mówi.