Victoria - bioxetin właśnie powinien poradzić sobie z takimi zachowaniami "bulimicznymi". Ja sama miałam już takie kompulsy, że mało brakowało, abym zaczęła wymiotować. I tak miałam dzień w dzień. Straszne to było, bo to nie było tylko w chwilach gdy nagle rósł stres (tak jak niektóre osoby mają, że w sytuacji stresowej jedzą więcej, a gdy wszystko jest ok to jedzą normalnie). Ja już normalnie nie umiałam jeść. A ten lek pomógł mi się z tym uporać. Od bardzo długiego czasu nie miałam aż takich napadów.
Owszem, zdarzają się dni, że zjem więcej, ale to się każdemu zdarza.
Ale nie ma wyjadania lodówki. Nie ma ciągłego uczucia, że muszę zjeść czekoladę, bo zaraz się rozpłaczę. Nie mam natrętnych myśli w związku z jedzeniem.
Oczywiście lek nie był po to, aby jedynie pozbyć się problemu z jedzeniem. Był na depresję, a kompulsy i zachowania bulimiczne były tylko objawem.
Dlatego mam nadzieję, że jednak lek Ci pomoże i będzie dobrze.
Napisz tylko od jakiego czasu bierzesz ten lek. Bo on zaczyna działać dopiero po 2-4 tygodniach, więc do tego czasu możesz nie odczuć żadnego działania. Ja miałam tak, że przez pierwsze 2 tygodnie, równolegle z Bioxetinem, brałam Xanax. Ale tego leku nie polecam, bo istnieje ryzyko uzależnienia.
A co do diet, to niestety, jeżeli w głowie nie zrobi się porządku, to ciężko będzie się utrzymać. Dieta nie pomoże, jeżeli sami ze sobą sobie nie radzimy.
Za to polecam ruch. On pomaga. Wyzwala endorfiny. Dlatego przy depresji warto chociaż spacerować...