Temat: Waga do gory, zla jestem jak diabli

Kolejny tydzien glodowy.Nie grzeszylam, trzymalam sie mimo ze mnoe trafia tak strasznie jestem glodna, a tu i tak zero efektow tej katorgi.

P.s. Mam diete 2000 tys kcal mimo to mnie ssie.

Pasek wagi

Pepa_ napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Policzyłam Twoje menu i faktycznie jest tu 2000kcal ale rozkład B/W/T wygląda następująco 20/50/30 ...widzisz sama dużo węgli jest w tej diecie.
To jest normalny, zbilansowany rozkład, a 50% węgli jada nieświadomie większość populacji.

Poczytalam o tym wiecej i to jest dobry rozklad. ..

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Pepa_ napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Policzyłam Twoje menu i faktycznie jest tu 2000kcal ale rozkład B/W/T wygląda następująco 20/50/30 ...widzisz sama dużo węgli jest w tej diecie.
To jest normalny, zbilansowany rozkład, a 50% węgli jada nieświadomie większość populacji.
Poczytalam o tym wiecej i to jest dobry rozklad. ..

Dobry dla kogoś kto się nie odchudza :D jest do przyjęcia, ale mimo że WHO tak powiedziało że jest zdrowe to nie znaczy że tak faktycznie jest.

to ja powiem swoje przypuszczenia..

po pierwsze beznadziejne śniadanie i drugie też. śniadanie to najważniejszy posiłek. ja np. jak go nie zjem to do końca dnia chodzę głodna. ty jesz same węgle, słodycze - dżem i "zdrowszy" cukier - jabłko. spróbuj jeść białko na śniadanie.. np. jajecznica albo jajko na twardo na te kanapki. ja bym zrezygnowała z rodzynków, dżemów i mandarynek na rzecz np. orzechów albo warzyw.. generalnie rzeczy o niskim ig wtedy jest się mniej głodnym.

druga sprawa obiad.. może i w tej sałatce jest pierś kurczaka, ale to nadal sałatka. ja z psychicznego punktu widzenia bym się nie najadła. mogłaś to przerobić na pierś na parze + sałatka i już inaczej to wygląda, ale to szczegół.

próbowałaś kombinować ze zmniejszeniem liczby posiłków? może lepsze byłyby dla ciebie 3 większe? ja jem 3 i nieporównywalnie lepiej się czuję niż jedząc 5 małych.

i na koniec rzecz bardzo ważna.. psychika.. wyliczasz wszystko co do grama jak wariatka, non stop pewnie o tym myślisz, określasz to, co robisz mianem katorgi - stąd moje wcześniejsze wnioski. nie jest dla ciebie przyjemne. ja jak myślę, że muszę się odchudzać, nie mogę więcej zjeść itd. to automatycznie chcę więcej i chodzę głodna. a jak robię coś cały dzień i nie zwracam uwagi na to, co jem to nawet jak zjem 1000kcal nie odczuję tego jako męczarni. proponuję popracować nad podejściem.

ja bym się rozkladami nie przejmowala, tylko bazowala na g na kg mc

sylwiafit91 napisał(a):

ja bym się rozkladami nie przejmowala, tylko bazowala na g na kg mc

U mnie rozkład procentowy się bardzo dobrze sprawdza.

Pomijajac kwestie glodu, bo juz bym to sobie wpisala w straty i zagryzla zeby, ale nie rozumiem, czego waga wzrosla. Moje cpm to 2500 lḱcal wiec mimo wszystko 500 kcal mniej jem to powinno spadac.

Pasek wagi

ewelinusek napisał(a):

to ja powiem swoje przypuszczenia..po pierwsze beznadziejne śniadanie i drugie też. śniadanie to najważniejszy posiłek. ja np. jak go nie zjem to do końca dnia chodzę głodna. ty jesz same węgle, słodycze - dżem i "zdrowszy" cukier - jabłko. spróbuj jeść białko na śniadanie.. np. jajecznica albo jajko na twardo na te kanapki. ja bym zrezygnowała z rodzynków, dżemów i mandarynek na rzecz np. orzechów albo warzyw.. generalnie rzeczy o niskim ig wtedy jest się mniej głodnym.druga sprawa obiad.. może i w tej sałatce jest pierś kurczaka, ale to nadal sałatka. ja z psychicznego punktu widzenia bym się nie najadła. mogłaś to przerobić na pierś na parze + sałatka i już inaczej to wygląda, ale to szczegół.próbowałaś kombinować ze zmniejszeniem liczby posiłków? może lepsze byłyby dla ciebie 3 większe? ja jem 3 i nieporównywalnie lepiej się czuję niż jedząc 5 małych.i na koniec rzecz bardzo ważna.. psychika.. wyliczasz wszystko co do grama jak wariatka, non stop pewnie o tym myślisz, określasz to, co robisz mianem katorgi - stąd moje wcześniejsze wnioski. nie jest dla ciebie przyjemne. ja jak myślę, że muszę się odchudzać, nie mogę więcej zjeść itd. to automatycznie chcę więcej i chodzę głodna. a jak robię coś cały dzień i nie zwracam uwagi na to, co jem to nawet jak zjem 1000kcal nie odczuję tego jako męczarni. proponuję popracować nad podejściem.

Probow3alam zmniejszyc i przez ta godzine, poltora po posilku bylam najedzona.

Wyliczam co do grama? a jak mam inaczej robic? Nie potrafie tak pi razy drywi razy parapet, nic by wtedy y tego nie bylo. Katorga to nie liczenie tylko to uporczywe ssanie.

To nie jest tak, ze ja ciagle mysle o glodze, ale jak chodze od miesiaca to ciezko nie mysle.tak jakby mnie cos bolalo. I jak mowilam zagryzlabym zeby gdyby byly efekty, tak sie zdemotywowalam

Pasek wagi

Ale CPM się zmniejsza w miarę chudnięcia. Na pewno nie zmieniło się drastycznie w ciągu 5 kg, ale mogło wystarczająco, żebyś przestała chudnąć na tej samej kcal. Poza tym HelloPomello ma rację, jesz dużo węglowodanów, a za mało białka z sensownego źródła. Na samych praktycznie węglach diety nie uciągniesz, dlatego jesteś wiecznie głodna. Poza tym jadłospis wygląda dość biednie, skoro jesteś głodna to powinno być więcej objętościowo. Kupa warzyw jest mniej kaloryczna, a bardziej wartościowa niż te wszystkie owoce czy chleby z dżemem, a potrafi wypełnić żołądek.

A tak z innej beczki, jak bez przerwy myślisz, czy zacznie Ci burczeć w brzuchu za 10 minut czy za 2 godziny, to na pewno będziesz głodna. Na początku diety lekka obsesja na punkcie następnego posiłku jest raczej normalna, ale po schudnięciu już 5 kilo powinnaś się przyzwyczaić do regularności. Przestań tyle myśleć.

Ceress napisał(a):

Ale CPM się zmniejsza w miarę chudnięcia. Na pewno nie zmieniło się drastycznie w ciągu 5 kg, ale mogło wystarczająco, żebyś przestała chudnąć na tej samej kcal. Poza tym HelloPomello ma rację, jesz dużo węglowodanów, a za mało białka z sensownego źródła. Na samych praktycznie węglach diety nie uciągniesz, dlatego jesteś wiecznie głodna. Poza tym jadłospis wygląda dość biednie, skoro jesteś głodna to powinno być więcej objętościowo. Kupa warzyw jest mniej kaloryczna, a bardziej wartościowa niż te wszystkie owoce czy chleby z dżemem, a potrafi wypełnić żołądek.A tak z innej beczki, jak bez przerwy myślisz, czy zacznie Ci burczeć w brzuchu za 10 minut czy za 2 godziny, to na pewno będziesz głodna. Na początku diety lekka obsesja na punkcie następnego posiłku jest raczej normalna, ale po schudnięciu już 5 kilo powinnaś się przyzwyczaić do regularności. Przestań tyle myśleć.

Ja pisalam o aktualnym cpm.

I nie mysle, ze mnie bedziw skrecac za 10 min, bo mnie skreca prawie caly czas.I jak mowie wpisalabym to sobie w straty gdyby nie to, ze efektow brak.

Pasek wagi

Też mam 2tys na redukcji więc nie piszcie bzdur że to za dużo. Jeżeli dużo trenuje to taka kaloryczność jest ok. Jak dla mnie za dużo węgli. Ale ja spożywam 100-150 gr dziennie a tu na oko jest koło 200

Mnie jest ciężko dobić do 2tys bo jestem przejedzona.... ale po węglach też by mnie ssało. a chwilowy przestój bądź wzrost wagi jest normalny więc się nie przejmuj i rób dalej swoje

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.