- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2015, 22:32
Co prawda, dopiero mnie on czeka w okolicach marca, ale już nachodzą mnie duże obawy. Nastawiam się, że będzie to droga przez mękę, ale najbardziej obawiam się tego, że nie dam rady, kiedy trzeba będzie dać z siebie 100%. Porody w mojej rodzinie wszystkie należały do tych kilku-kilkunastogodzinnych, więc pewnie nie będę odstawać od normy. Wiem, że w te godziny cierpienia są warte tych chwil które po nim nastąpią, ale strach mnie paraliżuje, jestem młoda i czuję że może nawet nie w pełni na to gotowa. Strasznie boję się, że coś pójdzie nie tak i poród nie zakończy się pomyślnie, tfu tfu. Miałyście takie obawy przed porodem? Jak je pokonałyście/stłumiłyście? Ja boję się pomyśleć co będzie jak naprawdę termin się zbliży.
18 lipca 2015, 15:01
To normalne, pewnie większość kobiet boi się, bo w końcu poród na ogół kojarzy się z bólem. Ale nie wpadaj w panikę. Masz jeszcze kilka miesięcy, oswoisz się z tą myślą. Ja też na samym początku panicznie się bałam, ale z każdym miesiącem strach jakby się zmniejszal. Jak brzuszek rośnie, a potem jak w ogóle zaczęłam czuć ruchy dziecka, to strach zaczął zmieniać się w ciekawość, jakie to moje Dziecko będzie, jak się będę czuła gdy je pierwszy raz ujrze. Wiadomo, że są ciężkie porody, ale są też lżejsze, więc nie zakładaj od razu najgorszego scenariusza. Poza tym obilo mi się o uszy, ze teraz wszystkim kobietom , bez wyjątku , będzie się należało znieczulenie, więc to już też jakieś pocieszenie.
Edytowany przez BridgetJones52 18 lipca 2015, 15:05
18 lipca 2015, 15:13
ja mialam bole krzyzowe (nie do opisania ) ale wszystko da rade wytrzymac. Do szpitala trafilam o 3 w nocy a o 12 juz urodzilam. Takze roznie bywa. Jesli przy Tobie bedzie ktos bliski to dasz rade. Ja tez bylam jedna z najmlodszych pacjentek mialam 23 lata. Po porodzie mialam zrywanego paznokcia i powiedzialam ze jesli mialabym wybierac bol to wybralabym ten przy porodzie. Rodzilam bez znieczulenia tylko jakis tak paracetamol i gaz co tak naprawde tylko mnie rozpraszal ii denerwowal.nie ma sie co bac poki co bo przregapisz stresem piekne momenty ciazy.:-) pozdrawiam i glowa do gory
18 lipca 2015, 15:15
Ja się boje histerycznie, dlatego uzgodniliśmy z facetem, że prywatnie cesareczka. Za rok będziemy się starać o dzieciaka ;)
ojej to współczuję tobie i dziecku
18 lipca 2015, 15:19
zawsze są jakieś obawy ale trzeba myśleć pozytywnie , u mnie pierwsze bóle były o 23 a silny ból od około 5 rano a o 9:30 urodziłam córkę , bylo ciężko ale ale tego się nie da opisać to jakiś inny rodzaj bólu a jeśli boisz się bólu to weź znieczulenie i nie będziesz cierpiała , powodzenia i głowa do góry
18 lipca 2015, 16:17
ból porodowy to nic strasznego przy "wypadnietym" dysku w kręgosłupie :D a dysk mam za sobą :D leżysz i nie możesz się nawet ruszyć bo ból cie paraliżuje...wątpię żeby poród był gorszy...;)
18 lipca 2015, 17:20
Nie boj sie.Ja mialam cesarke(choc chcialam naturalnie ale niestety cesarka byla koniecznoscia) i uwazam ze to dobre wyjscie.Moje kolezanki tez panikowaly przed porodem i nawet te ktore rodzily naturalnie juz po wszystkim mowily ze ten strach byl niepotrzebny bo nie bylo tak zle.
18 lipca 2015, 17:46
Ja bardzo bałam się porodu, do tego stopnia że nie mogłam patrzeć na rysunki w książce przedstawiajace różne ułożenia dziecka i jak byłam w 9 miesiącu to mogłabym jeszcze chodzić w ciąży drugie tyle, żeby tylko nie rodzić. Na szkole rodzenia to myślałam że na pierwszych zajęciach zwymiotuje jak słuchałam o tych porodach. Ale to właśnie szkoła rodzenia oswoila mnie z tematem i jak szłam rodzic to w miare spokojna, z myślą "będzie co będzie". Od razu na początku powiedziałam że chcę znieczulenie zewnątrzoponowe, bo to była sobota więc wiadomo, anestezjolog mógł czmychnac do domu skoro nie był potrzebny. Było to 1,5 roku temu i dostałam je za darmo, bez problemu, ale dowiadywalam się o to wcześniej w szpitalu. Dostałam co prawda dopiero około 4 cm rozwarcia, więc z 5 godzin cierpiałam, ale było to do zniesienia. Kolejne 3 godziny nie czułam żadnego bólu, musiałam mówić położonym że mam skórcz :-D
18 lipca 2015, 18:17
Został mi tydzień do porodu i chcę już mieć to za sobą. Nie myślę o bólu, jestem jego świadoma, ale będę to przeżywać w trakcie. Raczej martwię się o dziecko, czy wszystko z nim będzie w porządku.
18 lipca 2015, 18:39
Został mi tydzień do porodu i chcę już mieć to za sobą. Nie myślę o bólu, jestem jego świadoma, ale będę to przeżywać w trakcie. Raczej martwię się o dziecko, czy wszystko z nim będzie w porządku.
I to jest zdrowe podejscie. Cesarka na zyczenie, kazdy ma wybor, ale czy to sluszna decyzja? Po swoim porodzie naturalnym stwierdzilam, ze lepsza cesarka, ale teraz kiedy minelo juz sporo czasu to sn jesli nie ma przeciwskazan lekarskich. Kobieta jest silna i nawet nie wie ile moze wytrzymac, po co zgadzac sie na operacje, skoro moze byc niepotrzebna. Poczytajcie sobie o dzialaniu cesarskiego ciecia na dziecko, a nie myslicie tylko o wlasnych dolegliwosciach. Bez sensu jest robienie cesarki bez podstaw.Matka chce dla dziecka jak najlepiej, ale jak go nie widzi i nie wie co jest najlepsze, to wybiera taki porod, wg mnie to blad.