Temat: Obżeranie się, jedzenie z nudów do bólu

Cały czas jem. Rano się budzę na śniadanie i jem je przed tv. Potem znowu coś jem i tak potrafię siedzieć przy jedzeniu do obiadu, bo potem przecież muszę coś przygotować by zjeść obiad. Skończę i muszę zagryźć kanapką, potem wpada jogurcik, owoce. Już nie mogę nic wcisnąć, ale i tak uparcie jem. Jem na siłę, tylko dlatego że "chcę", a nie że potrzebuję. Guma nie zawsze temu zaradza, bo wyrzucam ją, coś tam zjem, a potem znowu żuję. Macie taki sam problem? Jak sobie z tym radzicie? Jakie są sposoby?

Po prostu trzeba się wziąć za siebie.Ja też tak miałam wcześniej,że ciągle coś jadłam i podjadałam i od tego jedzenia człowiek staje się taki ociężały,że nic mu się nie chce.Jak zmieniłam swoje nawyki żywieniowe od razu odzyskałam energię,codziennie ćwiczę i czuję się super.Przestałam się skupiać na jedzeniu i ciągle o nim myśleć.Trzeba znaleźć w sobie siłę na zmiany i zacząć coś robić nie odkładać niczego na jutro.Zapisz się na jakieś ćwiczenia,wyjdź na rower,na rolki,bo siedzenie w domu sprzyja niestety podjadaniu.

Pasek wagi

widze ze tobie sie nic nie chce to siedz przed tym telewizorem i jedz a nie marudzisz ze nie chce ci sie nic robic poza przygotowaniem posilkow.My za ciebie robic nie bedziemy,najlepiej wyjdz z domu moze wtedy zapomnisz o jedzeinu nie parcujesz?nie zalatwiasz nic na miescie?nie spotykasz sie ze zanjomumi?

soleila1992 napisał(a):

marudzisz ze nie chce ci sie nic robic poza przygotowaniem posilkow.My za ciebie robic nie bedziemy
Nie chciałam tutaj marudzić, od tego mam swój pamiętnik, tylko usłyszeć jakieś SENSOWNE rady (nie typu "siedz przed tym telewizorem"). Być może, że nie tylko ja mam takie problemy i ktoś inny mógłby skorzystać z tych porad. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.