- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2014, 13:04
Nie mam już sił, dookoła szczupłe seksowne dziewczyny a ja wyglądam jak totalny baleron, 73kg i ani kg mniej nie potrafię zdziałać. Ciągle chce mi się jeść, ciągle mam ochotę na słodycze, nie umiem się kontrolować, nie umiem nic ograniczyć, nic mi się nie chce, nie mam energii. Pamiętam jak nawet rok temu narzekałam tu na forum z tą samą wagą. Wtedy jakoś udało mi się zaprzeć na 3 msc i schudłam 8 kg ale wszystko wróciło - stare nawyki. Jestem młoda a nie mam w ogóle energii, zero silnej woli, tylko lezę na kanapie przed tv. Nic na mnie nie działa motywująco nawet to, że nie wchodzę w żaden strój kąpielowy ani do że robi mi się 2 podbródek. Wzrost 166cm, waga 73kg.
6 sierpnia 2014, 13:15
zaraz pomaszeruję ale po czekoladę do sklepu ;/
nie idź eukaliptusku, bo jak tylko wyjdziesz to twój chłopak wymknie się pod blok na piwo i znowu nie będzie z nim kontaktu...:-(
6 sierpnia 2014, 13:17
się martwisz, w Ameryce byś była chuda, może warto wyjechać? tam byś nosiła M :P więc wiesz.. xd no ale nie pomyślałaś żeby polubić większą siebie .. skoro nie udaje ci się tak schudnąć? może to nie dla ciebie.. zapomnij i żyj swoim życiem
6 sierpnia 2014, 13:18
73 kg to jeszcze żadna tragedia. I tak jesteś lepsza od tych, którzy dobijając już do 90 dojdą do wniosku że coś tu nie halo. A Ty już teraz widzisz siebie i chciałabyś coś ze sobą zrobić. Po pierwsze musisz zadać sobie pytanie dlaczego chciałabyś schudnąć ? I niech nikt nie wciska mi kitu że robie to dla siebie, bo zdrowie i trele morele.. Posłuchaj mnie teraz : Piszesz że jesteś młoda, a czytając to co napisałaś, nawyki masz jak 50 letnia kobieta. nic ci się nie chce.. nie masz energii.. Ja nie mówię tego aby cię obrazić czy coś, tylko po prostu chce aby coś do ciebie dotarło. Poznasz chłopaka, zakochasz się (albo już masz, nieważne) a wiadomo że każda dziewczyna chce się prezentować jak najlepiej, musisz się zastanowić nad tym i myśleć do przodu :) I jak bym Ci mogła doradzić to pierwsze co bym zrobiła to założyła tutaj swój pamiętnik i go prowadziła, jest to dodatkowa motywacja a i zawsze można liczyć na wsparcie innych. Może nawet większe niż od osób które znasz ;)
6 sierpnia 2014, 13:21
się martwisz, w Ameryce byś była chuda, może warto wyjechać? tam byś nosiła M :P więc wiesz.. xd no ale nie pomyślałaś żeby polubić większą siebie .. skoro nie udaje ci się tak schudnąć? może to nie dla ciebie.. zapomnij i żyj swoim życiem
nie, nie chcę tyle wazyć do końca życia i nie chcę tego akceptować.
6 sierpnia 2014, 13:21
A , no to i tak jest postęp. Do tej pory sądziłam, że ta osoba ma tylko jeden życiowy problem. Odnalezienie drugiego zasadniczego jest już jakimś krokiem naprzód. Nie poznałam jej bez wzmianki o hedonizmie partnera w temacie :D
6 sierpnia 2014, 13:21
nie idź eukaliptusku, bo jak tylko wyjdziesz to twój chłopak wymknie się pod blok na piwo i znowu nie będzie z nim kontaktu...:-(zaraz pomaszeruję ale po czekoladę do sklepu ;/
coś Ci nie pykło chłopak jest w pracy a piwko jest może z raz na tydzień ;)