- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 maja 2014, 19:33
Błagam pomóżcie bo nie mam już nadziei.
W styczniu rzuciłam palenie, pomimo ćwiczeń i diety przytyłam około 4 kg bo wyszłam w wagi 62. Obecnie od 3 mies ćwiczyłam biegałam od 3 tyg chodze 3 x w tygodniu na fitness tbc,abt step itp.. duzo jedze na rowerze. Na początku stosowałam dietę 1400 k od dietetyczki, teraz od tyg 1700 od trenera personalnego i nadal nic rano waze 65.8 a wieczorem 66.8 i tak w dzien w dzien to samo jest w obwodach rano normalnie a wieczorem po 2 cm wiecej wszedzie.. Co robie nie tak? nie podjadam, cicze stosuje sie do diety... ile może trwać jeszcze taki stan. Nie jestem w stanie zmienić całej garderoby na lato. Tarczyca ok, hormony tez.. co jest nie tak bo juz nic nie rozumiem tyle miesięcy bezskutecznej walki.. Błagam POMÓŻCIE!!!
20 maja 2014, 19:37
Po pierwsze nie mierz i nie waż się dwa razy dziennie tym bardziej wieczorem !
20 maja 2014, 19:45
Ale żeby przez 3 miesiące ćwiczeń i diety nawet 1 cm nie zleciał w obwodach i nawet 200 g z wagi .. Moj mąż i dzieci mają mnie już dosyć jestem sfrustrowana do granic możliwości :-( i nikt nie jest w stanie wyjaśnić mi dlaczego
20 maja 2014, 19:46
skoro masz możliwośc współpracy z wykształconymi w tym kierunku ludźmi (dietetyk, trener) to po co pytasz na forum? ich zapytaj, sama jestem ciekawa co tu nie gra.
20 maja 2014, 19:49
oni też nie wiedzą .. miało być że za mała podaż kalorii .. została zwiększona i tez nic.. dlaczego pytam na forum ? bo jest nas tu dużo i może ktoś miał podobną sytuację jak moja i zna odpowiedz..
20 maja 2014, 19:50
numer 1 - mierz i waz sie raz na tydzien, na czczo. A caly czas na tej samej wadze sie wazysz? Bo skoro jestes na diecie + cwiczenia to nie ma cudow abys kilka kg utyla... Moze sie wazylas na jakiejs starej wadze? I czy nie oszukujesz z dieta? Moze napoje, alkohol etc ktorego nie wliczasz do bilansu? I czy porcje na pewno jesz takie jak trzeba? I czy nie masz jakis zaburzen - np jedzenie + zyganie? (ile bys nie zygala to wiekszosc i tak organizm przyswoi).
Jezeli zadne z powyzszych, to ostatnia opcja, ktora przychodzi mi do glowy to ze moze bylas sflaczala i od zdrowszego jedzenia + cwiczen wyrobily Ci sie miesnie wiec wazysz wiecej ale wygladasz zgrabnie i jedrnie?
20 maja 2014, 20:06
Od nastolatki ćwicze .. tkanka mięśniowa w pomiarze wychodzi niezle bo 45,6 %.. tłuszczowa 27%... nie podjadam, korzystam z wagi kuchennej :-) jak przygotowuje posiłki ... może kalorie sa nie takie możę jednak lepiej te 1400 ?
21 maja 2014, 07:25
moze wrzuc na luz,czasami to najlepsza dieta.Blokuje cie psychika i ciagke myslenie o tym.
21 maja 2014, 08:30
No ale sama piszesz w pamiętniku, że zaczęłaś 25 kwietnia, potem wpis z 6 maja: "w długi weekend pofolgowałam :-( wróciłam pewnie do punktu wyjścia .. byłam twarda ale działka towarzystwo i poszło 4 dni żarcia :-("