- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2014, 00:12
hej. Mam 23 lata. Odchudzam się od kąd pamiętam... kilka dni się odchudzałam potem zaraz już nie. Kilka dni ćwiczyłam i zaraz rezygnowałam i tak w koło. Jednego dnia nie jadlam prawie nic drugiego wszystko co mi wpadło w ręce. Nowy rok 2014 i nowe postanowienia. Zaczełam dietę SB tydzień wytrzymałam potem jadlam już wszystko i tak w koło prze 1.5 miesiąca. Potem zaczęłam jeść praktycznie same sałatki i możecie wierzyć lub nie ale robiłam to nie świadomnie. I dziwiłam się czemu nie chudne przecież trzymam "dietę". Ostatnio zastanowiłam się nad sobą, coś we mnie pękło...stuknęłam się kilka razy w glowe jaka ja byłam głupia... I chyba to jest mój dobry moment.... To chyba właśnie ten moment gdzie czuję że mogę. Od dwóch tygodni staram się jeść "normalnie" od tego tygodnia biegam regularnie. Moja waga stoi w miejscu. dokładnie 56.8. Ciągle widzę te same liczby. Do lipca chciałabym schudnąć 7 kg. I teraz pytanie do was. Czy mam szansę z moim zwolnionym metabolizmem schudnąć tyle do lipca? i Ile powinnam jeść dziennie kcal? Bo na "oko" niestety nie mogę bo mi się wydaje że jjem bardzo dużo a tak naprawdę to jest nic... więc pomyślałam że przez miesiąc będę jadła 5 posiłków dziennie licząc kalorie, aby się nauczyć ile powinnam mniej więcej jeść, jakie porcje czego dawać. Mam 160 wzrostu.
30 marca 2014, 10:01
Zbyt dużą poprzeczkę sobie stawiasz i nie wytrzymujesz, tydz to czasami dla niektórych za mało żeby przyszedł efekt. Do tego potrzeba dyscypliny i konsekwencji oraz czasu. Zacznij od małych kroczków, zaplanuj sobie że w przyszłym miesiącu schudniesz 1 albo 2 kg. Jeżeli przez tydz będziesz się głodzić to następny tydz będziesz się objadała. Zacznij jeść normalnie i zdrowo. Oraz codziennie postaraj się mieć conajmniej godz jakiegoś ruchu. To ma być dla ciebie przyjamność a nie katorga. Inaczej nie wytrzymasz. Ja mam 164 i trzymałam wage 48 kg i nie wyglądałam jak szkieletor, więc na pewno też nie będziesz. Tylko pamietaj że zmieniasz nawyki na całe życie, bo jak wrócisz po diecie do starego jedzenia twoja waga, wyglad i samopoczucie tez wroca.
30 marca 2014, 10:11
na tak zrobionym zdjęciu to ja mogę wyglądać zarówno jak grube prosię i mega szczupła drobinka ;)Ja mam 173 cm i ważę 48 kg, przy Twoim wzroście na pewno nie będziesz samymym szkieletem ;)))))
wypowiedzi kobiet w internecie. Ajjj ;) zawsze mi humor poprawią.
30 marca 2014, 10:36
Ja mam 173 cm i ważę 48 kg, przy Twoim wzroście na pewno nie będziesz samymym szkieletem ;)))))
30 marca 2014, 11:08
To z twojego postu. http://vitalia.pl/forum71,876495,0_20-kg-mniej.htmlJa mam 173 cm i ważę 48 kg, przy Twoim wzroście na pewno nie będziesz samymym szkieletem ;)))))
30 marca 2014, 12:03
widzę temat zszedł trochę na inny :P
Moje menu na dziś;
9.00 owsianka na mleku z jabłkiem i cynamonem
11.30 twarożek chudy ze szczypiorkiem i rzodkiewką
14.00 kasza gryczana, ryba duszona i surowka z marchwii
16.30 jabłko/banan / sok pomidorowy
18.00 - 19.00 (jeszcze nie wiem) myśle o jajecznicy albo serku wiejskim z warzywami
będzie dobrze?
30 marca 2014, 15:15
pro ana wygladasz przetragicznie a najsmutniejsze jest to ze tobie sie to mega podoba i nasze złe kometrze cie jeszzcze bardziej jaraja... autorko tematu, najpierw popraw metabolizm zdrowym jedzeniem a pozniej oczekuj efektów
Edytowany przez ByleDo60 30 marca 2014, 15:17