- Dołączył: 2011-06-14
- Miasto: Romanów
- Liczba postów: 989
22 lutego 2014, 22:41
Dziewczyny jestem beznadziejna:./ wiem , ze pewnie mnie zaraz ktoś opierdzieli , ze powinnam ruszyć dupę a nie się użalać, ale ja to wiem..tylko nie wiem czy jeszcze może coś ze mnie być ?;/ odchudzam się od hmmm ok. 8 lat na zmianę tyję , chudnę tym razem wzięłam się za siebie , szło super i znów jest masakra.... ciągle jem , szczególnie słodycze nie radze sobie ze sobą. Ale czy w ogóle jest szansa , ze w końcu dam rade mimo, że ok.100razy było zawsze tak samo ? nie wytrzymałam bez jedzenia i słodyczy , czy tym razem może być inaczej ? :/..
- Dołączył: 2014-02-24
- Miasto: poręba
- Liczba postów: 2
24 lutego 2014, 11:37
Wiem coś o napadzie 'chcicy na słodkie'. Zanim doszłam do obecnej wagi (64kg) ważyłam prawie 90 kg w wieku 13lat... Od tego czasu zaczeły się zmagania z przeróżnymi dietami. Fakt chudłam ale to było na nic bo później obżerałam się słodyczami itp i znowu przybierałam. Dlaczego? dlatego, że czułam niedosyt. Przez całą dietę nie tknęłam nic słodkiego i w końcu hamulce puszczały. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i zaczne regularne w miarę zdrowe odżywianie ALE nie będę odmawiać sobie słodyczy i pizzy ( za którą nawiasem mówiąc dałabym się pokroić ). Zaplanowłam posiłki co 3 godziny (nie były one drastycznie dietetyczne, tyle że porcję były połwę mniejsze). fakt przez pierwsze 2-3 tygodnie było cięzko, ale gdy organizm przyzwyczaił się do tego,że "dostanie jesć"o stałej porze głód przestał mi dokuczać a moim sposobem na 'chcice" okazał się zwany przeze mnie DZIEŃ OBŻARSTWA ;) (w moim przypadku sobota). To był dzien na który czekałam cały tydzień ;p W ten dzień jadłam to co zechciałam ;) Chciałam pizze. Ok czemu nie ;p Więc zjadalismy z moim partnerem duża (naprawdę duża) pizze na pół. Po tej porcji nie mogłam sie wręcz ruszać z przejedzenia ale pożniej miałam przez cały tydzień spokój wiedząc,że znowu bedzie sobota więc znowu będę mogła zaspokoić swoją zachciankę. W taki sposób bez większych wyżeczeń w 6 miesięcy schudłam ponad 15 kilogramów. Racja to nie ekspresowa dieta ale ze wzgledu na to że nie obciązała mojej psychiki czułam się świetnie :) Także moja rada brzmi - ustal dzień i jesli masz ochote na czekolade-zjedz ją. nie ma co się katować i wpędzać w depresję ;)