Temat: dlaczego na mnie to nie działa?

Waga wskazuje od kilku dni 57 kg. Cieszę się bo tyle ostatnio ważyłam 2 lata temu, ale co z tego skoro od ostatniego postu z grudnia nie widzę żadnej poprawy, a co gorsza jestem większa. Jem zdrowo, mniejsze posiłki, ale częściej, codziennie robie te durne ćwiczenia Chodakowskiej i Mel B, nieraz nawet 2 razy dziennie, nie ma dnia bez minimum 50 min treningu, naprawdę. I co z tego ze poświęcam tyle czasu skoro wielkie gó**o mi to daje. Już 3 msc ćwiczeń z Chodakowską a mi ubyło ledwo 2 kg. Choć nie obchodzi mnie tak bardzo waga, bo wiem że ona nie jest wiarygodna, ale ani 1 cm mi nie ubyło, nigdzie. Nadal wyglądam źle, moja wielka pupa i grube gruszkowate nogi są nie do zniesienia. Nie myślcie sobie że chcę wyglądać jak anorektyczka, bo nie chcę.
Jestem skłonna twierdzić że ćwiczenia szanownej pani Chodakowskiej nie są tak świetne jak to ona sama i wiele innych osób twierdzi, one działają tylko na osoby, które całe swoje życie obżerały się, siedziały na dupie i nic nie robiły i nagle zaczęły ćwiczyć, na mnie, która od paru dobrych lat jest w ruchu w ogóle nie działają. Niektórzy po 14 dniach mają efekty jakich ja nie mam po 3 msc.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale tak ja to widzę.

Edit: ja tobię Turbo Spalanie, nie żadne skalpele czy 6-cio minutówki
Zgadzam się, że ćwiczenia Chodakowskiej (w szczególności Skalpel) działają głównie na osoby, które wcześniej niczego nie ćwiczyły, nie załamuj się, poszukaj innych ćwiczeń, wyskocz na basen, pobiegaj,  porozciągaj się pilatesem... urozmaicaj, a na pewno się coś ruszy! Trzymam kciuki.
Ja też nie przepadam za Chodakowską, ćwiczenia z nią były dla mnie męczące przez jej sposób prowadzenia, poza tym bardzo bolały mnie kolana, co się nigdy wcześniej ani później z innymi ćwiczeniami nie zdarzyło. Z drugiej str. wiele osób ją sobie chwali. Jak widać dla każdego coś dobrego :)
Z treści Twojego wpisu wynika, że wiesz w czym problem - zmień ćwiczenia i zobaczysz.
Może po prostu osiągnęłaś już tą twoją odpowiednią wagę, a organizm się przyzwyczaił? :) Spróbuj odstawić na chwilę ćwiczenia albo chociaż zmniejsz ich ilość - zamiast męczyć się w domu wyjdź gdzieś codziennie na spacer.
ja proponuję zmienić ćwiczenia. Może Jillian Michaels 30 day shred? To daje niezłe efekty, chyba że czujesz się bardziej zaawansowana to jakiś trudniejszy program z Jillian :)
Pasek wagi
Policz kaloryczność posiłków - może się okazać, że mimo, że posiłki są zdrowe, a Ty codziennie ćwiczysz masz dodatni bilans kaloryczny.
Raz na kilka m-cy pojawia się taka przerwa z odchudzaniu - mimo, że wszystko jest OK ani waga ani wymiary ani drgną - trzeba to przetrzymać - u mnie trwało to ok. 1 m-ca.
Może po prostu nie służy Ci Chodakowska - spróbuj poćwiczyć coś innego....
jeśli chodzi o bilans kaloryczny i sprawy z tym związane to wszystko jest ok, denerwuje mnie strasznie to, ze tak ciężko ćwiczę z nią od kilku msc a nic nie widać tego, a inni zrobią sobie pare razy skalpel i efekty mają mega
już dzisiaj porzucam Chodakowską i zabieram się za ćwiczenia Jillian Michaels. Jak ona nie pomoże to ja już nie wiem co zrobię, brzuch nie jest taki zły u mnie, ale nienawidzę ud i tyłka, zresztą same mozecie zobaczyć zdjęcia w pamiętniku, dzisiaj robione, nienawidzę mojego ciała poniżej pasa!
"Niektórzy po 14 dniach mają efekty jakich ja nie mam po 3 msc."

Niektórzy maja po prostu znacznie więcej do zrzutu i w ich przypadku włączenie jakiegokolwiek ruchu zadziała.
Nie masz nadwagi. Wyglądasz dobrze, zgrabnie. Bardzo możliwe, że Twój organizm przyzwyczaił się do dotychczasowej formy ruchu.
Redukujesz kcal dietą ? Może tutaj, w misce tkwi problem.
.Jestem skłonna twierdzić że ćwiczenia szanownej pani Chodakowskiej nie są tak świetne jak to ona sama i wiele innych osób twierdzi, one działają tylko na osoby, które całe swoje życie obżerały się, siedziały na dupie i nic nie robiły i nagle zaczęły ćwiczyć, na mnie, która od paru dobrych lat jest w ruchu w ogóle nie działają.

Fakt, też tak myślę.
Ja ćwiczę 'swoje' ćwiczenia czyli zumba, basen, bieganie z koleżanką. Nie lubię ćwiczeń na dywanie, już wolę myć okna i spalać te kalorie, niż leżeć i podnosić nogę :D Nie wiem jak można ćwiczyć to coś na dywanie.
Ćwiczenia na świeżym powietrzu (nawet w taką pogodę) lepiej wpływają na nas, niż te w pokoju.
Jeszcze jak ktoś (np jak ja) ma szkołę,maturę w maju, obowiązki i ludzi,z którymi chce spędzić czas, to już w ogóle nie wiem jak można się pocić na dywanie skoro można iść razem na basen, pograć w coś,pobiegać itp.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.