- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
10 stycznia 2014, 19:27
Słodycze to moja największa zmora, bez wszystkiego innego jestem w stanie sobie poradzić,ale po prostu nie potrafię zapanować nad sobą,żeby w ciągu dnia nie zjeść czegokolwiek słodkiego.Jak Wy sobie z tym radzicie?
- Dołączył: 2013-02-26
- Miasto: Pułtusk
- Liczba postów: 1813
10 stycznia 2014, 19:29
w ogóle przestać jeść, nawet nie podbierać. w zamian jeść zdrowe słodkości: miód, rodzynki
- Dołączył: 2013-10-07
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 193
10 stycznia 2014, 19:31
ja słodycze zastąpiłam owocami:) jem słodycze, ale mało, bo jakbym wcale nie jadła, to by przez kubki smakowe po czasie znowu zaczęłam jeść dużo na raz. Podziel sobie np kostke czekolady dziennie, najlepiej rano bo ją spalisz w dzień:) i najlepiej gorzka)
- Dołączył: 2014-01-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 168
10 stycznia 2014, 19:31
Mówię sobie, że 10 sekund przyjemności = 10 minut wyrzutów sumienia = 10 lat noszenia w tyłku :) Ewentualnie motywujące fotki. Czasem jest ciężko. Upewnij się czy się dobrze odżywiasz. Bo ja po 6 latach nieudanego ciągłego odchudzania, "odkryłam Amerykę" ! :) A mianowicie, że dietetycy mają rację i po słodycze sięgam kiedy naprawdę jestem głodna albo czegoś mi brakuje. Serio :) Bo przez lata wierzyłam, że ta zasada się tyczy wszytskich innych, oprócz mnie. Teoretycznie (jakkolwiek czekoladożercom się to nieprawdopodobne wydaje) przy odpowiednio zbilansowanej diecie, nagła potrzeba zjedzenie czegoś słodkiego powinna zniknąć (serio!)
- Dołączył: 2013-08-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 696
10 stycznia 2014, 19:32
pomysl sb przed zjedzeniem ile musisz sie nameczyc na chwile przyjemnosci pomysl jak bedziesz wygladac jak ci sie uda osiagnac cel ja zawsze tak sie motywuje ;)
- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
10 stycznia 2014, 19:33
najgorsze jest to,że zawsze słodyczy mi się chce najbardziej po obiedzie, a przecież wtedy jestem najedzona!
- Dołączył: 2013-10-07
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 193
10 stycznia 2014, 19:33
Pucelle, teraz ja odkryłam Ameryke:) że cos nie okej w mojej diecie skoro miałam potrzebe jedzenia słodkiego gdy nie jadłam wcale jakiś czas dłuższy ;p
- Dołączył: 2013-03-29
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 1895
10 stycznia 2014, 19:34
Jeżeli nie możesz sobie poradzić bez nich, to wybieraj te najmniej szkodliwe. Np gorzką czekoladę lub sama sobie rób jakieś owsiane ciasteczka itp
- Dołączył: 2013-03-29
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 1895
10 stycznia 2014, 19:35
endorfinkaa napisał(a):
najgorsze jest to,że zawsze słodyczy mi się chce najbardziej po obiedzie, a przecież wtedy jestem najedzona!
Dokładnie mam to samo ;) więc po obiedzie jem kostkę gorzkiej czekolady z malinami :)
10 stycznia 2014, 19:37
1. Wyrzucić wszystkie slodkości z domu. Jeśli się nie da:
2. NIE zaglądać do szafek ze słodyczami
3. Już trzymasz ręke na cukierku... POMYŚL "Serio on mi jest potrzebny do szczęscia? No przecież że nie. Chcesz wyglądać szczupło? No jasne. Nie jedz"
4. Nawet nie próbuj poskubać. Może przede mną leżec i karton czekolady. Póki nie wezmę pierwszej kostki, ten karton mógłby nie istnieć. Pierwszy kęs - i leeeci lawina. Czsami już jak się pokuszę o kawałek czegoś slodkiego i zaraz po zjedzeniu wypijam minimum szklanke wody, by 'wyczyścić' ten smak z ust, bo inaczej będzie mnie dalej ciągnęło.
5. Zrób sobie krótki, bezslodyczowy plan, ustal jakąś nagrode, jeśli przejdziesz go bez ani jednej porazki. Mnie to dużo nauczyło, juz ine czuję potrzeby na codziennego cukierka
Edytowany przez abb5ee1ca31a105cfdab57cc1baf1021 10 stycznia 2014, 19:38