Temat: Miesiąc zmagań i zero efektów??!!

Dziewuszki, ja szybciutko:

mija miesiąc odkąd jestem na diecie ok. 1500 kcal +/-. Prawie codziennie ćwiczę.
Przez ten czas miałam 4 dni, w których nie ćwiczyłam i w których pożarłam coś strasznego- raz to była czekolada, raz BIG MAC (wiem, wiem..), raz ciastka, raz draże. Ale to były 4 razy na prawie 30 dni i nie obżerałam się all day, tylko te wpadki (wpadziory).
Ćwiczę na zmianę- zumbę, step, SKalpel, Killer, Turbo Spalanie, Stepper+Mel B- praktycznie codziennie mam trening.

Kilogramy bez totalnych zmian!!!
Cm:
- 2 w talii
-2 w brzucholcu
-2 w biodrach
Reszta bez zmian.
No płakać mi się już chce. Ja to wszystko wiem, że waga może być oporna,. ale aż tak????
No już mi się naprawdę odechciewa. Co mam zrobić:(?

Edit: Zapomniałam: wzrost 173, waga 75,5 od bitego miesiąca. Około 1,5 miesiąca temu wzrosła od 74 i tak siedzi mimo, że zareagowałam.
Dieta dramat, źle jakościowo, kalorycznie i złe proporcje. Twoje ciało najwyraźniej źle reaguje na amatorsko przeprowadzone odchudzanie. Masz 170 listów na V i nadal takie dziadostwo jesz? 

jurysdykcja napisał(a):

Dieta dramat, źle jakościowo, kalorycznie i złe proporcje. Twoje ciało najwyraźniej źle reaguje na amatorsko przeprowadzone odchudzanie. Masz 170 listów na V i nadal takie dziadostwo jesz? 


Odchudzałam się milion razy, kiedyś było już piękne 58 kg. Wtedy zrobiłam to w jeszcze durniejszy sposób. Efekt- 86kg któregoś pięknego dnia.

Teraz starałam się jeść w miarę to, co lubię, bez jakichś szaleństw, mieszcząc się w bilansie.
może masz spowolnioną przemianę materii. radzę poczytać o tym jak ją przyspieszyć wtedy może waga będzie szybciej spadać
Nieustannie śmieszą mnie te wszystkie mądre rady. dziewczyna je dietetycznie i ćwiczy i powinna schudnąć te 2-3kg . Jełśi nie schudła to być może problem tkwi gdzie indziej. Mozę masz problemy hormonalne? Moze jesteś tuż przed okresem? Jak to powatzrają moi rodzice, oni w młodości jedli co chcieli, pracowali fizycznie i zawsze byli szczupli. Nie potrzeba było żadnego układania diety i specjalnych ćwiczeń.To nie jest kwesteia tego że zadużo prostych cukrów czy za dużo węgli. Jeśłi ktoś ogranicza kalorie to musi chudnąć, chyba że jest chory.

kapuczino napisał(a):

Nieustannie śmieszą mnie te wszystkie mądre rady. dziewczyna je dietetycznie i ćwiczy i powinna schudnąć te 2-3kg . Jełśi nie schudła to być może problem tkwi gdzie indziej. Mozę masz problemy hormonalne? Moze jesteś tuż przed okresem? Jak to powatzrają moi rodzice, oni w młodości jedli co chcieli, pracowali fizycznie i zawsze byli szczupli. Nie potrzeba było żadnego układania diety i specjalnych ćwiczeń.To nie jest kwesteia tego że zadużo prostych cukrów czy za dużo węgli. Jeśłi ktoś ogranicza kalorie to musi chudnąć, chyba że jest chory.

Miałam taki problem jak ona i był on właśnie wynikiem takiego jedzenia, wafle, płatki fit, serek, jabłuszko. Chydłam na tym badziewiu może z 1 kg miesiącznie jedząc 1200 i ćwicząc godzinę dziennie.
Zaczęłam jeść wartościowo - i waga spadła przy większej ilości kcal. To jest po prostu BARDZO kiepskie jedzenie. A fakt, że autorka postu wcześniej radykalnie schudła, jeszcze potwierdza teorię, że ma spaprany metaboilizm i jeszcze sprawę pogarsza nieodpowiednim jedzeniem. Ciało jest w trybie oszczędzania, nie ma składników do regeneracji tkanek (tłuszcz, białko).

kapuczino napisał(a):

Nieustannie śmieszą mnie te wszystkie mądre rady. dziewczyna je dietetycznie i ćwiczy i powinna schudnąć te 2-3kg . Jełśi nie schudła to być może problem tkwi gdzie indziej. Mozę masz problemy hormonalne? Moze jesteś tuż przed okresem? Jak to powatzrają moi rodzice, oni w młodości jedli co chcieli, pracowali fizycznie i zawsze byli szczupli. Nie potrzeba było żadnego układania diety i specjalnych ćwiczeń.To nie jest kwesteia tego że zadużo prostych cukrów czy za dużo węgli. Jeśłi ktoś ogranicza kalorie to musi chudnąć, chyba że jest chory.


:) dzięki za sympatyczny głos w sprawie:)

Odstawiłam miesiąc temu tabletki anty po jakichś 8 latach wpierdzielania ich.
Miałam okres przez 2 tygodnie. Teraz nie wiem kiedy nadejdzie następny. Barrrdzo bolą mnie piersi, nie wiem czy to woda czy co;/
Brzuch mam dość płaski w porównaniu z tym, co było miesiąc temu, więc może to jednak nie woda?
Ogólnie problem mały jest w tym, że nie lubię za bardzo mięsa, ryb nienawidzę. Lubię nabiał i owoce:)

No zepnę dupę i pozmieniam to menu.
Tylko już powoli nie wiem co , gdzie i jak?
Ś: owsianka lub bułka ciemna z serem i warzywkami
II  s- nie wiem co?
Obiad może chyba zostać taki: mięsko+warzywa+kasza
Podwieczorek:??????????????
Kolacja: omlet, twaróg+ np.kilka migdałów

Nie wiem już:(

KaszkaManna napisał(a):

Ogólnie problem mały jest w tym, że nie lubię za bardzo mięsa, ryb nienawidzę. Lubię nabiał i owoce:)No zepnę dupę i pozmieniam to menu.Tylko już powoli nie wiem co , gdzie i jak?Ś: owsianka lub bułka ciemna z serem i warzywkamiII  s- nie wiem co?Obiad może chyba zostać taki: mięsko+warzywa+kaszaPodwieczorek:??????????????Kolacja: omlet, twaróg+ np.kilka migdałówNie wiem już:(

-Włącz jajka (omlet, jajecznica ets, jajko można wbić do owsianki). 
-Sałatka z wkładką - mięso/jajko/duży kawałek porządnego sera/strączki. (dla mnie to zawsze lunch)
-znajdź mięso, które lubisz ;)
-zupy - miksowane - wtedy też możesz dodać np cieciorkę, soczewicę, ser feta etc
-shake proteinowy
-na podwieczorek rządek czekolady z orzechami / twaróg lub jogurt z kakao/ owoce
-pieczone warzywa - marchew, dynia, seler etc

tysiąc pomysłów jak się wyjdzie ze schematu kanapka-płatki-jogurt

No i oczywiście tabsy też mogą ci majstrować z hormonami.

jurysdykcja napisał(a):

KaszkaManna napisał(a):

Ogólnie problem mały jest w tym, że nie lubię za bardzo mięsa, ryb nienawidzę. Lubię nabiał i owoce:)No zepnę dupę i pozmieniam to menu.Tylko już powoli nie wiem co , gdzie i jak?Ś: owsianka lub bułka ciemna z serem i warzywkamiII  s- nie wiem co?Obiad może chyba zostać taki: mięsko+warzywa+kaszaPodwieczorek:??????????????Kolacja: omlet, twaróg+ np.kilka migdałówNie wiem już:(
-Włącz jajka (omlet, jajecznica ets, jajko można wbić do owsianki). -Sałatka z wkładką - mięso/jajko/duży kawałek porządnego sera/strączki. (dla mnie to zawsze lunch)-znajdź mięso, które lubisz ;)-zupy - miksowane - wtedy też możesz dodać np cieciorkę, soczewicę, ser feta etc-shake proteinowy-na podwieczorek rządek czekolady z orzechami / twaróg lub jogurt z kakao/ owoce-pieczone warzywa - marchew, dynia, seler etctysiąc pomysłów jak się wyjdzie ze schematu kanapka-płatki-jogurt


Dzięki Ci bardzo;-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.