- Dołączył: 2013-06-28
- Miasto: Ateny
- Liczba postów: 138
25 lipca 2013, 10:20
Cześć dziewczyny,
Jak w temacie. Trzymam dietę i ćwiczę do czasu aż spotkam się ze znajomymi... Później jest kfc, Mcdonald, hot-dogi albo piwo...
Ostatnio miałam nawet sukces, bo wszyscy wzięli coś na wynos z kfc a ja się powstrzymałam..
Mówiłam moim znajomym, że się odchudzam to odpowiadają mi "Jesteś szczupła!" "Najwyżej tego hot-doga spalisz Chodakowską! :D",
Dobrze, może nie mam problemu z wagą BMI w normie, ale chcę poprawić wygląd..
Co mogę zrobić? Zaczęłam im nawet odmawiać wyjść np na piwo, ale boję się, że na długą metę to tylko mnie od nich oddali, a naprawdę dobrze się z czuję w ich towarzystwie.
- Dołączył: 2013-07-21
- Miasto: szczecin
- Liczba postów: 229
25 lipca 2013, 12:30
Musisz byc asertywna ! ;) Pozatym w takich miejscach jak mcdonald czy kfc sa tez zdrowe rzeczy , wiec do dziela- pracuj nad wlasnym zdaniem ,to nie oni musza pozniej sie niezle napocic by spalic kcal, tylko Ty ,wiec czy warto skusic sie na glupiego hot doga?
25 lipca 2013, 13:12
a co to za problem zamówić sałatkę a zamiast piwa jakąś wodę czy sok? :D
25 lipca 2013, 13:15
aa i nie mów: "jestem na diecie, ćwiczę" bo wtedy usłyszysz: "jeden raz ci nie zaszkodzi, później to spalisz bla bla bla"
po prostu powiedz: "dzięki, ale takie jedzenie jest dla mnie niezdrowe, nie jem takich rzeczy, zmieniam sposób odżywiania" ;)) dasz radę
- Dołączył: 2008-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 429
25 lipca 2013, 13:45
ja wtedy nie jem. albo tylko gryza od chłopaka, zawsze to lepiej niż cały kebab czy hot dog, a piwo biore bez soku. a i tak nastepnego dnia ważę mniej. piwo odwadnia.. wiec pewnie dlatego, ale ja wtedy mam większą motywację wiec to jakis plus :)
25 lipca 2013, 23:39
wystarczy silna wola, to nic takiego wielkiego.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 34
26 lipca 2013, 22:16
Ja też nie mam silnej woli. Szczególnie w weekendy, po ciężkim tygodniu pracy mam ochotę sobie poluzować i najczęściej tak jest:( Najpierw napije się wina a potem już tracę silną wolę i jeszcze podjadam. Nie mam pomysły na dietetyczne przekąski, uwielbiam sery:( Nie jem chipsów czy mcdonalda, ale sery mnie dobijają. No i alkohol. Po prostu nie umiem sobie odmówić!