Temat: Czy to anoreksja?

Ja już nie wiem co robić. Każdy mi mówi że jestem anorektyczką, choć jestem gruba. Ważę 64kg i mam 174 cm wzrostu. Jeszcze rok temu ważyłam 129 kg. Dziś sobie z tym nie radzę. Potrafie normalnie zjęść ale po każdym posiłku muszę poćwiczyć z 2h. Jeśli czuje że za dużo zjadłam sięgam po tabletki na przeczyszczenie albo wymioty. Bywają takie dni że jem tylko 200 kalorii. Ciągle czuję się gruba, nie nawidzę ćwiczyć, nie nawidzę jeść, ciągle tylko myśle o tym jak wyglądam. Co ja mam robić?
Ps. psychologa mam za 2,5 tyg.

Tak, mnie się wydaje, że to już anoreksja. Nie trzeba być patyczakiem, żeby Cię to dopadło. To kwestia psychiki.
raczej bulimia jak już. anorektyczki nie jedzą nic,a bulimiczki 'wyrzucają' z siebie to co zjadły.
Mi to wygląda na anoreksję bulimiczną...
* głodzisz się
* ćwiczysz obsesyjnie po posiłkach
* przeczyszczasz się
* uważasz się za grubą mając wagę w normie

Anoreksja zaczyna się w głowie. Możesz ważyć 80 kg i być anorektyczką. Choroba doprowadza do zmniejszenia wagi i wyczerpania organizmu. Żadna anorektyczka nie waży od razu 40 kg...
Możliwe, że fakt dawnej nadwagi i problemy spowodowały taki stan rzeczy...
Dobrze, że idziesz do tego psychologa...
Ja już nie wiem co robić. Jak się obżeram wymiotuje, potem dwa dni nic nie jem i ćwiczę 10h i tak w kółko.
Nie wiem, czy dobrym pomysłem nie byłaby czasowa rezygnacja z tego typu stron, bo może dodatkowo się nakręcasz (chyba, że odnalazłaś tu też wsparcie). To niestety wygląda na zaburzenia odżywiania, ale człowiek to silna bestia i na pewno sobie poradzisz. Głowa do góry i zdrówka dużo życzę. 
Pasek wagi

TinyBird napisał(a):

Nie wiem, czy dobrym pomysłem nie byłaby czasowa rezygnacja z tego typu stron, bo może dodatkowo się nakręcasz (chyba, że odnalazłaś tu też wsparcie). To niestety wygląda na zaburzenia odżywiania, ale człowiek to silna bestia i na pewno sobie poradzisz. Głowa do góry i zdrówka dużo życzę. 
próbowałam przestać pisać ale nie daje rady, jeśli nie napiszę to siedzi to we mnie
A co na to rodzina? Nie próbują Cię powstrzymać przed wymiotami? Nie jecie razem posiłków?
Może jakiś ośrodek zaburzeń odżywiania to dobre wyjście? Tam stanęłabyś na nogi. Jesteś taka młoda a rządzi Tobą jedzenie... 

DollyPolly napisał(a):

A co na to rodzina? Nie próbują Cię powstrzymać przed wymiotami? Nie jecie razem posiłków?Może jakiś ośrodek zaburzeń odżywiania to dobre wyjście? Tam stanęłabyś na nogi. Jesteś taka młoda a rządzi Tobą jedzenie... 

Moja Rodzina ma mnie w du**e. Mama ciągle pracuje a jak wraca to myśli ze jadłam i ja wtedy ide ćwiczyć wracam około 22 z rowera a ona spi. Siostra ma swoje życie. Mało o mnie wiedza
Walcz o siebie bo jeszcze sporo pięknych chwil przed Tobą. Sam psycholog może dużo nie dać, ale to bardzo dobry pierwszy krok! Musisz zaakceptować siebie. Trochę o Tobie czytałam i moim zdaniem długotrwała terapia na pewno Ci pomoże. Trzymam kciuki!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.