- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7204
9 lipca 2013, 18:37
od jakiś 3 dni jem co chce i ile chce i o której chce na wadze z 2-3 kg więcej
i brzuch wzdęty wielki ...
schudłam z 67 do 55 teraz widze 58 kg , nie wiem co robic żeby powrocila mi stara
waga jesc teraz po prostu znow jak kiedyś i waga zaraz będzie taka sama jak wcześniej?
czyli systematycznie i zdrowo
pewnie tak mialyscie wiec doradzcie cos , bo jestem zalamana w piątek nad morze jade ...
Edytowany przez chocollatee 9 lipca 2013, 18:38
- Dołączył: 2011-08-27
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 581
9 lipca 2013, 18:39
mam to samo. właśnie rozpaczam i piję herbatę ziołową. liczę, że pomoże... :c
- Dołączył: 2013-06-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1123
9 lipca 2013, 18:40
wiem co czujesz ;( zdrowa dieta 1,5 miesiąca 6 kg w dół a od kilku dni obzarstwo i mega zle samopoczucie. od jutra wracam do starych, dobrych nawyków. tobie tez radze :( ogolnie to w ramach 'nagrody' za to obzarstwo wlasnie jezdze na rowerze stacjonarnym a potem killer i troche biegania jak bede miala sile :(
Edytowany przez Jula09 9 lipca 2013, 18:42
9 lipca 2013, 18:43
też dziś jestem potwornie głodna, jakaś aura podżerania, czy co? Ale weź się w garść. Od teraz zamiast jeść przy "napadach" pij od groma wody lub herbat i jedz regularne posiłki, nie słuchaj swojej szalonej główki, która każe ci dożerać.
- Dołączył: 2013-06-05
- Miasto: Września
- Liczba postów: 1750
9 lipca 2013, 18:50
ja dzisiaj zeżarłam wszystko ;/
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 115
9 lipca 2013, 19:00
Nie jestem sama! Dopiero co zaczełam, wszystko poszło ładnie, kilogram w tydzień...lepsze samopoczucie, nawet ochoty na nic nie było i nagle BUM! Wszystko wyżarte...wszystko... :( dzisiaj odbyłam kare, jak ktoś wyżej,sporo wysiłku.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
9 lipca 2013, 19:07
wrócisz do poprzedniej wagi tylko jedz tak jak wcześniej no i może poruszaj się więcej, głowa do góry!
9 lipca 2013, 19:20
jeszcze jakiś czas temu, kilka dni pod rząd(też chyba koło 3), obżerałam się na wieczór, waga wskazywała +2 kg, a brzuch wielki xd w końcu zastanowiłam się nad swoją głupotą, bo nienormalne jest opychać się tak, że aż żołądek rozrywa + nie mogłam ćwiczyć, czy nawet na brzuchu leżeć, bo bolał. tak niewiele brakowało do osiągnięcia celu, a ja tylko zmierzałam ku punktowi wyjścia... zaczęłam wspominać swój płaski brzuch, "dałam sobie z liścia", zaparzyłam miętową herbatę, wróciłam na dietę, zaczęłam jeździć na rowerze i w dwa dni stara waga wróciła ;)