25 czerwca 2013, 22:27
Witam, mam straszny problem. Schudłam naprawdę już sporo. Dobrze mi szło, w rok schudłam 17 kg.. Jednak dopadło mnie coś strasznego. Jem. I to tonami. Po prostu nie chcę, mam wyrzuty sumienia, czuję się okropnie a dalej jem. Przytyłam już 4 kg. Czuję się przez to fatalnie, ale nie potrafię przestać. Nie wiem jak mam to wytłumaczyć. Czy możecie mnie jakoś brutalnie zmotywować? Bo ja po prostu już się wypaliłam totalnie. Mam nadzieję, że wy mi jakoś kubeł zimnej wody wylejecie i wreszcie się opamiętam i będę wiedziała jak z tego wyjść. Proszę.
25 czerwca 2013, 22:30
Wiele osób napisało mi, że wpis w moim pamiętniku jest dla nich dużą motywacją. Spróbuj, może dla Ciebie też okaże się tym-czymś. :)
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 7204
25 czerwca 2013, 22:31
też tak miałam na szczęście nie przytylam bo się w pore obudziłam tobie tez to radze zrobić bo za nim się obejrzysz kilogramy powroca a chyba tego nie chcesz
25 czerwca 2013, 22:31
też mam okres zachciewajek :c ale ja na szczęście się na nie nie kuszę.Pomyśl tak : "Do jasnej cholery,dziewczyno,tyle się męczyłaś,tyle schudłaś i co ? na marne to miało iść ? znów mam być tym tłuściochem? o nie nie nie ! jestem silniejsza i muszę to sobie udowodnić " Powodzenia kochana,wiem jak jest ciężko :c dasz radę,wierzę w ciebie ale i ty też musisz uwierzyć ! <3
25 czerwca 2013, 22:41
moze to bedzie motywacja. Schudłam w 2012 r 14,5 kg...minął rok a mi 11 kg wróciło własnie przez to co piszeszesz ."Jem I to tonami. Po prostu nie chcę, mam wyrzuty sumienia, czuję się okropnie a dalej jem." Przytyłas 4 kg? wydaje Ci sie ze to mało w porownaniu do tego co osiągnęlas?- tak..ale kolejne 4 przytyjesz jeszcze szybciej i łatwiej. ..a nasteone kg to juz nie kwestia obzerania sie a czasu ..Ogarnij sie!
25 czerwca 2013, 22:42
Dlatego nie wierzę w coś takiego jak cheat day. To głupota która może się źle skończyć jak widać na Twoim przykładzie.
- Dołączył: 2012-11-12
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 584
25 czerwca 2013, 22:46
Magnolia1986 napisał(a):
Dlatego nie wierzę w coś takiego jak cheat day. To głupota która może się źle skończyć jak widać na Twoim przykładzie.
Jezeli sie wpada w cug to juz zaden cheat day nie jest, skoro tego nie kontroluje ;/
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: New York City
- Liczba postów: 1816
25 czerwca 2013, 22:49
Magnolia1986 napisał(a):
Dlatego nie wierzę w coś takiego jak cheat day. To głupota która może się źle skończyć jak widać na Twoim przykładzie.
ja wierze w sens Cheat day, ALE to ma byc
day a nie '
year";)
Xprudence, a jaka dieta sie ochudzalas? Moze zbyt duza byla roznica w dostarczanych kaloriach a tych potrzebnych do zycia? bo schemat wyglada u Ciebie dosc typowo , czyli: osoba ladnie duzo chudnie.
.bo je zbyt malo, az pewnego dnia jakies
'cyk" organizm sie buntuje i to ze teraz tak jesz, i mimo ze na pewno mowisz sobie '
od jutra wracam na dobre tory" nie udaje sie - bo to reakcja obronna organizmu przed wyglodzeniem....
Edytowany przez vickybarcelona 25 czerwca 2013, 22:58
- Dołączył: 2012-01-30
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 8220
25 czerwca 2013, 22:50
Wygląda na to, że nieźle się zagłodziłaś. Tak to się dzieje kiedy wszystkiego się sobie odmawia .
25 czerwca 2013, 23:07
Nie było diety. Jadłam zdrowo, około 2000 kcal dziennie i dużo ćwiczyłam. Nie bylo głodówek. A teraz po prostu rzuciłam się na jedzenie..