- Dołączył: 2006-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 392
4 czerwca 2013, 15:42
Myslę że zawsze będę gruba..dzis najadłam się frytek i znow postanowienie od jutra...Trzymam Mż pare dni a potem wpadam w ciąg i pozeram wszystko. Schudne 2 kg i zaraz przytykje 2 kg i tak już sie ciagnie od lutego. Gdybym trzymała diete juz bym miala z 10kg mniej:( jestem beznadziejna..chyba na zawsze zostane grubaska..bo KOCHAM JESC
- Dołączył: 2006-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 392
4 czerwca 2013, 16:38
aszeczka napisał(a):
Nie rozpaczaj, tylko wlacz filmiki z cwiczeniami na youtube i ćwicz! ;)
Chodzę 3 razy w tyg do klubu fitness na zajecia:) gdyby nie to to juz wogole bylabym kaszalotem..
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
4 czerwca 2013, 16:38
trudno sie mowi i zacznij od nowa ogarnij sie zamiast frytek zrob salatke owocowa np banan kiwi truskawki mandarynki to tez sa kalorie i najesz sie zdrowo pij wode zajmij rece jedz marchewki pokrojone w paseczki
- Dołączył: 2006-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 392
4 czerwca 2013, 16:40
maalina6667 napisał(a):
Silna wola to Twoja psychika , jesli psychika jest słaba, rozwalona i kazdy bdziec powoduje ze jesz to zadna dieta cud nie bedzie dla Ciebie odpowiednia, żadna. Pierw trzeba utworzyc silna baze w psychice zeby moc osiagac swoje cele. Skoro nie utrzymujesz diety , to czy utrzymujesz postawione cele? ,,jutro wykonam projekt i naucze sie do kolokwium" ,, zrobie zakupy, odwiedze przyjaciolke, napisze 3 rozdzialy pracy licencjackiej" Przyklady, wykonasz punkt po punkcie traktujac je jako swoj plan?
Właśnie zazwyczaj realizuje swoje cele, skończyłam studia, znalazłam prace mam meza i dziecko wszystko jak chcialam. Tylko z tymi postanowieniami dietetycznymi kurde nie wychodzi
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8095
4 czerwca 2013, 16:40
dolores85 napisał(a):
tienna napisał(a):
A nie możesz być najedzona na diecie i kochać jeść na diecie? Ja nie widzę w tym żadnej sprzeczności. W Życiu bym sie nie zdecydowała na dietę, jeślibym miała chodzić głodna w jej trakcie.
Poprostu żygam juz tymi serkami wiejskimi i twarogami co tutaj sa wszechobecne..
ja nie jem, a przynajmniej niewiele serków wiejskich i tego typu rzeczy.
jem za to masę warzyw i kasz, czasem jajka, sushi.
Wpieprzanie frytek to śmierć tętnic, nie tylko kwestia sylwetki. Chcesz nie doczekać 50 urodzin?
4 czerwca 2013, 16:41
Proszę Cię... Ja kocham jesc!! Pizze kebaby chipsy uwielbiam! I nie rezygnuje z tego a schudlam 15 kg. Mowie sobie ze jak będę miała ochotę to zjem w ramach posilku np kebab i jakoś chudnę bo w reszte dni jem zdrowo a od jednego wyskoku nie przytyje. Jeśli sobie powiesz ze mozesz to coraz mniej będzie ci sie tego chcialo..i nie mów ze my nie rozumiemy bo wszystkie przez to przechodzilysmy.
4 czerwca 2013, 16:41
jeżeli masz nudną dietę to nic dziwnego że nie umiesz na niej wytrzymać.. jakbyś miała na talerzu jakieś chude mięso, trochę frytek pieczonych w piekarniku i masę sałatki to byłby to fajny dietetyczny obiad i nie chodziłabyś sfrustrowana że tęsknisz za smacznym jedzeniem
- Dołączył: 2011-07-22
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 132
4 czerwca 2013, 16:43
No Kochana, przeczytałam Twoje wypowiedzi i stwierdzam, że dużo w nich ataku na nas. Jakbyś była zła, że zjadłaś te frytki ale nic z tym nie masz zamiaru robić. Nie tędy droga. Liczenie kalorii jest super, trzeba tylko mądrze się odżywiać. Ja calutki dzień chodzę najedzona a nie przekraczam 1500 kcal, do tego jeszcze ćwiczę. Odchudzanie zaczyna się w głowie - jeżeli Ty nie zechcesz to nikt Cię do tego nie zmusi, nie ma bata. To jest bardzo ciężka i nierówna walka, ciągłe wyrzeczenia i litry wylanego potu. Jednak wiele osób z tego forum udowadnia, że jednak JEST TO MOŻLIWE. Czasem trzeba miesięcy, żeby zobaczyć efekt (zadawalający nas a nie innych). Także jeżeli chcesz to do dzieła, jeżeli nie, nie pisz :)
- Dołączył: 2006-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 392
4 czerwca 2013, 16:43
krolowamargot1 napisał(a):
dolores85 napisał(a):
tienna napisał(a):
A nie możesz być najedzona na diecie i kochać jeść na diecie? Ja nie widzę w tym żadnej sprzeczności. W Życiu bym sie nie zdecydowała na dietę, jeślibym miała chodzić głodna w jej trakcie.
Poprostu żygam juz tymi serkami wiejskimi i twarogami co tutaj sa wszechobecne..
ja nie jem, a przynajmniej niewiele serków wiejskich i tego typu rzeczy.jem za to masę warzyw i kasz, czasem jajka, sushi.Wpieprzanie frytek to śmierć tętnic, nie tylko kwestia sylwetki. Chcesz nie doczekać 50 urodzin?
to akurat bujda. moge nie odczekac 50 urodzin bo mnie potraci auto albo zgine w wypadku. Moj dziadek cale zycie jadł tłusto i dożył 92 lat wiec nie ma reguły
4 czerwca 2013, 16:43
Jeja!
Nie moge patrzec jak wszystkie na autorke najezdzacie :/ !!! Oczywiste jest, ze mozna byc uzaleznionymm od obzarstwa tak jak od alkoholu itd! Jesli tego nie rozumiecie to znaczy, ze nigdy tego nie przezylyscie !!!! Ja autorke rozumiem bardzo bardzo dobrze !!! Potrafilam zrzucic 3 kg a za chwile przybrac 5! Zaden problem. Badzcie fair dziewczyny i jesli maie tylko kogos obrazac albo mierzyc swoja miara to nie robcie tego, prosze Was.
A teraz zwroce sie do autorki:
Kochana, dieta nie konczy sie na samych serkach wiejskich itd. Wiesz czemu sie rzucasz na jedzenie ? Bo jestes glodna i znudzona...
Musisz znalezc takie potrawy, ktore beda Cie sycic i nie bedziesz myslsla o rzucaniu sie na fast foody itd... Oczywiscie slodycze takze jedz, ale w normalnych ilosciach... Ja np nie moge zyc bez kurczaka gotowanego na parze :) jest mega zdrowy a do tego pyszny!!! do tego jem kasze gryczana i surowke z surowej marchwi i jablka. Popijam zielona herbata. Wierz mi kochana- nie ma opcji bym byla po takim obiedzie glodna :))
- Dołączył: 2006-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 392
4 czerwca 2013, 16:44
unodostress napisał(a):
jeżeli masz nudną dietę to nic dziwnego że nie umiesz na niej wytrzymać.. jakbyś miała na talerzu jakieś chude mięso, trochę frytek pieczonych w piekarniku i masę sałatki to byłby to fajny dietetyczny obiad i nie chodziłabyś sfrustrowana że tęsknisz za smacznym jedzeniem
Świeta racja tylko ja nie mam głowy do kombinowania posiłków:(