- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1884
3 czerwca 2013, 11:00
juz zawsze bede gruba!!, jestem do niczego. nie umiem trzymac sie diety, cały czas jem cos słodkiego nawet chłopak mi w tym wszystkim nie pomaga, mówie mu zeby nie kupował nic słodkiego i nie trzymał tego w domu a On dalej kupuje i zawsze cos zjem. wie ze chce schudnac, a mówi jak chcesz to zjedz ja Ci nie zabraniam. :(:(:(:( chciałabym zeby mnie wspierał. Z cwiczeniami tez , co z tego ze pare dni bede je systematycznie wykonywac a pozniej zrobie dzien przerwy i juz....po cwiczeniach. zamiast chudnac 0,5kg-1kg na tydzien to ja tyle tyle. niedawno moja waga to bylo 80 dzis weszłam na wage jest 83
3 czerwca 2013, 11:29
Dobrze cię rozumiem mój facet robi to samo. Też przez większość czasu wątpię czy kiedykolwiek schudnę.
- Dołączył: 2013-02-22
- Miasto: Bieruń
- Liczba postów: 5024
3 czerwca 2013, 11:34
Dziewczyny! Czego Wy wymagacie od Waszych facetów?? Żeby nie jedli, bo Wy się odchudzacie? Przeciez to śmieszne. U mnie imprezy były i nie skusilam się na nic słodkiego, bo wiedzialam, ze CHCĘ schudnąć. I nie było gadania, że inni jedzą, że leży na stole pod moim nosem. Przede wszystkim potrzebne chęci i samozaparcie. Bez tego ani rusz. Możecie dalej sięgac po ciasteczka, ale wtedy nie narzekajcie, ze nie możecie schudnać. I nie zrzucajcie winy na wszystkich w koło.
3 czerwca 2013, 11:35
Ale ja nie rozumiem co ma do tego wszystkiego chłopak? helllooooł? Ty chcesz schudnąć? Twoje ciało? To musi być Twoja silna wola.
Sorry ale na początku mój facet też nie rozumiał - jadł wielgachną, moją ulubioną pizzę obok a ja ćwiczyłam. Co to ma znaczyć, że ma do domu nie przynosić słodyczy? On chyba też tam mieszka? Więc ma prawo jeść co ma ochotę. Nie możesz przez swoją dietę ograniczać innych.
Fakt, że jak po jakimś czasie zobaczył, że to dla mnie ważne to wspierał mnie jak tylko mógł nie ma najmniejszego znaczenia. Zaczęłam sama - z pokusami dookoła.
Jeśli nie zrozumiesz, że to od Ciebie i tylko od Ciebie zależy czy będziesz gruba, że to Ty decydujesz co zjesz a czego nie - to tak, będziesz gruba.
3 czerwca 2013, 11:36
jeżeli wierzysz w to że już zawsze będziesz gruba to niestety tak będzie. osobiście osiągnęłam sukces w odchudzaniu bo nie godziłam się żeby ważyć tyle co ważyłam i wiedziałam po prostu miałam pewność że schudnę bo tak strasznie tego chciałam że nic nie było w stanie mnie złamać i nawet jak zdarzyła się wpadka to juz dzień później byłam wzorowym 'dietowiczem ' :D i też musisz mieć takie postanowienie że dopniesz swego za wszelką cenę
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3115
3 czerwca 2013, 11:42
Ja tam pogadałam z moim chłopem, powiedziałam, że jak schudnę i poprawię kondycję, będe bardziej giętka i będzie fajniej w łóżku :P Dotarło i wreszcie zaczłą mnie wspierać. Poprosiłam, zeby słodycze jadł, jak mnie nie ma, albo jak on jest w pracy (pracujemy w różnych godzinach), a w domu chował, żebym ich nie widziała. W zamian od czasu do czasu coś mu upiekę, bo ja uwielbiam sam proces pieczenia :)
- Dołączył: 2013-02-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11119
3 czerwca 2013, 11:46
Na problem ze słodyczami spróbuj chrom - jestem przeciwniczką suplementów, ale chrom rzeczywiście działa na ten problem.
Pooglądaj sobie zdjęcia dziewczyn, które schudły na forum codziennie jest ich co najmniej kilka - dla mnie to najlepsze motywatory.
Licz kalorie - jak się zorientujesz ile kalorii na mały kawałek ciasta jogurtowego i ile trzeba go potem spalać np. z Chodakowską, to następny raz po niego nie sięgniesz.
Masz problem z ćwiczeniami - zacznij chodzić - zamiast oglądać telewizję czy serfować w internecie - idź na 2 godzinny spacer.
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto: Bielawa
- Liczba postów: 1345
3 czerwca 2013, 11:46
Masz poprostu teraz gorszy okres . Dasz radę. Popatrz na mój pasek- 100 kg !!!! Tyle ważyłam dokładnie 2 miesiące temu i teraz marzę o tym aby ważyć tyle co Ty .Wiem jak jest ciężko,ale wierz mi ,że jak się zaprzesz to dasz radę. Najgorzej jest na początku,dla mnie najcięższe były pierwsze dwa tygodnie a ja mam małe dzieci i chociaż nie odżywiam ich słodyczami to zawsze coś w domu jest, bo dostają -i przetrwałam i teraz już nie mam ochoty na słodycze. A ponieważ i ja miewam gorsze dni to pozwalam sobie czasem na "coś" .Ale idę dalej i co ważne wierzę że mi się uda , pomimo że jeszcze długa droga przede mną ,czego i Tobie życzę.Powodzenia
- Dołączył: 2013-02-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3098
3 czerwca 2013, 11:48
No co zrobisz, nic nie zrobisz.
Albo będziesz się usprawiedliwiać chłopakiem, albo postawisz na własny rozum.
To Twoje ciało, i Ty decydujesz o tym jak wyglądasz.
3 czerwca 2013, 11:52
Zaakceptuj się i nie oczekuj, że coś się zmieni z dnia na dzień. Jest Ci ciężko, nikt nie chcę Cię wspomóc, ale masz nas, na Vitalii :) Staraj się to zrobić dla siebie, dla swojego zdrowia i dla swojego wyglądu. Spróbuj takiego ćwiczenia - postaw przed sobą to, na co masz ochotę i wpatruj się w to nie odrywając wzroku przez jakiś czas (np. 5 minut - staraj się jak najdłużej!)... Pomyśl co poczujesz, kiedy to zjesz. Szczęście? Czy smutek, że znowu się objadasz? Pomyśl, że już to zjadłaś i jak się z tym czujesz? Czysta psychologia. Karm ciało, kiedy jesteś głodna, nie karm pragnienia, które ma ochotę na...
Druga sprawa - chrom. 1/4 łyżeczki drożdży rozpuszczona w 1/2 szklanki mleka. Wypić i nie myśleć o słodyczach. Niedobór chromu często odpowiada za chęć na słodkie. Może jesz zbyt lekkie posiłki? Zwiększ lekko ich kaloryczność. Jedz orzechy i inne pestki, które dodadzą Ci energii.
A kiedy już wychodzisz z kuchni, odczekaj 20 minut, aż posiłek się strawi. Usiądź na spokojnie i poczytaj książkę. Po tym czasie dochodzi do mózgu wiadomość, że jesteś już pojedzona. Idź wtedy na spacer albo kontynuuj książkę. Po paru godzinach możesz poćwiczyć :) Zapisz się do jakiejś grupy i chwal się wynikami! Zaimponuj sama sobie! Trzymam kciuki za Ciebie Kochana <3