Temat: straciłam motywacje.

Mam podobny problem i też zbierałam się do proszenia o jakąś poradę. Wczorajszy wpis w  moim pamiętniku jakby co. Może się jakoś wesprzemy. :P

U mnie efekty było widać po miesiącu, a znajomi i rodzina zauważyła po 4, na początku chodziłam zdenerwowana, oglądałam każdy mm ciała, dotykałam, płakałam, wmawiałam sobie "będę gruba", ale spięłam się, codziennie płakałam, mówiłam, że jestem gruba, i ćwiczyłam, płakałam i ćwiczyłam. Nie jestem idealna, ale po 3-4 miesiącach zaczęłam kochać powoli swoje ciało, i opłacało się. I nie podoba mi się mój brzuch, ale wiem, że mogę wszystko. Czasem się denerwuję, ale wiem, że to nie trwa 2 dni, a może trwać i pół roku

To tylko dwa tygodnie! Za nastepne dwa roznica bedzie gigantyczna! :) Nie poddawaj sie! Nie wolno! :)

Nie wolno się poddawać ! u każdego efekty pojawiają się po różnym czasie. Będzie tylko lepiej jeśli się nie poddasz :)

zgadzam się ;) lepiej chudnąć wolniej ale zdrowiej ;) co z tego, że po tygodniu czy dwóch byłoby widać u Ciebie straszny spadek wagi jak byłoby to niezdrowe, a i jojo byłoby bardzo prawdopodobnym następstwem tego spadku ;) widziałam Twoje zdjęcia i jak dla mnie w tych leginsach czy cokolwiek to jest wyglądasz ok ;) naprawdę ;) ćwicz wytrwale a efekty na pewno będą zadowalające ;) tylko wszystko w swoim czasie ;) urodziłaś dzidziusia więc, to że masz brzuszek, to nic dziwnego ;) masz śliczną córeczkę i powinnaś się z tego cieszyć ;) brzuch z czasem zgubisz ;)

mi glownie wlasnie chodzi tylko o bruch, uda, ramiona, posladki , wszystko przezyje, ale ten odstajacy brzuch.. no nie moge.. zakladam tylko luzne bluzki , zeby to zakryc .

ja jak się porównuje do niektórych vitalijek to u nich efekt po np 2-3 tyg jest taki jak u mnie przez 2 miesiącach, ale się nie poddaje , bo lepiej żeby efekt choć później to w ogóle jakiś był. :)

tak jak już napisałam - masz śliczną córeczkę ;) po ciąży to normalne, że zostaje brzuch ;) tylko w zależności od tego kto ma jakie tendencje ten brzuch jednym spada wolniej, drugim bardzo szybko ;) Tobie pewno niestety wolniej :/ wchodziłam na Twój pamiętnik regularnie, widziałam, że codziennie ćwiczyłaś z Ewą i szczerze Cię podziwiałam ;) wydawało mi się, że masz duże samozaparcie a tu bum ;) nie zmarnuj tego co już na pewno osiągnęłaś i walcz o to co możesz osiągnąć, bo na pewno możesz dużo :)

moze to przez tego killera bo jest ciezko, spróbuje robic tylko skalpel narazie i dodam 15 minut cardio, moze bede miala ochote dalej .