- Dołączył: 2013-04-24
- Miasto: katowice
- Liczba postów: 265
24 kwietnia 2013, 18:45
Dziś mija drugi dzień diety, którą sama sobie zaplanowałam niestety. Jeśli chodzi o ćwiczenia to skaczę na skakance i trampolinie, no i brzuszki. Staram się jeść posiłki co jakieś 3 godziny, ostatni do godziny 18. Nie podjadam nic. Wczoraj zjadłam na śniadanie jogurt truskawkowy pitny (310g) z garścią musli z jakimiś orzechami, migdałami, morelą i żurawiną. Potem zrobiłam sobie sałatkę z kilku liści sałaty, 1/4 gruszki, trzech łyżek tego samego musli które jadłam na śniadanie, paroma różyczkami brokuła gotowanego bez soli, połowy średniej marchewki. Na kolację kiwi. Z ćwiczeń to 50 skoków na skakance i 100 brzuszków, z przerwami. Dzisiaj na śniadanie zjadłam koło 200-250 ml jogurtu naturalnego bez cukru z 2/4 gruszki i jednym kiwi, dorzuciłam garść płatków kukurydzianych. Potem ugotowałam sobie brokuła, nie był duży, do tego dwa jajka gotowane na twardo z 3 kromkami chleba Wasa (jedna kromka to 20 kalorii). Na kolację zjadłam dwie kromki chleba Wasa, jedno gotowane na twardo jajko, kilka pomidorków koktajlowych, koło 5 lub 6. Ćwiczenia to 10 min trampoliny i 300 skoków na skakance. Mam 154 cm wzrostu i ważę 51 kg..
mnbvcxzlkjhgfdsapoiuytrewq
25 kwietnia 2013, 03:21
Gwarantuję, że ten tryb odżywiania ci się znudzi kiedyś i długo nie pociągniesz.
- Dołączył: 2013-04-24
- Miasto: katowice
- Liczba postów: 265
25 kwietnia 2013, 08:02
Nie słodzę i nie solę. Postaram się jakoś zmienić ten jadłospis i poszukam jakiś przepisów na Vitalii. A od czego to zależy, że 3 dni temu ważyłam te 52 kg a dzisiaj już ważę 49?
25 kwietnia 2013, 08:26
Od utraty wody i ogólnego zmniejszenia objętości posiłków. To chwilowe, już nie będzie tak ekspresowo spadać, za to może ekspresowo wrócić, jak nie ogarniesz w porę. Poczytaj na mądrzejszych stronach niż vitalia rad na temat racjonalnego odchudzania. Ja bym się na Twoim miejscu skupiła na ćwiczeniach, a nie na ograniczaniu posiłków. To 50 podskoków na skakance, to jakiś żart? Wybierz się może na rower, albo rolki, cokolwiek. I rób proste dywanówki w domu. NIE MASZ NADWAGI, więc wystarczy żebyś zaczęła się po prostu zdrowo odżywiać.
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
25 kwietnia 2013, 09:54
Kayrusia napisał(a):
Teraz się głodzisz a jak już zrzucisz te dwa kilogramy to wrócisz do normalnego jedzenia (bo na takim jadłospisie długo nie pociągniesz) a wtedy od razu Ci wróci dwa razy tyle.Według mnie jedz jak jesz, tylko wyrzuć z diety kilka rzeczy, które Ci podbijają dzienną ilość przyjmowanych kalorii. Jeśli słodzisz - ogranicz, jeśli pijesz mleko albo kawę z mlekiem, zmień mleko na mniej tłuste, ogranicz masło na kanapkach albo wymień jak na serki naturalne odtłuszczone. Dodatkowo dodaj więcej aktywności, rower, jakieś ćwiczenia.Wprowadź do stylu życia drobne zmiany, które łatwiej będzie Ci zaakceptować na stałe. Takie zrywy odchudzania nikomu na zdrowie nie wychodzą.
ale czemu mleko nietłuste, serki nietłuste? Przeciez ona je za mało a nie za dużo! Za dużo to je jedynie wasy.
- Dołączył: 2013-04-24
- Miasto: katowice
- Liczba postów: 265
25 kwietnia 2013, 10:46
To jak mam sobie tą dietę zaplanować?
EDIT: Zjadłam już dzisiaj śniadanie i zrobiłam 200 podskoków na razie, zaraz zabieram się za rozciąganie, brzuszki i nożyce. Mam słabą kondycję (do tego lekka astma) i dlatego na razie tylko 200 podskoków. I zważyłam się przed chwilą i już ważę 51 kg (mam starą wagę, nie wiem czy dokładnie waży)
edit2: Teraz już 500 podskoków, 40 półbrzuszków, minuta nożyc i skłony głową do kolana.
Edytowany przez hejhejhej 25 kwietnia 2013, 11:46
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 3290
25 kwietnia 2013, 13:29
hejhejhej napisał(a):
To jak mam sobie tą dietę zaplanować?
oblicz PPM i CPM (google). Nie powinnaś schodzić kalorycznie poniżej PPM, jest to minimum. A z CPM to wyczytałam (ale mogę się mylić) że powinno się od niego odjąć 400-500 kcal i tyle jeść. Ale niektóre kalkulatory od razu obliczają mniej-więcej kalorie do chudnięcia/stabilizacji/tycia. Przemyśl codziennie np. wieczorem menu na następny dzień, uwzględniając ilość kalorii oraz potrzebne składniki. Czyli 4-5 posiłków, duże syte śniadanie, najlepiej węglowodanowe. Owoce do godziny 12-14. Na kolację coś z białkiem (np. sałatka z jajkiem, omlet i chleb). Chleb zwykły, zadna wasa, jogurty naturalne, ale nie light.
Na spalanie cardio.
Edytowany przez Narfire 25 kwietnia 2013, 13:30