18 marca 2013, 19:14
Marzę o tym, żeby wyglądać perfekcyjnie! Mam siłę, determinację, żeby zrzucić jeszcze te kilka kg.
Za mną już okolo 16stu kg. Następnych na minus nie będzie.
Powód? Rozstępy. Pojawiły się. Z dnia na dzień jest coraz więcej, nie chudnę za szybko, 1kg na tydzien to maks, przeważnie mniej! Robię wszystko jak należy, nie powinno ich być. Te roztępy są białe, czyli nic z nimi nie zrobię.
Siedze i rycze, nie tak to sobie wyobrażałam! Jestem okropnie załamana, wolę tłuszcz niż porysowane cielsko. Tyle pracy na marne...
Myślicie, że lepiej być szczupłą porysowaną czy tłustą i gładką?
NIE CHCE ICH! Nawet za cenę bycia grubą ...
Edit: Może one faktycznie były wczesniej tylko teraz zauwazam? To wygląda jak pęknięcia skóry bardziej. Myślicie, że jak zacznę więcej ćwiczyć, smarować to czymś specjanym (balsamów nawilżenia na pewno im nie brakuje bo minimum raz dziennie wcieram balsam w cale cialo) to staną się mniej widoczne?
Edytowany przez a03353a8f996b13925d333e3a7a86955 18 marca 2013, 19:26
- Dołączył: 2013-03-19
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8
22 marca 2013, 18:35
szkoda że jeszcze nikt nie wymyślił leku lub maści na to świństwo :(