Temat: Dlaczego wyglądam na 13 kg więcej?

Pytanie jak w temacie. Wczoraj wrzuciłam moje zdjęcia do oceny z prośbą o ocenę wagi. Większość z Was podała 70 kg, byli też tacy co podali 75 kg. W rzeczywistości ważę 62,5 kg (pomiar z przed 5 minut) i nigdy nie ważyłam 70 kg. Czemu wyglądam nawet o 13,5 kg więcej? Kalkulator vitalii obliczył mi 28 % tłuszczu w organiźmie... Czy to dlatego? Czy możliwe jest, żeby osoba o moim wzroście ważąca ponad 7 kg więcej ode mnie twierdziła, że wygląda o wiele szczuplej?

Jak to jest? Czy też tak macie?

P.S. Oczywiście nie mam pretensji za Wasze oceny. Chciałam szczerych ocen, więc mam ;-) Pytanie tylko: czemu tak się dzieje?

EDIT: nie stosowałam drastycznych diet. Nie schudłam. Wrzuciłam zdjęcia bo intensywnie ćwiczę od kiedy tylko skończył mi się połóg. Chciałam zobaczyć właśnie czy jakoś mojego ciała jakoś się poprawiła. Mój mąż twierdzi, że nie powinnam wrzucać tych zdjęć bo po ciąży wisi mi na brzuchu dużo skóry i to dodaje mi kilogramów. Ale ja chciałam szczerości. Cóż, jestem podłamana waszą szczerością ;-) W ciąży nie utyłam. Zostały mi po niej 2 kg, ale szybko spadły. Od około 3 lat moja waga waha się na poziomie 62-64 kg. Jest więc stała. Mieszkam na wsi i tak się składa, że chcąc-nie chcąc mam dużo ruchu. Ci którzy mieszkają jak ja  - pewnie wiedzą co mówią. Ale niestety moja ciąża była zagrożona więc zmuszona byłam kilka miesięcy przeleżeć, z czego nie byłam zadowolona. Tak - jestem gruba, ale nie obwiniajcie mnie o głupotę.

umbrelka82 napisał(a):

wg mojej wagi elektronicznej dla 158 cm wzrostu - kości 2,3 kg, 58 % woda, 17,1 % tłuszcz, mieśni szczerze nie pamiętam....cos ok 55 % (chyba) a ważę 53 kg a kiedyś oceniliście mnie na ponad 70 !!!!!!! Nie martw się Lidka!edit: a nAdgarstek mam 15,5 cm równiutkie :P 


Dzięki ;-) Myślałam nad taką wagą... Jakiej firmy masz? Dużo kosztowała? Ja mam zwykłą cyfrową i starą analogową jeszcze, ale myślałam o takiej z analizą składu ciała.
Powiem Wam, że to dziwne pomiary. Ale może to dlatego, że szkielet nie składa się tylko z tkanki kostnej? No ale głównie z niej. A sama czaszka bez żuchwy waży kilogram. A szkielet kobiety waży przeciętnie 10kg. No wiadomo niższej trochę mniej ale niecałe 3kg? 
Dziwne :D
na allegro kupowałam jakieś 2 lata temu, masę ciała wazy identycznie jak wcześniejsza waga (tez elektronicvzna ale bez pomiarów wody, tluszczu itp.) a firma.... Eco Wag
Pasek wagi

agataq napisał(a):

uwielbiam gdy zwala się winę na kości...Obwód nadgarstka Typ budowy <15,5 cm Drobny ( drobnokościsty) 15,5 ? 17,5 cm Średni ( średniokościsty) >17,5 cm Masywny ( grubokościsty)



ja też uwielbiam jak zrzuca się na kości :D Z ciekawości sobie zmierzyłam, mam 15, 5. ale nie wiem czy sam nadgarstek może być odniesieniem  Ja np. mam bardzo drobne nadgarstki i małe dłonie , znam koleżanki dużo drobniejsze, które mają "masywniejsze" kości akurat w tych miejscach. Mam jedną kumplę, której i radioma i miednica jest 3/4 mojej a jest mojego wzrostu. A Właśnie samych ramion nie mam oblanych, kwestię miednicy zostawie, bo mam grube uda. A podkreślę tylko, że koleżanka nie jest ani jabłkiem ani rożkiem, raczej klepsydrą.

Są jeszcze inne sposoby zrzucania, osobiście znam:
- wspomniane grube kości
- miękka skóra
- to nie tłuszcz tylko masywność

Haha :D
niestety chudnie się przy "ostrej" dietce z mieśni a nie z tłuszczu a one są wielokrotnie więcej gęste niz tłuszcz i tu nie masz się co dziwić -chudniesz z kilogramów a nie z objętości a widać "objętość "   a nie wagę-radzę przemyśl nad skutecznym pozbyciem się tłuszczu a nie mięśni
Pasek wagi

ognik1958 napisał(a):

niestety chudnie się przy "ostrej" dietce z mieśni a nie z tłuszczu a one są wielokrotnie więcej gęste niz tłuszcz i tu nie masz się co dziwić -chudniesz z kilogramów a nie z objętości a widać "objętość "   a nie wagę-radzę przemyśl nad skutecznym pozbyciem się tłuszczu a nie mięśni


Tak, tylko jak już wielokrotnie pisałam - nie stosowałam żadnej diety. Starałam się zdrowiej jeść - bez obcinania kalorii. Cały miesiąc ćwiczyłam i chciałam zobaczyć czy widać jakieś efekty. Jak widać nie, ale nie zamierzam się poddawać ;-)
aaaa przerazil mnie ten watek. Pytasz daczego tak wygladasz? BO URODZILAS DZIECKO. W ciazy jest sie 9 miesiecy, tak? No to jak w niespelna 4 masz wygladac tak, jak przed? Pomijajac juz tluszczyk, to kiedy ta skora na brzuchu ma sie wstapic, ja sie pytam? Z tego, co pamietam, jezeli nie karmisz piersia, mozesz zaczac myslec o odchudzaniu 6 (slownie: szesc) miesiecy po porodzie, jak juz organizm dojdzie do siebie. Przeciez przez Twoje cialo przeszla burza, to sie wszystko musi ustabilizowac.
Nie podzeraj, nie opychaj sie slodyczami, probuj byc na zdrowej, zbilansowanej (ale nie odchudzajacej, na Boga) diecie i daj cialu czas na ustabilizowanie hormonow i metabolizmu. Pozniej zawalczysz. Cwiczenia - ja bym na razie dala spokoj, albo bardzo delikatnie. Pomysl o swoim kregoslupie.

Przepraszam za ton, ale sie zdenerwowalam. Urodzilam dziecko prawie 3 lata temu, podobnie jak moje 2 kolezanki (w odstepach 2-miesiecznych) i pamietam, jak to wszystko wygldalo i jak dlugo cialo dochodzilo do siebie. Przeciez to moze byc nawet rok czasu...

I jeszcze jedno, jak juz ktos dobrze radzil: kremy, wcale nie te drozsze (w jakichs testach Nivea ujedrniajaca wypadla najlepiej), w zasadzie cokolwiek z Centella czy q10, ale stosowane codziennie, najlepiej 2x na dzien, i dobrze z masazerem (taki za kilka zl, z wypustkami, jak do cellulitu) - tylko sprawdz, czy mozna masowac tak krotko po porodzie, jak nie, to tylko wklepywac. Pomaga tez masowanie kostkami lodu, naprzemienne masaze zimne/cieple prysznicem, peeling kawowy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.