- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2012, 00:24
22 grudnia 2012, 01:36
22 grudnia 2012, 01:41
o błonniku pomysle, zapewne go sprobuje :) a co do regularnych posilków, jak mowilam jestem studentka i trudno mi zachowac czasem ta regularnosc. zajecia mam o roznych porach, nie zawsze mam czas miedzy zajeciami zeby cos zjesc, a jak wracam do domu jestem zazwyczaj bardzo glodna i wtedy uzupelniam braki :) staram sie nie przesadzac ale nie ukrywam ze czasem to sie zdarza.
Edytowany przez marmelade 22 grudnia 2012, 01:43
22 grudnia 2012, 11:52
Na początek bardzo dziękuję za tak szybkie i ciekawe
odpowiedzi JJ
już mi się tu zaczyna podobac bo widze ze nie jestem w tym sama J
naprawdę dziękuję Wam! Co do jedzenia, staram się oczywiście używać przypraw,
jednak nie sa to duze ilości i nie za każdym razem, także chyba zaczne to
stosowac. Aaaj jak ja chciałabym się zle czuc po słodyczach! ;) to jest mój kolejny
problem, bo zwyczajnie je uwielbiam i nie zawsze udaje mi się panowac nad moimi
szaleństwami i zachciankami. Ale od tego tygodnia kiedy zaczelam myśleć o
zmianach na serio, staram się je zupełnie ograniczac, może z czasem przywykne i
mi się ich odechce J wczesniej właściwie nie mialam większych problemow z
tym co jadlam, jedynie zle się czulam po zielonym ogorku, papryce, było mi
zwyczajnie niedobrze. Ale inne produkty były w sumie ok., jednak teraz naprawde
właściwie kazde jedzenie czuje w żołądku na długo i mój brzuch momentalnie po posiłku
robi się jak piłka J co do stresującego trybu zycia, raczej nie jest tak
zle, owszem na uczelni bywa czasem ciezko, ale to nie jest taki wielki stres,
radze sobie z tym. Musze chyba faktycznie pomyśleć nad tym kiedy jesc i taka
rozpiska chyba wiele mi pomoze, wczesniej nie chciałam się w to bawic, bo
wydawalo mi się ze to za duzo cackania, jednak kwestia przyzwyczajenia i chyba
warto to zrobic. Jak mysle o tym ze w ciagu miesiąca przytylam 4kg, to Az się boje
co będzie za kolejne dwa!!! Musze cos zmienic w swoim stylu zycia, bo to się zle
skonczy a tego bardzo nie chce. A mam jeszcze jedno pytanko do „marmelade”
J Pisałaś ze tez zbijałaś z tej wagi co ja, i powiedz
udaje CI się to? Jak długo Ci to zajęło i co takiego robisz? Czy stosujesz
wlasnie te elementy o których mi bardzo fajnie tu napisałaś? J
naprawde dziękuje za wszystkie porady Dziewczyny!
a no własnie musze jeszcze chyba dla wzmocnienia efektu poczytac Wasze pamiętniki, na pewno mi sie przyda w tej długiej i na pewno nie łatwej drodze do upragnionej figury :)
Edytowany przez anetoskaa 22 grudnia 2012, 11:57
22 grudnia 2012, 16:18
A mam jeszcze jedno pytanko do ?marmelade? J Pisałaś ze tez zbijałaś z tej wagi co ja, i powiedz udaje CI się to? Jak długo Ci to zajęło i co takiego robisz? Czy stosujesz wlasnie te elementy o których mi bardzo fajnie tu napisałaś?
22 grudnia 2012, 17:49
Strasznie motywująco mowisz J masz do tego dar chyba
J
moje postanowienie zaczne realizowac już na dobre chyba po wigilii, bo w święta
sama siebie nie będę oszukiwac, ze uda mi się powstrzymac od tego czy śmego
kiedy początki są tak trudne i trzeba wiele rzeczy się jeszcze nauczyc i do
nich przyzwyczaic J oczywiście postaram się nie przejadać już od teraz i
nie dawac kusic bez sensu kiedy nie jestem glodna, zaczne używać większej
ilości przypraw, tak jak mowisz i więcej pić. Do tej pory wydawalo mi się ze
pije dziennie sporo, jednak dopiero jak zaczelam zwracac na to uwage ile tak
naprawde pije, okazalo się ze w sumie to bardzo niewiele i to mowa o herbacie,
nie o samej wodzie. Musze to koniecznie zmienic. Na dobry początek kupie
zgrzewke mineralnej i będę się uczyc nowych nawyków J do tego musze zrezygnowac ze smazonych potraw,
baaardzo lubie pierś z kurczaka w panierce mmmm J ale smakuje mi tez
parowana także musze się przerzucic na dobre. Ze słodyczami jak mówiłam jest
ciezko, ale pamiętam ze jak kiedys wmawiałam sobie stojac nad ciasteczkiem i
zastanawiając się czy je zjesc, mówiłam sobie ze ono jest przeciez dla mnie
zle, dodaje mi kg :D i od razu mi się odechciewalo, a już całkowicie gdy przeczytałam
ile ma kalorii! :D jeśli chodzi o diety,
już dawno przestalam się łudzić ze na jakies wytrzymam do konca i zwyczajnie
nie będę się ich podejmowac. Zaczne po prostu jesc tak jak radzisz lepiej i
mądrze, rozważnie to czego naprawde moje cialo potrzebuje a nie wpychac w
siebie śmieci. Pamiętnik poczytałam, na pewno pożycze od Ciebie kilka pomysłów na
nieco lżejsze posilki J poza tym gratuluje Ci takiego samozaparcia i tego ze
trzymasz się w tych nowych nawykach i rzeczywiście chudniesz. Nie będę zazdrościć
bo to byloby niemile z mojej strony ;) ale faktem jest ze fajnie byloby być w
Twojej sytuacji J
będę do tego dążyc i nie stawiam sobei oczywiście
limitu czasowego, po prostu robie to dla siebie bo zle się czuje w takiej
obecnej postaci, chce wyglądać lepiej i lzej się czuć i mam nadzieje ze po
prostu zmienie to co zaniedbałam i widze ze z Wami tu na forum będzie chyba duzo
łatwiej bo teraz wiem ze się naprawde da!!!
Edytowany przez anetoskaa 22 grudnia 2012, 17:50
23 grudnia 2012, 03:47
Edytowany przez marmelade 23 grudnia 2012, 03:49
23 grudnia 2012, 17:22
Nooo piękna pora na odpisywanie :):) a sama mi radziłaś się wysypiac! :) ale dzięki za kolejna wyczerpujaca odpowiedz :) tak wlasnie zrobie od nowego roku wezme całkowicie wszystko w swoje rece, oczywiście caly czas już teraz staram się patrzec na to co jem i jak jem, wczoraj zakupiłam zgrzewke wody tak jak sobie obiecałam żebym nie miala wymówki ze nie pije bo nie ma J teraz jest i to duzo dlatego musze uzupełniać swoje braki wodne :D a co do ciasteczek wlasnej roboty, wiesz tu mnie zaskoczyłaś, bo nawet o tym nie pomyślałam J zawsze po prostu latwiej i szybciej jest zajsc po szkole do sklepu kupic i potem tylko się zajadac, ale chyba masz racje powinnam to zmienic i zmienie bo podoba mi się ten pomysl, jeszcze gdybys mogla podzielic się ze mna przepisem na jakies smaczne i zdrowe to bylabym bardzo wdzeczna :) wystarczy jeden wiesz musze się na razie powoli przyzwyczaic i wdrożyć nowe nawyki. Ale już teraz widze ze dzięki temu ze tu sobie gadamy jakos tak mi lepiej bo mam w glowie wszelkie porady i staram się je wprowadzac. Nie wszystko na raz, ale stopniowo przeciez tu chodzi o trwala zmiane tych moich zlych nawyków które doprowadzily mnie do tego miejsca a nie innego, dlatego to z nimi wlasnie musze się uporac :) a tam!!! na pewno masz się już czym pochwalić, jeśli Twoja obecna waga to 54kg to cos wspaniałego przeciez! Przy naszym wzroście to ideal! ;) ja mam własnie taki cel, w sumie przy 57 czulam się w miare, ale to było dawno temu, od dłuższego czasu moja waga wynosila 60kg, dopiero traz się tak nieziemsko zapuściłam i najgorsze ze nie do konca wiem co takiego strasznego robiłam bo wiele się nie zmienilo a jednak nagle waga zaczela niesamowicie szybko rosnąć. No nic po to tu jestem żeby isc za Waszymi radami doświadczonych i próbować cos ze soba zrobic na lepsze J a wcale chaotycznie nie piszesz, wszystko jest zupełnie na miejscu także nie wiem czemu narzekasz ;) i oczywiście ze będę tu zaglądać i pisac, bo właściwie to bardzo mnie motywuje i ciekawi co nowego wyczytam dzis, jak idzie innym itd. :)
Edytowany przez anetoskaa 23 grudnia 2012, 17:25