- Dołączył: 2011-12-16
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 1304
13 listopada 2012, 13:14
Przyznać się jak dużo spośród Was poniosło porażkę w odchudzaniu.. porażkę nie w sensie efekt jojo czy przerwanie diety.. Porażkę tego typu, że po przez odchudzania popadł w bulimię bądź jakąś obsesje związaną z jedzenie. I cała ta droga którą przeszłyście nie przynosi Wam satysfakcji a ciągłe wyrzuty sumienia i pretensje do siebie.. Bo mi jest ze soba czesto bardzo źle
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
13 listopada 2012, 13:16
Jestem w stanie się przyznać ze od 6 lat licze kalorie , nawet w święta nawet podczas sylwestra itd.... dzien w dzien ... No i miałam kompulsy ...
13 listopada 2012, 13:16
ja. przeszłam wychudzenie,bulimię a do teraz zmagam się z kompulsami. Schudłam 15 kg około a przytyłam ponad 10..ciągle tyję...czasami coś schudnę i tak w kółko.
- Dołączył: 2007-12-13
- Miasto: San Marino
- Liczba postów: 4685
13 listopada 2012, 13:37
strach przed przytyciem... codzienne wazenie ... to chyba moja obsesja ... nawet 1 kg na plus to tragedia ...
- Dołączył: 2012-09-06
- Miasto: -
- Liczba postów: 16694
13 listopada 2012, 13:43
Tak.
Humor dobry gdy chudnę, zły gdy tyję te 1-3 kg. I znowu zrzucanie.
Trwa to już 8-9 lat, ale dzięki temu jakoś trzymam wagę.
Cały dzień podporządkowany jedzeniu.
13 listopada 2012, 13:44
nie, ponieważ porażki nie odniosłam :) wzięłam się i wygrałam :) jedynie czego żałuje to to że zaczęłam prawie od głodówek (jakiś tydzień) potem zainteresowałam się zdrowym odżywianiem i od razu przestawiłam się na dobrą drogę :)
- Dołączył: 2011-11-30
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1269
13 listopada 2012, 13:44
mialam anoreksje, ze sladami po ED walczę do dzisiaj.
diety przerywalam wielokrotnie, ale nie obzeralam sie wtedy i nie tylam, trzymalam wagę.
ważę się codziennie, ale to już nawyk taki sam, jak mycie zębów.