- Dołączył: 2012-08-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 473
11 listopada 2012, 17:10
ostatnio ładnie trzymałam się diety, chodziłam na siłownię i się nieźle naćwiczyłam, a na weekendzie? WSZYSTKIE starania poszły w pizd*! :( ciągle tylko jem zwłaszcza to, czego próbowałam unikać, alkohol, nocne jedzenie.. mam wstręt do samej siebie;( czy takie 2dniowe rozluźnienie bardzo negatywnie wpłynie na efekty, które sobie wypracowałam?:(
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
11 listopada 2012, 17:52
preityz napisał(a):
jak? na wagę i centymetry, jeden dzień obżarstwa +0.8 kg na wadze i +3 cm w talii, no cóż, odpracowuję to
taaaa jasne 3 cm w talii - to opuchniety obzarty brzuch , a 0.8 kg to zatrzymana woda i zawartosc jelit kilka dni pozniej z 0.8 kg robi sie 0.1 kg albo nic.NIe dajcie sie zwariowac!
11 listopada 2012, 18:06
rukolka napisał(a):
ostatnio ładnie trzymałam się diety, chodziłam na siłownię i się nieźle naćwiczyłam, a na weekendzie? WSZYSTKIE starania poszły w pizd*! :( ciągle tylko jem zwłaszcza to, czego próbowałam unikać, alkohol, nocne jedzenie.. mam wstręt do samej siebie;( czy takie 2dniowe rozluźnienie bardzo negatywnie wpłynie na efekty, które sobie wypracowałam?:(
Co to znaczy ,,na weekendzie" ? To, że się pisze ,, na tygodniu" to nie znaczy, że można też na weekendzie!
Nazwałaś konia Weekend i się obżerałaś siedząc na nim?
Litości, dzisiaj jest narodowe święto, więc okaż trochę szacunku dla języka polskiego.
- Dołączył: 2005-08-13
- Miasto: Ostróda
- Liczba postów: 6
11 listopada 2012, 21:47
HEJ Rukolko nie martw się. Ja mam podobnie. Weekendy są tragiczne dzieci przyjeżdżają- gotuję kotły jedzenia, imprezy - alkohol brak diety, bo w gościach jestem i nie będę sobie kuku robiła gdy stoły pełne pysznego jedzenia, ale w poniedziałek rano odpalam kompa i sprawdzam co mi funduje Vitalia, jest to łatwe do zrobienia więc robię, pudełeczka do pracy zabieram i przez pięć dni coś tam gubię i dalej do przodu. Nie jest zle choć mogłoby być lepiej.A i jeszcze przeglądam moją Vitalię czytam co mądrego pani psycholog radzi, kiedy krok milowy i jakoś z powrotem pozytywnie się nakręcam. A co tam, grunt to nie tracić wiary w siebie, choćby tam nie wiem co!. Trzymaj się
- Dołączył: 2005-08-13
- Miasto: Ostróda
- Liczba postów: 6
11 listopada 2012, 21:47
HEJ Rukolko nie martw się. Ja mam podobnie. Weekendy są tragiczne dzieci przyjeżdżają- gotuję kotły jedzenia, imprezy - alkohol brak diety, bo w gościach jestem i nie będę sobie kuku robiła gdy stoły pełne pysznego jedzenia, ale w poniedziałek rano odpalam kompa i sprawdzam co mi funduje Vitalia, jest to łatwe do zrobienia więc robię, pudełeczka do pracy zabieram i przez pięć dni coś tam gubię i dalej do przodu. Nie jest zle choć mogłoby być lepiej.A i jeszcze przeglądam moją Vitalię czytam co mądrego pani psycholog radzi, kiedy krok milowy i jakoś z powrotem pozytywnie się nakręcam. A co tam, grunt to nie tracić wiary w siebie, choćby tam nie wiem co!. Trzymaj się
- Dołączył: 2012-08-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 473
12 listopada 2012, 07:42
Agu2004 to prawda, najwazniejsze to umieć się podnieść i iść dalej ;) spinam sie w sobie tez i zaczynamy nowy dzien ;)