28 października 2012, 15:00
dziewczyny. chyba się załamię.
![]()
po lewej pomiary z dzisiaj, po prawej pomiar z czerwca tego roku (oprocz wagi).
ciagle sie staram zeby schudnac, a grubne..
28 października 2012, 15:28
Ojj chipsy to mój wielki wróg! Uwielbiam je, ale waga po nich zawsze skacze w górę ;/
Musisz nauczyć się mówić "nie, dziękuję", bo to nie ma sensu. Cały dzień myślisz co jesz, trzymasz się, a przez wieczory waga i tak rośnie... Wiem, że to bardzo trudne, ale jedynym rozwiązaniem jest nie jedzenie takich rzeczy szczególnie wieczorami...
28 października 2012, 15:45
więcej jeść? mi się wydaje że to już jest za dużo
28 października 2012, 15:59
za rok będzie 102 jeśli się za siebie nie weźmiesz... gdybyś trzymała dietę i ćwiczyła to byś schudła, nie ma możliwości tycia przy ujemnym bilansie. masz wybór - jeść i być coraz grubsza albo się opamiętać i schudnąć. To Twoje ciało i tylko Ty decydujesz jak będziesz wyglądać.trzeba wiedzieć czego się chce. Najważniejsze jest, żebyś nie rezygnowała z tego co daje ci przyjemność (np. słodycze), bo nie wytrzymasz za długo na diecie. Czipsy bym sobie odpuściła, ale mi łatwo mówić, bo nigdy nie przepadałam za nimi. Ja słodyczy nie wykluczyłam całkowicie ( i mało mnie interesuje, że są niezdrowe itp.), wolę zjeść coś małego częściej niz odliczać dni od 1-ego do 1-ego kiedy to będę mogła się napchać czekoladą.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Limburgia
- Liczba postów: 620
28 października 2012, 23:01
ja piernicze, jak Ty nie umiesz powiedzieć nie to jak Ty się uchowałaś w dzisiejszym świecie???
u mnie w domu jest obiad, kotlety w panierce surówki z ogromną iloscią majonezu a ja mam to gdzieś zchodze odpalam piekarnik wkladam piers posmarowana oliwka i przyprawami do piekarnika wrzucam warzywka i czekam, oni zjadaja a ja mam swoje i jakoś nie ulegam wrecz mnie odrzuca i robi mi sie niedobre jak widze (nie)normalne jedzenie naszych czasów... jak chcesz czipsy to wes sobie owoce cienko w plasterki pokruj i do piekarnika a jak to malo to sa czipsy z szynki! jak chcesz czekolady to jest krem z ciecierzycy!! poszukaj w przepisach na vitali! dla chcacego nic trudnego! a ratunku nie ma zadnego bo jak widac nie chcesz pomocy bo poprostu lubisz sie nad soba urzalac! ja mam malo do zrzucenia a zjadam 1900kcal!!! i dla mnie to jest malo i mysle o dorzuceniu ze 300kcal!
- Dołączył: 2012-10-13
- Miasto: Śrem
- Liczba postów: 881
31 października 2012, 15:44
Wierzę ,że dasz radę :)
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
4 listopada 2012, 13:44
zawsze będzie coś... ciasto i sałatki na imprezach, czekolada w półce... nikt z nas ine przyjdzie i ci plastra na twarz nie naklei, możemy tylko powiedzieć że jeśli nie przestaniesz się obżerać to będzie tylko gorzej, będziesz coraz bardziej nienawidziła swojego ciała, ludzie będą cię wytykać, a otyłość doprowadzi cię do wielu chorób np. nadciśnienia, cukrzycy, twoje życie więc twoje wybory sama dziś decydujesz jak będzie za 10 lat