- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 października 2012, 20:03
Edytowany przez iwcia5100 23 października 2012, 20:22
24 października 2012, 08:40
dziewczynko, ważysz 117 kg, z czegoś się to wzięło i na 100 a nawet 1000 % z przejedzenia. Myślisz że jak dziennie dostarczałaś organizmowi po 3000 kcal, to nagle jedząc 700 ja wróbel, jak sądzisz - ile wytrzymasz? Daję ci góra tydzień. Bardzo niemądre odchudzanie.
Menu do bani. Tylko śniadanie jako-takie. Ja proponuje tak:
śniadanie: bułka (2 połówki) z masłem szynką i ulubionymi warzywami w dowolnej ilości (ogórki, pomidory, sałata, rzodkiew, papryka, szczypior)
II śniadanie: tu mam problem, gorący kubek to nie żadne II śniadanie, proponowałabym jakiś owoc + przygotowana w domu kanapka na kształt śniadaniowej;
Obiad: porządny talerz zupy lub warzywa na patelni (mogą być smażone na tłuszczu - ale nie mają w nim pywać) choć dużo lepsza byłaby surówka ze świeżych warzyw (np. biała kapusta, buraczki, marchew z jabłkiem) + np podsmażony delikatnie filet z kurczaka w kawałkach w ulubionych ziołach, do tego można dorzucić 1 małego ziemniaka.
podwieczorek : po takim sycącym i mało kalorycznym :) obiadku - darowałabym sobie pewnie, ale jakbym musiała to może jakiś jogurt, ew. ten kisiel z tartym jabłkiem i małą ilością cukru
kolacja: jajecznica z 2 jajek lub serek wiejski z pokrojonymi warzywami w dowolnej ilości.
I dopiero tak jedząc 1. schudniesz szybko i zdrowo (wierz mi że z tej wagi bardzo szybko ci ubędzie) 2. nie będziesz wiecznie głodna i zrzędząca, 3. nie utyjesz ponownie - bo nie rzucisz się na jedzenie.
Pewnie i tak zrobisz po swojemu, a rację przyznasz mi za kilka lat :)
jednakże - powodzenia :) trzymam kciuki.
PS. ZERO słodyczy!!!
24 października 2012, 09:29
dziewczynko, ważysz 117 kg, z czegoś się to wzięło i na 100 a nawet 1000 % z przejedzenia. Myślisz że jak dziennie dostarczałaś organizmowi po 3000 kcal, to nagle jedząc 700 ja wróbel, jak sądzisz - ile wytrzymasz? Daję ci góra tydzień. Bardzo niemądre odchudzanie. Menu do bani. Tylko śniadanie jako-takie. Ja proponuje tak:śniadanie: bułka (2 połówki) z masłem szynką i ulubionymi warzywami w dowolnej ilości (ogórki, pomidory, sałata, rzodkiew, papryka, szczypior)II śniadanie: tu mam problem, gorący kubek to nie żadne II śniadanie, proponowałabym jakiś owoc + przygotowana w domu kanapka na kształt śniadaniowej;Obiad: porządny talerz zupy lub warzywa na patelni (mogą być smażone na tłuszczu - ale nie mają w nim pywać) choć dużo lepsza byłaby surówka ze świeżych warzyw (np. biała kapusta, buraczki, marchew z jabłkiem) + np podsmażony delikatnie filet z kurczaka w kawałkach w ulubionych ziołach, do tego można dorzucić 1 małego ziemniaka.podwieczorek : po takim sycącym i mało kalorycznym :) obiadku - darowałabym sobie pewnie, ale jakbym musiała to może jakiś jogurt, ew. ten kisiel z tartym jabłkiem i małą ilością cukrukolacja: jajecznica z 2 jajek lub serek wiejski z pokrojonymi warzywami w dowolnej ilości.I dopiero tak jedząc 1. schudniesz szybko i zdrowo (wierz mi że z tej wagi bardzo szybko ci ubędzie) 2. nie będziesz wiecznie głodna i zrzędząca, 3. nie utyjesz ponownie - bo nie rzucisz się na jedzenie.Pewnie i tak zrobisz po swojemu, a rację przyznasz mi za kilka lat :)jednakże - powodzenia :) trzymam kciuki.PS. ZERO słodyczy!!!
24 października 2012, 09:34
24 października 2012, 20:12
dziewczynko, ważysz 117 kg, z czegoś się to wzięło i na 100 a nawet 1000 % z przejedzenia. Myślisz że jak dziennie dostarczałaś organizmowi po 3000 kcal, to nagle jedząc 700 ja wróbel, jak sądzisz - ile wytrzymasz? Daję ci góra tydzień. Bardzo niemądre odchudzanie. Menu do bani. Tylko śniadanie jako-takie. Ja proponuje tak:śniadanie: bułka (2 połówki) z masłem szynką i ulubionymi warzywami w dowolnej ilości (ogórki, pomidory, sałata, rzodkiew, papryka, szczypior)II śniadanie: tu mam problem, gorący kubek to nie żadne II śniadanie, proponowałabym jakiś owoc + przygotowana w domu kanapka na kształt śniadaniowej;Obiad: porządny talerz zupy lub warzywa na patelni (mogą być smażone na tłuszczu - ale nie mają w nim pywać) choć dużo lepsza byłaby surówka ze świeżych warzyw (np. biała kapusta, buraczki, marchew z jabłkiem) + np podsmażony delikatnie filet z kurczaka w kawałkach w ulubionych ziołach, do tego można dorzucić 1 małego ziemniaka.podwieczorek : po takim sycącym i mało kalorycznym :) obiadku - darowałabym sobie pewnie, ale jakbym musiała to może jakiś jogurt, ew. ten kisiel z tartym jabłkiem i małą ilością cukrukolacja: jajecznica z 2 jajek lub serek wiejski z pokrojonymi warzywami w dowolnej ilości.I dopiero tak jedząc 1. schudniesz szybko i zdrowo (wierz mi że z tej wagi bardzo szybko ci ubędzie) 2. nie będziesz wiecznie głodna i zrzędząca, 3. nie utyjesz ponownie - bo nie rzucisz się na jedzenie.Pewnie i tak zrobisz po swojemu, a rację przyznasz mi za kilka lat :)jednakże - powodzenia :) trzymam kciuki.PS. ZERO słodyczy!!!