- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
25 września 2012, 18:28
Pomocy! Mam wrażenie, że nie panuję nad sobą i swoim życiem. Mój mąż z jakąś niezrozumiałą dla mnie satysfakcją znosi do domu moje ukochane ciasto (sernik i makowiec), a ja mając je pod nosem nie umiem się mu oprzeć i zjadam. Waga rośnie, ciuchy coraz ciaśniejsze, a ja tracę kontrolę nad swoim odżywianiem, a w dodatku chętnie zabiłabym męża za to, co mi robi. Jak nad tym zapanować?!
Edytowany przez synestezjaa 25 września 2012, 18:28
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
25 września 2012, 19:04
nie wywalaj do smieci bo się na ciebie obrazi. ćwicz silną wole
25 września 2012, 19:07
Opierdol Go. Wspiera Cię, czy nie?
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
25 września 2012, 19:19
ewuka111 - gdybym miała silną wolę, to by nie było problemu ani tego tematu... :(
paola31 - w odchudzaniu ani w utrzymaniu sylwetki zdecydowanie mnie NIE wspiera, woli pulchniejsze kobiety
25 września 2012, 19:21
wydaje mi się, że przydałby ci się psycholog
ważysz mało, pewnie wyglądasz dobrze, a mąż wcale nie myśli o tuczeniu ciebie, tylko sam chce zjeść pyszne ciasto
to że nie umiesz się opanować to już tylko twój problem
aczkolwiek sądzę, że przesadzasz
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Bergen
- Liczba postów: 825
25 września 2012, 19:21
no ale dziewczyny- przecież On ma prawo kupować i jeść te ciasta- bo rozumiem, że On też je te smakołyki? To, że my jesteśmy na diecie nie znaczy, że wszyscy dookoła też muszą na niej być. Po prostu porozmawiaj sama ze sobą, co jest dla Ciebie ważniejsze- zgrabne ciało, czy chwila przyjemności podczas jedzenia tych słodkości? Ja też przez to przechodziłam. Mój P jest łasuchem, zawsze w domu jest mnóstwo słodyczy, ale ja już po nie nie sięgam...
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 401
25 września 2012, 19:30
Franczeska1986 zgadzam się z Tobą. Trzeba powiedzieć sobie samemu nie i koniec. Mój chłopak też zjada żelki, chipsy i inne smakołyki przy mnie, które razem uwielbiamy. Nie mogę mu zabronić tego jeść. Jak ja nie mogę, to niech on chociaż ma coś z tego życia hehe.
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
25 września 2012, 20:00
Problem w tym, że on to ciasto kupuje dla mnie! Sam go nie jada, woli inne rodzaje słodyczy!!
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 401
25 września 2012, 21:32
To może jak zobaczy, że raz nie jesz i drugi i tylko się marnuje, bo trzeba je wyrzucić za kilka dni to przestanie kupować
- Dołączył: 2005-09-14
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 2151
26 września 2012, 11:50
czytalam twoj pamietnik - wyglada na to, ze ten problem ciagnie sie juz od jakiegos czasu. napisalas wyraznie, ze w ogole nie byl zadowolony, ze chudniesz.
ma problem.
nie daj sie. to nie jego cialo tylko twoje. ciasto przynosi na pewno z premedytacja ale badz silna po prostu. nie jedz, wyrzuc, strzel focha, daj sasiadom. zrob cokolwiek, zeby walczyc o siebie.
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
30 września 2012, 23:06
zapytaj męża czy tak bardzo chce się ciebie pozbyć ? bo jak będziesz miała sporą nadwagę to i średni wiek życia ci się zmniejszy nawet do 50 lat