- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
11 lutego 2010, 13:05
jak w temacie:
zajadalyscie stresy, a moze zawsze bylysci pulchnym typem?
problemy ze zdrowiem?
wnuczka `kochajacych`babc, ktore dokarmialy?
po porodzie?
czy widzialyscie, ze tyjecie i Was to nie obchodzilo, a moze pewnego dnia dopiero sie ocknelyscie z amoku?
zaznaczam, ze w pytaniu nie ma nic ze zlosliwosci, po prostu bardzo mnie to ciekawi, tyle tu nas jest, od dziewczyn naprawde otylych do takich, ktore chca stracic 5kg, ale mimo wszystko, w jakis sposob musialysmy nagromadzic te kilogramy...
ja jak na ironie zaczelam miec problemy z waga dopiero, gdy zaczelam sie odchudzac, poszla mi cala metabolka i teraz musze sie pilnowac. poza tym, jestem typem zajadajacym stresy.
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2
1 grudnia 2010, 17:03
poszlam na medycyne i plus 6. wczesniej wazylam 54-55. na pierwszym roku dobilam do 60. wakacje - zeszlam do 51-52. mam 164 cm. wczesniej byl cel:46-47. obniza sie stopniowo. teraz jest 43 - 44.
polasowało mi sie w glowie. teraz mysle tylko o diecie i zeby isc na fitness. nie moge sie na niczym skupic. co gorsza na nauce rzecz jasna tez, a czasu nie ma na takie zawieszki. jest to moj drugi kierunek studiow, mam 26 lat. nie wierze, ze tak dalam sie w to wkrecic, ze az wymiotuje z wyrzutow sumienia. czy to poczatek bulimii. nie wiem. wypieram to.
zawsze usmiechnieta. jak cos sobie zaloze-osiagnie to. piekna przeciez i super figura wysportowana. najlepsze oceny. stypendium.hapines ol araund. w domu wkladam dwa palce i rzygam. po czym? po zupie pieczarkowej jogurcie i daktylach. a lzy splywaja. taka reakcja fizjologiczna. nie zeby ze zlosci czy smutku. nie. moze ze zdziwienia. ze mnie to dotknelo tak niepostrzezenie.
sory, ze sie wtracilam pewnie nie w ten watek, zaraz powiecie - przenies sie do bulimiczek, ale ja nie wiem gdzie jestem i czy przynaleze. po prostu. siadlam napisalam oczyscilam sie. choc troche.
eh. swiat zwariowal i ja razem z nim.
no ale. kolezanka mnie od tylu nie poznala. jezu. jak schudlas. jezu. jaka masz twarz. inna.
tak twarz mam inna. inne oblicze. niestety.
buziaki dla wszytkich zmagajacych sie.
czy z kilgoramami czy ze soba.
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
1 grudnia 2010, 17:07
W ciąży przytyłam 28 kilo. Zgubiłam wszystkie. Pod koniec marca tego roku rzuciłam palenie po czym tempem błyskawicy przybrałam 15 kilo. Powodem wiec było zabice braku po papierosie jedzeniem.
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 1520
2 grudnia 2010, 21:23
Ważyłam 57 przez wiele lat. Zaczełam spotykać się z chłopakiem, który "uzależnił mnie" od jedzenia pizzy wieczorami. Jadłam ją codziennie. Przytyłam do 62.
Potem zmieniłam pracę (jedzenie obiadu po 21, albo w trakcie pracy jedzenie fastfoodów), przygotowania do ślubu, wyjazd do Anglii na 3miechy, gdzie jadłam tylko makarony na obiady. I do tego ogromne ilości słodyczy.Ważyłam 72.
Zaszłam w ciąże. Przytyłam do 81.
Karmiłam piersią, schudłam do 64.
Siedze w domu, zajadam smutki, złe nastroje. Ogrome ilości czekolady i innych czekoladowych słodyczy. Jedzenie wieczorami, a czasami nocą obiadów, pizz itp. Przytyłam do 76 w ciągu pół roku.
Teraz walcze. Ważyłam już 66,2, ale tydzień temu znowu przytyłam, bo... miałam imieniny i czekoladowe prezenty, do tego kolacyjka, pierwsza od kilku miesięcy w testauracji...
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 4346
3 grudnia 2010, 00:37
Ja rosnę odkąd urodziłam dziecko i spędzam czas w domu na wychowywaniu, niestety. To raz. A dwa - zgubiło mnie już kilka razy myślenie "dziś sobie odpuszczę, dietę zacznę od jutra..."
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley23.gif)
No i trzudno mi sobie odmówić dobrego jedzenia, nie raz niezdrowego (prawdziwy kebab turecki tego nie odmówię nigdy ALE jadam go kilka razy w roku max.)
3 grudnia 2010, 10:46
Pierwszy raz w ciąży - 27kg na plusie - zażeranie stresu związanego z zagrożeniem ciąży (po trzech miesiącach wróciłam do masy sprzed ciąży), potem stres związany z odstawieniem dziecka od piersi +9kg, zrzucane na diecie Herba... (2Xdziennie koktajle + obiad + warzywa pomiędzy), skutecznie i w miare trwale,
później operacja i 1,5 miesiąca przymusowej diety (monotonnej, niskotłuszczowej + brak apetytu ) -5kg, które odrobiłam z nawiązką (+9kg) po rozpoczęciu normalnego jedzenia (objadanie się pizzą, chipsami, słodyczami...), teraz zrzucam na diecie smacznie dopasowanej, jestem przy końcu, później stabilizacja i nadzieja, że niechciane kilogramy nie wrócą
3 grudnia 2010, 22:20
Ja zajadałam stresy, do tego z silnym charakterem zawsze byłam pewna siebie. Ocknęłam się, oglądając film pt. "Just Friends".
- Dołączył: 2008-12-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 263
6 grudnia 2010, 15:59
Przytyłam w ciąży bliźniaczej 33kg. Po porodzie schudłam 30, potem stres, łakomstwo i znów 11 przytyłam.
Teraz walczę i chciałabym znów mieć 58 kg....![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smile.gif)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 20
7 grudnia 2010, 16:05
Moi rodzice nigdy nie dbali o moją dietę, zawsze lubili fastfoody itp. myśleli że nic takiego nie może się stać... i nie, nie są grubi... ja mam tendencje do tycia :P
Całe szczęście że się ocknęłam rok temu, jak przybyło mi 'tylko' 13 kg, a nie więcej.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 140
8 grudnia 2010, 08:17
zajadanie stresów, siedząca praca po kilkanaście godzin na dobę, chora tarczyca
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 239
8 grudnia 2010, 15:25
Hm,dobre pytanie . Myślę,że to wszystko działało we mnie podprogowo.