16 sierpnia 2012, 21:04
No właśnie powiedziała któraś z was np swojemu partnerowi,że ma problemy z odżywianiem?
Jak zareagował ?
Pytam z ciekawości.
Ja mam pewien problem ale nie wiem czy jestem w stanie o ty rozmawiać mam wrażenie że i tak wiele osób by nie zrozumiało.
Dlatego pytam czy warto komukolwiek np o "kompulsach" mówić ?
(ja uważam że cięzko zrozumieć coś czego samemu się nie przechodzi)
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Milano
- Liczba postów: 684
16 sierpnia 2012, 22:24
a kto Ci powiedział ze to tego typu problem mi chodzi o np kompulsywne jedzenie itp
może to nie jest problem typu bulimia czy anoreksja ( choć według mnie to kwestia czasu ) ale takie są jego skutki , przynajmniej u większości osób które mają z tym problem !!
Nie rozumiem , jak można pytać o to o co Ty zapytałaś w nagłówku !! Chcesz , z tym żyć do końca życia czy może chcesz , żeby przestało Cie to męczyć ? Bo jeżeli chcesz się z tego wyleczyć to chyba normalne , że należałoby o tym powiedzieć najbliższej osobie !!
Wiem , nigdy tak nie miałam , i nie rozumiem tego typu problemu !! Ale uważam , że bliscy od tego są , żeby nam pomóc i to w każdej sytuacji życiowej , jeśli tylko są sami w stanie !! A chłopakowi to już na pewno powinnaś powiedzieć .. jeśli Cie kocha i zależy mu na Tobie to na pewno pomoże Ci coś z tym zrobić , będzie z Tobą , będzie Cie wspierał i dalej będzie Cie kochał tak samo !! No chyba , że jest jakimś dupkiem albo gówniarzem który po prostu jeszcze nie dorósł do swojego wieku . No chyba , że Cie zrzuci , wtedy można pomyśleć , że nic do Ciebie nie czuł a to wykorzystał jako pretekst .. Spójrz na to z drugiej strony , Ty go oszukujesz .. albo przynajmniej nie mówisz mu całej prawdy !! Czy to jest uczciwe ? Pewnie ciężko jest powiedzieć o tym komuś innemu ale czy Ty nie chciałabyś wiedzieć , że Twój chłopak ma jakiś problem .. nie czułabyś się oszukana , gdybyś dowiedziała się po jakimś czasie dopiero o nim .. Ale broń Boże ja tu nikogo nie oceniam !! Bliscy po to są miedzy innymi , żeby nas wspierać i nam pomagać ! Uważam , że między innym w takich sytuacjach można się tak naprawdę przekonać komu na nas tak naprawdę zależy ..
Edytowany przez cel55kg. 16 sierpnia 2012, 22:28
16 sierpnia 2012, 22:34
powiedzialam swojemu chlopakowi.... powiedzial ze jezeli z tym nie przestane to mnie zostawi... to dalo mi porzadnego kopa. nie chcialam z powodu bulimii go stracic... bede mu chyba do konca zycia wdzieczna ze postawil mi takie ultimatum
Edytowany przez envisa 16 sierpnia 2012, 22:35
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
16 sierpnia 2012, 23:04
nigdy nikomu o tym nie mówiłam i pewnie nie powiem. nie mam potrzeby wygadywania się, sama to wszystko w sobie zniosę.
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
17 sierpnia 2012, 07:37
Ja nie mam żadnych napadów, ale np. nie jem mięsa 10 lat i mu to przeszkadza, nie jem słodyczy i to też i w ogóle nie lubi jak mu mówie o tym co jem, bo on na siłe wciska we mnie jedzenie ;]
- Dołączył: 2012-05-01
- Miasto:
- Liczba postów: 604
17 sierpnia 2012, 08:13
mówilam, nie zrozumial ;]
Tez na sile mi wciska/gorąco zachęca, a potem ze mam celulit -.-
Edytowany przez Godot 17 sierpnia 2012, 08:14
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
17 sierpnia 2012, 08:38
Ja przyznałam się swojemu partnerowi do problemów z odżywianiem (z resztą, nie było się do czego przyznawać, bo sam mi powiedział, że coś jest nie tak). Bardzo mnie wspierał, choć zupełnie nie rozumie problemu. Trochę żałuję, że ED wyszło na światło dzienne, bo ma to więcej minusów niż plusów. Ale cóż. Chyba żadnemu innemu swojemu partnerowi nie przyznałabym się do problemu.
17 sierpnia 2012, 09:04
Jesli chodzi o moja ortoreksje- tak, powiedziałam, ambitnie mi pomaga i uczy na nowo jeść :)
opiekuje się, mam duże wsparcie, choć często daje mu popalić nie jedząc od niego rzeczy,
ale malymi kroczkami do przodu, tym bardziej że jestem pod okiem psychologa.
17 sierpnia 2012, 09:19
wlasnie dlatego nie mam chlopaka.. wiec nie mam problemu. ale na Twoim miejscu bym powiedziala
17 sierpnia 2012, 09:29
Ja z moim narzeczonym rozmawiam bardzo często o tym, stara mi się doradzać i pomagać w jakiś sposób - wspiera mnie, ale nie jest powiedziane, że każdy facet taki będzie, bo każdy jest inny.
17 sierpnia 2012, 09:32
nie powiem.. nigdyy, bo co ma sie martwic;)