Temat: znowu nawaliłam, grrrrrr

boże. nie mam już do siebie siły.
schudłam ostatnio 1,5kg, byłam tak szczęśliwa...
ale kilka dni temu byłam na urodzinach koleżanki, zjadłam kawałek tortu i loda.
a dzisiaj... o 18 moja mama wróciła od ciotki, przywiozła kawałek ciasta jej roboty... i zapierałam się, że nie, nie zjem...
i przed chwilą otworzyłam lodówkę i przegrałam... przegrałam z głupim kawałkiem ciasta!
pewnie już szlag trafił moje -1,5kg przez ostatnie "akcje"...
co teraz? za ile powinnam pójść spać, żeby to się trochę... "przetrawiło"? 3h wystarczy?
i czy jeśli jutro wybiorę się na rower, około 1,5h to trochę nadrobię? (dziś też jeździłam godzinę)

anyanya napisał(a):

iamnothappy napisał(a):

younginka napisał(a):

nie rozumiem ludzi, którzy jedzą coś świadomie a potem się wypłakują na forum. przecież macie mózgi i wiecie co robicie..
W zaburzeiach odzywiania nic nie jest takie proste. Też tak kiedyś myślałam jak ty ...
kawalek ciasta to nie koniec swiata.. ale od jakiegos czasu widze, ze ludzie wszystko zwalaja na zaburzenia odzywiania, zjedza wiecej to juz znaczy ze maja kompulsy...ostatnio widzialam na forum wpis z menu z dwiema nektarynkami na kolacje i autorka dramatyzowala, jakprzesadzila z jedzeniem..takie szukanie sobie problemow na sile, nastolatkom chyba sie nudzi i naprawde nie maja problemow, skoro kawalek ciasta urasta do takiego problemu. mam wrazenie, ze zaburzenia odzywiania sa trendy..

Masz rację , zaburzenia odżywiania są trendy szczególnie wśród młodych dziewczyn, dlatego te które naprawdę chorują jeszcze bardziej się dołują gdy widzą wpisy tego typu, bo to nie jest nic innego niż zjedzenie kilku nadprogramowych kalorii...

Kolejny temat bez sensu na tym forum.

PauGirl napisał(a):

Kolejny temat bez sensu na tym forum.
w sumie racja:))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.